Ścigacz.pl

Pedro Acosta wygrał wyścig Moto3 o Grand Prix Styrii po mrożącym krew w żyłach pojedynku, który rozegrał się na dwóch ostatnich okrążeniach.

Kwalifikacje Moto3 należały do Deniza Oncu, ale w wyścigu już nie było tak kolorowo. Zmagania odbywały się na przesychającym torze, więc niektórzy zawodnicy postanowili zmienić opony na slicki - tak postąpili Binder, Rodrigo, McPhee, Migno, Savador, Izdihar oraz Oncu. Ten ostatni postanowił jednak zmienić opony tuż przed startem i ostatecznie musiał ruszać z alei serwisowej.

Po starcie najszybsi byli Sergio Garcia, Romano Fenati i Pedro Acosta. Fenati zaczął lekko odstawać, a Garcia i Acosta popędzili do przodu. Siedem okrążeń później mieli już dwie sekundy przewagi nad włoskim zawodnikiem i sukcesywnie ją powiększali. Fenati z kolei miał za plecami zagrożenie, jakim był Jaume Masia. Deniz Oncu po trzech okrążeniach był na 20. pozycji, ale nie udało mu się uzyskać dobrego rezultatu.

Najlepszy z grupy, która postawiła na slicki był Binder, który ukończył wyścig na szóstym miejscu. Acosta i Garcia stoczyli ciekawą walkę na dwóch ostatnich okrążeniach, mając ponad 11 sekund przewagi nad duetem Fenati i Masia. Na ostatnim okrążeniu Acosta wysunął się na prowadzenie w pierwszym zakręcie, ale Garcia szybko mu odpowiedział zmuszając go do wyjechania poza nitkę toru. Acosta ponownie zaatakował w zakręcie numer 9 i podczas czystego manewru wyprzedzania Sergio Garcia upadł po uślizgu przedniego koła. Dzięki wypracowanej przewadze zawodnik nie tylko wrócił do wyścigu, ale również zachował drugie miejsce pomimo że w tle majaczyli Masia i Fenati. Z tego ostatniego pojedynku zwycięsko wyszedł Fenati, który również na ostatnich zakrętach zdecydował się na atak.

Po pierwszym w tym roku spotkaniu na torze Red Bull Ring Pedro Acosta ma 183 punkty, a Sergio Garcia traci do niego 53 punkty. Romano Fenati awansował na trzecie miejsce z dorobkiem 96 punktów.