Suzuki chcia³oby wróciæ do wy¶cigów motocyklowych. "Je¿eli wszystko pójdzie dobrze, to wrócimy i zrobimy to, by wygraæ"
Po sezonie 2022 Suzuki wycofało się z MotoGP i innych sportowych aktywności, likwidując swoje zespoły fabryczne. Było to sporym szokiem dla zawodników, fanów, właścicieli motocykli i organizatorów wyścigów. Okazuje się, że jednak duch rywalizacji jeszcze nie zgasł.
Niedawno prezes Suzuki, Toshihiro Suzuki udzielił wywiadu dla Corriere dello Sport. Z jego słów wynika, że marka nie porzuciła swoich sportowych ambicji. Suzuki chce wrócić do świata sportów motorowych, ale jak mówi prezes marki, najpierw chce rozszerzyć ofertę swoich produktów.
- Wrócimy do wyścigów i zrobimy to, by wygrać. Jednak zanim to nastąpi, musimy rozwiązać nasze problemy na rynku - powiedział Suzuki w wywiadzie dla Corriere dello Sport.
Jaka faktycznie jest sytuacja Suzuki? Nie da się ukryć, że przez wiele lat producent unikał wprowadzania do swoich produktów nowoczesnych technologii. Robił to w ograniczonym stopniu w modelu GSX-R1000, ale pozostałe maszyny wypadały raczej blado na tle konkurencji.
Jednak w tym szaleństwie jest metoda, bo np. V-Strom 650 wyprzedaje się w mgnieniu oka w każdej ilości, co przeczy logice, jeśli spojrzymy na jego osiągi, wyposażenie i cenę. Użytkownicy zdają się kochać Suzuki właśnie za to, że jest proste i niezawodne, a mechanicy z kolei chwalą niektóre modele za łatwy dostęp do najważniejszych elementów.
Co mówią liczby? Według informacji opublikowanych w portalu Motorcycles Data, ten rok ma być najlepszym dla Suzuki w ciągu ostatnich 15 lat. Sprzedaż rośnie głównie w Indiach, Europie i Ameryce Łacińskiej. Z informacji podsumowujących pierwszą połowę japońskiego roku fiskalnego wynika, że obroty wzrosły o 4,5 proc., sprzedaż - o 4,9 proc., a zyski - o 10,4 proc. Pomimo tego Toshihiro Suzuki nadal ma wątpliwości.
- Jeżeli nie mamy pełnej gamy produktów i konkretnych modeli dla naszych klientów, obecność w MotoGP nie ma sensu - dodał.
W 2027 r. w MotoGP pojawią się nowe, mniejsze silniki. Zmiany obejmą też aerodynamikę oraz zakaz stosowania urządzeń obniżających zawieszenie, które ułatwiają start (albo utrudniają, jeżeli się akurat zablokują). Coraz głośniej mówi się o tym, że zmiany te miałyby przyciągnąć nowych producentów. Być może przyciągną również tych starych.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze