Koniec nocnych wyścigów? Rząd planuje nowe przepisy i fotoradary akustyczne
Warszawa znowu na celowniku. Tym razem chodzi o hałas. Coraz więcej mieszkańców ma dość ryku silników rozdzierającego nocną ciszę.
W odpowiedzi stowarzyszenie Miasto Jest Nasze rusza z petycją i kampanią skierowaną do marszałka Szymona Hołowni, domagając się wprowadzenia w stolicy fotoradarów akustycznych. Motocykliści i kierowcy aut z przerobionymi wydechami mają powody do niepokoju, bo rozwiązanie, które działa już we Francji, Niemczech, Holandii, Wielkiej Brytanii czy USA, może wreszcie dotrzeć i do nas.
Nie chodzi o walkę z pasją ani z motocyklową wolnością, tylko z dźwiękiem, który łamie normy i granice ludzkiej cierpliwości. Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że hałas uliczny to drugi po zanieczyszczeniu powietrza największy wróg zdrowia mieszkańców miast. Ten hałas nie jest abstrakcyjny, to konkretne i mierzalne decybele generowane przez auta i motocykle z nielegalnymi przeróbkami, które wyją w środku nocy pod oknami ludzi chcących po prostu spać.
W petycji chodzi o podstawowe prawo do zdrowia. Autorzy twierdzą, że to krok w stronę państwa, które potrafi zadbać o swoich obywateli także w codziennym życiu, a nie tylko na papierze. Fotoradar akustyczny to urządzenie, które nie rejestruje prędkości, tylko dźwięk. Gdy wykryje pojazd przekraczający ustaloną granicę hałasu, robi zdjęcie lub nagrywa film, odczytuje tablice rejestracyjne i wysyła właścicielowi auta lub motocykla mandat.
Problem w tym, że w Polsce takie urządzenia nie mogą działać, bo nie istnieją odpowiednie przepisy. Ale według stowarzyszenia Miasto Jest Nasze to może się zmienić. To zresztą nie wszystko. Rząd szykuje nowe regulacje mające ograniczyć nocne wyścigi po ulicach miast. Planowane zmiany w Kodeksie karnym mają wprowadzić jasną definicję nielegalnych wyścigów. Nie chodzi tylko o samochody. Ściganie się jakimikolwiek pojazdami ma być zakazane. Początkowo projekt wspominał tylko o wyścigach samochodowych, co wywołało falę krytyki. Teraz ma pojawić się dokładniejsze sformułowanie mówiące o nielegalnych wyścigach ulicznych pojazdami mechanicznymi, a to oznacza, że motocykle również znajdą się na celowniku.
Jeżeli prawo się zmieni, fotoradary akustyczne mogą zacząć działać również u nas. Czy takie rozwiązania rzeczywiście są potrzebne, żeby ukrócić nocne harce fanów dwóch i czterech kół?


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze