Ścigacz.pl

Po miesiącu przerwy zawodnicy cyklu MotoGP wreszcie powracają do walki. Podczas Grand Prix Styrii zobaczymy także ciekawe nazwiska startujące z dziką kartą, a to powinno zapewnić ciekawe rozpoczęcie drugiej części sezonu, choć sami zainteresowani oszczędnie wypowiadają się o swoich występach.

W klasie Moto3 oczy kibiców oraz właścicieli teamów z wyższych klas będą oczywiście zwrócone w stronę Pedro Acosty, który jak dotąd świetnie radzi sobie w debiutanckim sezonie w najmniejszej z klas. Hiszpan ma na koncie 158 punktów, 4 zwycięstwa i jedno drugie miejsce. Już przed przerwą ruszyła karuzela spekulacji odnośnie tego, gdzie może trafić Acosta po sezonie 2021. Drugie miejsce zajmuje Sergio Garcia z dorobkiem 110 punktów. Garcia wygrał w tym sezonie dwa wyścigi i zdobył jedno drugie miejsce. Podium klasyfikacji generalnej zamyka Dennis Foggia, który zgromadził 86 punktów. W ubiegłym roku na torze Red Bull Ring triumfowali Gabriel Rodrigo i Albert Arenas.

W klasie Moto2 prowadzi Remy Gardner, który ma 184 punkty, co daje mu przewagę 31 punktów nad debiutującym Raulem Fernandezem. Fernandez to Pedro Acosta klasy Moto2, choć na razie musi uznawać wyższość starego wilka z Australii. W całej sytuacji pikanterii dodaje fakt, że obaj zawodnicy jadą pod jedną banderą, chociaż mówienie o jakichkolwiek spięciach byłoby tylko sztucznym nakręcaniem emocji. Nie mniej jednak, tegoroczny sezon Moto2 jest dzięki tej rywalizacji niezwykle ciekawy. Na trzecim miejscu jest Mario Bezzecchi, który ma 128 punktów i absolutnie nie można go ignorować. Dzięki płynnej i konsekwentnej jeździe Włoch zdobył jedno drugie miejsce i trzy razy stawał na najniższym stopniu podium. Tuż za pierwszą trójką znajduje się Sam Lowes, który rozpoczął sezon bardzo dobrze, ale teraz musi się ponownie wziąć w garść, ponieważ na koncie ma tylko 99 punkty, co zawsze stanowi matematyczną szansę na zdobycie tytułu mistrzowskiego.

W klasie królewskiej rządzi Fabio Quartararo, który ma 156 punktów, a drugie miejsce zajmuje Johann Zarco z dorobkiem 122 punktów. Pierwszą trójkę zamyka Francesco Bagnaia z dorobkiem 109 punktów, a blisko niego są Joan Mir ze stratą 8 punktów i Jack Miller ze stratą 9 punktów. Czy w klasie MotoGP wszystko jest już przesądzone? Otóż nie do końca. Jak zauważył Mick w swoim tekście o tym, czy losy sezonu 2021 w klasie MotoGP są już przesądzone, Fabio Quartararo rok temu był w podobnej sytuacji, ale uległ presji. To sprawiło, że zaczął popełniać błędy, które przypłacał wywrotkami. Więcej na ten temat przeczytacie w tekście Micka Fiałkowskiego. Podczas tej rundy zobaczymy również dwóch znanych i lubianych "emerytów", a są nimi Dani Pedrosa i Cal Crutchlow. Dani Pedrosa wystartuje z dziką kartą i ma za zadanie przetestować nowe rozwiązania KTM w warunkach wyścigowych. Cal Crutchlow z kolei wskakuje za Franco Morbidellego i zobaczymy go w najbliższych trzech wyścigach. Obaj zawodnicy zgodnie twierdzą, że nie zamierzają walczyć o zwycięstwo, ale nigdy nie należy mówić nigdy. Z odważną deklaracją wyszedł Marc Marquez, który zapowiedział, że czuje się lepiej i jest mocniejszy niż w pierwszej części sezonu.

Kto wygra wyścigi? Oczywiście, jak zawsze wygrają najlepsi, a tych będziecie mogli zobaczyć na www.polsatsport.pl, w darmowej transmisji na żywo. Harmonogram rundy znajdziecie jak zawsze na www.motogp.com.