Husqvarna Leclerca sprzedana. Wyjątkowy wariant Vitpilen na aukcji
Charles Leclerc, zwycięzca ośmiu wyścigów Formuły 1, obecnie w barwach Ferrari, przez pewien czas miał w garażu coś, co rozgrzewa serca motocyklistów szybciej niż kręta droga w górach.
Husqvarna Vitpilen 701 w wydaniu Bad Winners Apex 2.0 to nie jest kolejny naked bike, który można spotkać pod kafejką. To ręcznie dopracowana bestia z Paryża, w której włókno węglowe gra pierwsze skrzypce, a każdy detal przykuwa wzrok jak magnes. Od jakiegoś czasu ta maszyna szukała nowego właściciela, a chociaż już znalazła, i ktoś wygrał aukcyjny poker na Collecting Cars, możecie ją przynajmniej zobaczyć na zdjęciach i filmie.
Oczywiście nie jest to zwykła wersja Vitpilen 701, bo Bad Winners oferowało kilka stopni modyfikacji poczynając od Stage 1 aż po Stage 4, która była absolutnym szczytem możliwości. Leclerc miał właśnie tę topową wersję, kosztującą w momencie premiery 20 900 euro.
Bazowa wersja tej Husqvarny ma jednocylindrowy, chłodzony cieczą silnik o pojemności 692,7 cm³, generujący 75 KM i 73,5 Nm momentu obrotowego. Moc trafia na koło przez 6-biegową skrzynię i system Ride-by-Wire z wtryskiem Keihin. Rama jest stalowa, kształtowana z rur i malowana proszkowo. Zawieszenie WP APEX (widelec 43 mm z przodu, monoshock z tyłu) oraz hamulce Brembo z ABS-em Bosch 9.1 MP zapewniają precyzję prowadzenia, a opony Bridgestone S21 trzymają asfalt jak przyklejone. Sucha masa wynosi 157 kilogramów, a 12-litrowy zbiornik daje spory zasięg jak na miejskiego drapieżnika.
Egzemplarz Leclerca to jednak zupełnie inna liga. Cała karoseria jest z karbonu, rama została zmodyfikowana, a pełny układ wydechowy z systemem decat i końcówką SC-Project sprawia, że brzmienie wywołuje gęsią skórkę. Power Commander V odpowiada za idealne zestrojenie pracy silnika, lekki akumulator litowo-jonowy odejmuje kolejne gramy, a karbonowe koła DYMAG dodają jej wyścigowej lekkości.
Na liczniku zaledwie 3 000 kilometrów, większość przebiegu zrobiona jeszcze przed modyfikacją. To prawie jak motocykl z salonu, ale z duszą kierowcy Formuły 1 i rodowodem sięgającym paryskiego warsztatu mistrzów customu. Finalnie złożono 90 ofert ceny na motocykl, który został sprzedany za 17 000 euro, a zatem znacznie poniżej jego wyjściowej ceny. Więcej zdjęć tego motocykla znajdziecie na zakończonej niedawno aukcji.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze