Kierowcy samochodów mają mniejsze pole widzenia. Amerykanie sprawdzili popularne auta
Amerykanie przetestowali samochody pod kątem pola widzenia kierowcy i odkryli, że producenci aut sukcesywnie je zmniejszają. To oczywiście zwiększa ryzyko wystąpienia zdarzeń drogowych. Skala problemu jest spora, a ucierpieć mogą oczywiście niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. Do tej grupy zaliczają się m.in. motocykliści.
"Bo ja pana nie widziałem" - to jeden z argumentów, po którym pojawia się myśl, że sprawca zdarzenia drogowego powinien zamienić prawo jazdy na kartę abonamentową lokalnego transportu miejskiego. Tymczasem okazuje się, że wina wcale nie musi leżeć po stronie kierowców aut. Amerykanie przeprowadzili testy, z których wynika, że producenci samochodów zmniejszają kierowcom pole widzenia.
Insurance Institute for Highway Safety oraz amerykański departament transportu przeprowadził testy z użyciem najpopularniejszych modeli samochodów w USA. IIHS opracował metodę badania, jaki jest rozmiar pola widzenia kierowców, zapewniany przez producentów samochodów. Ma to związek z faktem, że przez 25 lat liczba zabitych na stanowych drogach pieszych i rowerzystów wzrosła kolejno o 37 i 42 proc.
Na potrzeby testów zbadano samochody Chevrolet Suburban, Honda CR-V, Jeep Grand Cherokee, Ford F-150, Honda Accord i Toyota Camry z lat 1997 i 2023. W przypadku popularnych SUV-ów okazało się, że pole widzenia kierowcy zostało zmniejszone aż o 58 proc. Dla Forda F-150 zanotowano spadek w wysokości 17 proc. Najlepszy wynik uzyskały popularne sedany, gdzie pole widzenia kierowcy zmniejszyło się tylko o 8 proc.
Jak przeprowadzane są badania? Na miejscu kierowcy ustawiana jest kamera 360, którą umieszcza się na różnych wysokościach, odpowiadających różnicom we wzroście pomiędzy kierowcami. Dane są przekazywane do komputera, który analizuje, ile faktycznie może dostrzec kierujący. Z badań wynika, że najgorzej radzą sobie pojazdy, które są wysokie i mają krótki przód.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze