Ścigacz.pl

Tegoroczny Monster Energy Motocross of Nations będzie inny. Nie tylko ze względu na pandemię, zmianę miejsca i nieobecność Amerykanów, ale także ze względu na plan wliczania punktów do klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata w Motocrossie. Budzi to sporo kontrowersji zarówno wśród zawodników, jak i ich zespołów.

Podczas gdy Infront Moto Racing i FIM nie przedstawiły jeszcze konkretów tego rozwiązania, pojawiają się głosy sugerujące rozwiązanie sytuacji. Jednym z nich jest pomysł, aby w sobotę rozegrać rundę Grand Prix z jednym wyścigiem w każdej klasie, który da zawodnikom punkty do generalki MXGP, ale także będzie swoistą kwalifikacją do niedzielnych zawodów. W niedzielę natomiast wyścigi MXoN miałyby się odbyć w zwykłym formacie: trzy wyścigi w barwach narodowych drużyn, z innymi numerami startowymi. Czy organizatori i FIM zerkną łaskawym okiem na ten pomysł? Kto wie, być może w tym samym momencie pracują nad podobnym rozwiązaniem.

Zanim dowiemy się, jak ostatecznie będzie wyglądać ostatni weekend września w Matterley Basin, za MXLarge przytaczamy opinie o tegorocznej imprezie i oczekiwaniach wobec niej.

Giuseppe Luongo (Infront Moto Racing): - Steve Dixon jest jednym z największych miłośników i kibiców naszego sportu i na pewno zrobi, co w jego mocy, aby odnieść sukces przy organizacji MXoN. Wierzę, że spragnieni ścigania fani sprawią, że podczas tego wyjątkowego wydarzenia będzie bardzo tłumnie. Punkty z MXoN będą liczyć się do Mistrzostw Świata MXGP i MX2. Prace nad usankcjonowaniem takiego rozwiązania trwają. Jestem pewien, że duch i format MXoN zostaną zachowane.

David Luongo (Infront Moto Racing): - Kolejną ważną wiadomością jest ta, o której już wiemy, czyli zmiana lokalizacji wyścigu Monster Energy FIM Motocross of Nations z Ernèe (Francja) na Matterley Basin (Wielka Brytania). Niestety, pomimo wszystkich wysiłków MotoClub d'Ernee nie zdołał zapewnić organizacji wydarzenia, głównie z powodu ograniczeń rządowych dotyczących obecności publiczności i wszelkich środków, jakie należy podjąć na miejscu w związku z wydarzeniem. Miejmy nadzieję, że Steve Dixon zdoła uzyskać pozwolenie na organizację MXoN w Wielkiej Brytanii tego samego dnia. Osoby, które już zamówiły bilety na Ernèe, otrzymają możliwość zwrotu pieniędzy lub wymiany na voucher uprawniający do udziału w wydarzeniu w Wielkiej Brytanii. Wydarzenie nadal wymaga potwierdzenia, ale jesteśmy na dobrej drodze. Biorąc pod uwagę ten szczególny rok, wkrótce ogłosimy zmianę przepisów, która pozwoli włączyć MXoN do Mistrzostw Świata, co oznacza, że ​​zawodnicy będą zdobywać punkty do klasyfikacji generalnej MXGP. Z drugiej strony organizator Ernee potwierdził zamiar zorganizowania Monster Energy Motocross of Nations we Francji w 2023 roku.

Romain Febvre (Monster Energy Kawasaki, Francja): - To będzie naprawdę dziwne. To będzie Grand Prix, a nie Nations. Wliczenie punktów do Mistrzostw Świata sprawi, że to nie będą Mistrzostwa Narodów i ja bym tego tak nie nazywał. Oznacza to, że jeśli zostanę wybrany, a także Gautier Paulin, do reprezentowania Francji, to będziemy walczyć na torze, ponieważ zdobywamy punkty, więc to już nie będzie MXoN, jakie powinno być.

Glenn Coldenhoff (Standing Construct GASGAS, Holandia): -  Myślę, że jeśli utrzymają formułę wyścigów taką, jaką była wcześniej, czyli prawdziwe des Nations, co sprawia, że jest to wyjątkowe wydarzenie i trzeba to tak utrzymać. MXoN jest wyjątkowe, jedziesz dla swojego kraju i tak to powinno pozostać. Dla mnie, zwłaszcza że wygrałem ostatnie cztery wyścigi na tej imprezie, jest to naprawdę wyjątkowe. Mam tylko nadzieję, że format pozostanie bez zmian.

Roan Van De Moosdijk (F&H Kawasaki, Holandia): - Tak, jestem oczywiście podekscytowany. W zeszłym roku byłem blisko reprezentacji kraju, ale Calvin był trochę lepszy ode mnie. W tym roku będzie to między mną, a Basem Vaessenem i będziemy walczyć na torze, ale byłoby fantastycznie ścigać się również dla Holandii w Motocross of Nations.

Shaun Simpson (SS24 KTM, Wielka Brytania): - Tak, myślę, że to trudne. MXoN to wielkie wydarzenie i mam nadzieję, że nic nie zostanie mu odebrane, na przykład widzowie. Czasami trudno to śledzić i nie jestem pewien, jak i czy to zadziała z punktami GP, ale myślę, że nie wiemy, dopóki nie spróbujemy. Myślę, że chodzi o to, by czołowi zawodnicy wzięli w nim udział. Będzie to zagmatwane dla zespołów i dla wszystkich, ponieważ nie masz pewności, kto jest w jakiej drużynie. Nie znam systemu punktów i nie widziałem ich projektu. Tak, czy inaczej, jestem pewien, że będzie to wspaniałe wydarzenie.

Marcus de Freitas (menadżer zespołu HRC): - Mówiąc szczerze, mam na myśli Mistrzostwa Narodów, wiem, że dla Monster Energy to wielki wyścig, ale dla producentów nie ma on większego sensu. Cały nasz wkład dotyczy Mistrzostw Świata i być może lepiej będzie po prostu ścigać się o mistrzostwo. Tim Gajser jest zawodnikiem wyścigowym, a zawodnicy zawsze chcą się ścigać. Jeśli są dodatkowe wyścigi, Tim chce się w nich ścigać. Nie wiem, jaki będzie format dla MXoN, ponieważ ogólnie drużyna Słoweńców to słaby zespół. To może sprawić, że Tim będzie wybierał bramkę jako jeden z ostatnich. Jeszcze tego nie rozumiemy i mamy kilka znaków zapytania. Nie znamy planu wszystkich wyścigów. Dziwnie jest myśleć o punktach w przypadku MXoN.

Tommy Searle (Kawasaki, Wielka Brytania): -  Oczywiście zawsze chcę jeździć w Motocross of Nations. Nie chcę być pesymistą, ale myślę, że będzie to trudne. Po prostu dużo się dzieje na świecie, ale jeśli wszystko ruszy, a ja będę dobrze jeździć i wygrywać brytyjskie wyścigi, to chcę jechać. Natomiast jeśli tak sie nie stanie, to ucieszę się z wybrania kogoś lepszego ode mnie. Chcę, aby moja pozycja w zespole była zasłużona, a nie nadana, jeśli nie jestem zawodnikiem na odpowiednim poziomie.

Steve Dixon (DTR Kawasaki, promotor, Wielka Brytania): - To znaczy, po pierwsze, kiedy dostałem telefon, aby zobaczyć, czy jest to możliwe, skorzystałem z okazji, tak jak w 2017 roku, kiedy Ameryka odwołała u siebie MXoN (wyścig miał sie odbyć w Glen Helen). Sport musi się rozwijać, a Motocross of Nations to fantastyczne wydarzenie i nie możemy z niego rezygnować. Zostały trzy miesiące i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby odbyło się ono w Matterley.