Głośne motocykle i samochody zmorą mieszkańców Szczecina. Petycja trafiła do radnych
Kolejne miasto, ale ten sam problem - mieszkańcy Szczecina mają dość hałasu generowanego przez samochody i motocykle z głośnymi wydechami. Mieszkańcy zorganizowali petycję, która trafiła już do radnych. Oprócz hałasu zwracają też problem nadmiernego przekraczania prędkości.
W ostatnim czasie coraz częściej mówi się o tym, że w jakimś mieście mieszkańcy protestują przeciwko zbyt hałaśliwym pojazdom. Po Warszawie, Trójmieście i Wrocławiu przyszedł czas na Szczecin. Jak podaje lokalny oddział Telewizji Polskiej, mieszkańcy zorganizowali nawet petycję, która trafiła już do miejskich radnych. Problem dotyczy m.in. Placu Zamenhofa i okolic.
- Zamiast relaksować się, po prostu nagle muszę się denerwować czymś, co jest bezsensowne, absurdalne i wynika z tego, że ktoś ma ochotę się popisać - mówi Łukasz Jasturbczak, autor petycji, cytowany przez TVP3 Szczecin. Pod petycją "STOP hałaśliwym rajdom" zebrano 300 podpisów. Mieszkańcy domagają się zamknięcia niektórych ulic w weekendy, montażu progów zwalniających i wzmożonych kontroli policji.
Szczecińska policja doskonale zna ten problem. W lipcu zapowiadano wzmożenie kontroli. Cytowani przez TVP3 mieszkańcy twierdzili, że na dystansie 150 m samochody rozpędzają się nawet do 150 km/h. Funkcjonariusze zapewniali zwiększone kontrole z użyciem mierników hałasu. Mandat za głośny wydech bez homologacji drogowej może wynieść do 3 tys. zł. Policja zabierze też dowód rejestracyjny i właściciel pojazdu będzie musiał przywrócić układ wydechowy do fabrycznego stanu, a następnie zgłosić się na stację kontroli pojazdów.
Przy okazji tego typu protestów i petycji głośno mówi się o konieczności wprowadzenia fotoradarów, które mierzą głośność pojazdów i automatycznie wystawiają mandaty za jej przekroczenie. Takie urządzenia pojawiły się już testowo w kilku krajach. Stanowisko polskich polityków jest takie, że obecnie na rynku nie ma zbyt wielu producentów takich radarów. Jeszcze większy problem stanowi fakt, że ich wprowadzenie wymagałoby zmian w przepisach i ustalenia norm homologacyjnych.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze