tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Livio Suppo. Kim jest nowy szef zespo³u Suzuki w MotoGP?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Livio Suppo. Kim jest nowy szef zespo³u Suzuki w MotoGP?

Autor: Mick Fia³kowski 2022.03.29, 19:50 Drukuj

Livio Suppo propozycję poprowadzenia fabrycznego zespołu Suzuki w MotoGP otrzymał zaledwie dwa tygodnie przed startem sezonu, a nową rolę w praktyce objął w czwartek podczas Grand Prix Kataru, ale kibicom wyścigów motocyklowych jest doskonale znany. Kim jest i jakie ma plany?

57-letni dziś Suppo w padoku Grand Prix pracował przez lata. W połowie lat 90-tych kierował projektem Benetton, w których w klasach 125 i 250 ścigali się Marco Melandri i Tohru Ukawa. W 1999 roku dołączył do Ducati jako szef marketingu, a po trzech latach został szefem ekipy MotoGP, która właśnie szykowała się do debiutu. 

NAS Analytics TAG

To pod sterami Suppo Ducati najpierw zdecydowało się na odważny krok i przejście na opony Bridgestone, choć cała czołówka korzystała wtedy jeszcze z Michelinów. To także on ściągnął do zespołu Caseya Stonera, który wywalczył dla Ducati jedyny do tej pory tytuł mistrzowski.

W 2010 roku Suppo postanowił dołączyć do Repsol Hondy, jednocześnie ściągając ze sobą Stonera, który umowę z HRC podpisał, właśnie dzięki Livio, na rok przed wygaśnięciem kontraktu z Ducati. Australijczyk wywalczył następnie mistrzostwo już w pierwszym roku startów w barwach Repsol Hondy, a po drugim sezonie zakończył karierę.

Suppo kierował jeszcze ekipą przez kilka lat, tworząc pamiętny duet z szefem HRC, Shuheim Nakamoto, ale w 2017 został zastąpiony przez Alberto Puiga i zniknął z padoku, skupiając się na rozwoju właśnie firmy produkującej rowery elektryczne.

Gdy nieco ponad rok temu okazało się, że szef ekipy Suzuki, Davide Brivio, postanowił opuścić zespół, który wywalczył właśnie mistrzostwo świata i przejść do Alpine w Formule 1, Suppo był typowany jako faworyt do przejęcia stanowiska swojego rodaka.

Tak się jednak nie stało, a Suzuki postanowiło przez rok prowadzić ekipę wspólnymi siłami, bez dedykowanego managera. Wszystkim odbiło się to jednak czkawką, dlatego lider projektu, Shinichi Sahara próbował namówić Brivio do powrotu. Tuż przed startem sezonu 2022 Davide postanowił pozostać w Alpine, a Sahara zadzwonił do Suppo.

"Wiedziałem, że Davide jest grze i powiedziałem jasno, że tak długo jak on jest w grze, tak długo ja nie będę wchodził mu w paradę z uwagi na szacunek, jakim go darzę" - mówi Suppo.

Gdy jednak okazało się, że Brivio zostaje w F1, Sahara-san zadzwonił do Livio z konkretną propozycją, a ten nie zastanawiał się długo i już następnego dnia odesłał podpisany, opiewający na kilka lat kontrakt.

Do Kataru 57-latek przyleciał jednak praktycznie "w ciemno", bo przecież nie spędził z zespołem ani jednego dnia podczas zimowych testów, w przeciwieństwie np. do nowego szefa ekipy KTM, Francesco Guidottiego, który w nowej roli był już na testach w Malezji i Indonezji.

Póki co największym wyzwaniem dla Livio jest więc, jak sam mówi, zapamiętanie imion wszystkich członków ekipy. Na rozmowy o np. zespole satelickim, przyjdzie jeszcze czas. Dało się to zresztą wyraźnie odczuć.

Na początku specjalnej konferencji prasowej podczas Grand Prix Kataru Suppo wielokrotnie nawiązywał do czasów, gdy kierował ekipami Ducati i Hondy, mocno opierając się na doświadczeniach z tamtych lat. Pytany jednak o konkretny związane z najbliższą przyszłością Suzuki, szybko udowodnił, że ani trochę nie stracił wyczucia tematu, charakteru i obycia z mediami.

"Priorytetem będzie przedłużenie kontraktów z Joanem i Alexem - powiedział Livio. - Co prawda uważam, że dobrze jest dać wszystkim trochę więcej czasu i poczekać na kilka pierwszych wyścigów sezonu, ale jestem w tej kwestii pierwszym, który powinien się zamknąć, bo to ja podpisałem z Caseyem kontrakt z Hondą z rocznym wyprzedzeniem. Mówiąc jednak zupełnie poważnie, dla wszystkich zawsze lepiej jest poczekać na kilka pierwszych wyścigów".

Suppo nie będzie miał jednak łatwego zadania. Po fatalnym poprzednim sezonie Rins z pewnością z chęcią podpisze nową umowę, bo jego karty nie są zbyt mocne. Póki co Alex imponuje chłodną głową, której brakowało mu rok temu. Dwa pierwsze wyścigi tego sezonu przejechał bardzo zachowawczo i zgarnął solidne punkty, ale z drugiej strony nie był w stanie walczyć o podium.

Po drugiej stronie garażu mamy mistrza świata MotoGP z sezonu 2020, Joana Mira, który zimą dość otwarcie mówił o tym, że Suzuki musi mocno podkręcić tempo rozwoju, aby go zatrzymać.

Co prawda, póki co Hiszpan wydaje się zadowolony z efektów pracy inżynierów Suzuki, ale początek sezonu w jego wykonaniu nie był spektakularny. Co więcej, w obliczu kontuzji Marca Marqueza Honda może spróbować odbić Mira Suzuki, a to oznacza dla Suppo ostrą walkę… lub szukanie sensownego następcy.

Tutaj akurat bardzo pomogłoby Suzuki posiadanie ekipy satelickiej w MotoGP lub juniorskiego programu w Moto2, ale nawet Suppo przyznaje, że na to przyjdzie jeszcze czas.

Póki co Włoch ma inne priorytety, ale też ciekawe spostrzeżenia na temat swojego nowego pracodawcy. "Pierwsze wrażenie odnośnie Suzuki jest takie, że to trochę połączenie japońskiej firmy, jak Honda, i włoskiej, jak Ducati. To japoński zespół, ale panuje tutaj mocno włoski klimat".

To co ułatwiło Livio aklimatyzację, to znajomości. "Znamy się z Sahara-sanem od dawna, znam jego charakter. Dobrze znam szefa mechaników Alexa Rinsa, bo pracowaliśmy razem w Ducati i lubimy się" - mówi Włoch. Jego obecność realnie pomoże także Saharze, który jest przecież inżynierem i jego głównym zadaniem jest doglądanie strony technicznej, a nie organizacyjnej.

Jednocześnie Włoch nie ma złudzeń. "Mam nadzieję, że z czasem poznam system pracy Suzuki i będę mógł pomóc. To nie jest tak, że dzięki mnie Suzuki będzie szybsze, ale moim celem jest, aby wszystkim tutaj pracowało się łatwiej" - mówi i to rzeczywiście jest w tej chwili Suzuki bardzo potrzebne.

Nie można jednak zapominać, że choć Suzuki przekonało się rok temu, że potrzebuje managera, to jednak Suppo ma zupełnie inny charakter, niż Brivio. Livio rządzi zdecydowanie twardszą ręką i choć jako stary marketingowiec nadal jest bardzo sympatyczny, to jednak często nie przebiera w słowach i bywa bezkompromisowy.

"Nigdy nie byłem niepoprawny politycznie - przyznaje Suppo. - Moim problemem jest to, że jak coś mi się nie podoba to głośno o tym mówię. Mam 57 lat i nie sądzę, abym zmienił teraz swój charakter. Sorry".

Jako szef zespołu Livio wielokrotnie popisywał się pamiętnymi cytatami. Gdy podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii Casey Stoner i Nicky Hayden na przesychający tor zamiast slicków założyli deszczówki, Włoch powiedział w wywiadzie na żywo dla BBC: "Mogliśmy być bohaterami. Jesteśmy idiotami".

Gdy rok później atmosfera pomiędzy Ducati a Marco Melandrim zrobiła się bardzo gorąca, brytyjski magazyn, z którym wtedy współpracowałem poprosił, abym potwierdził informację, o rzekomym wysłaniu zawodnika przez zespół do psychiatry.

Gdy podczas wywiadu w Brnie kilka razy pytałem o te rewelacje, w pewnym momencie mocno poirytowany Suppo wypalił do mnie wprost: "jeśli jeszcze raz mnie o to zapytasz, już nigdy nie udzielę ci wywiadu".

Gdy chwilę później zapytałem o to samo w nieco inny sposób, siedząca obok nas rzeczniczka Ducati prawie spadła z krzesła, ale Livio raz jeszcze udzielił wymijającej odpowiedzi, ale nie wyrzucił mnie od stolika.

To był zdecydowanie jeden z najbardziej napiętych momentów podczas pewnie kilkuset wywiadów, jakie przeprowadziłem w padoku MotoGP, ale wszystko rozeszło się po kościach i nie wpłynęło na moje relacje z Livio. Jak z kolei w takich sytuacjach będą układać się relacje wewnątrz zespołu przyzwyczajonego do wieloletniej pracy z Davide Brivio?

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górê