Ścigacz.pl

Choć Honda CBR1000RR-R Fireblade otrzymała istotne zmiany techniczne na sezon 2024, to w kwestii wyglądu motocykl pozostał bez zmian. Najnowsze szkice patentowe wskazują, że Japończycy pracują również nad tym aspektem swojego flagowego motocykla sportowego. Według najnowszego wniosku Honda może dążyć do całkowitego zlikwidowania skrzydeł. Co otrzymamy w zamian?

W opisie najnowszego wniosku patentowego Hondy czytamy, że choć skrzydła aerodynamiczne powodują zwiększenie docisku, to jednocześnie zwiększają opór powietrza. Właśnie dlatego producent postanowił opatentować system wlotów powietrza, które pozwalają utrzymać docisk na dotychczasowym poziomie. Jednocześnie likwidacja tradycyjnych skrzydeł ma poprawić osiągi motocykla i zmniejszyć apetyt na paliwo. Co widzimy na szkicach opublikowanych przez Cyle World?

Jeżeli spojrzy się na przód motocykla, to mamy dwie pary wlotów powietrza. Pierwsza znajduje się na wysokości kierownicy, a druga - tuż nad przednim kołem. Powietrze przedostaje się przez wloty i znajduje ujście z tyłu motocykla. Nowe podejście do aerodynamiki sprawi, że motocykl odzyska kompaktowe rozmiary i będzie wyglądał mniej kosmicznie.

Czy Honda zdecyduje się na wykorzystanie swojego patentu w praktyce? Wydawałoby się, że wszystko zaczyna się od MotoGP, a tymczasem w MotoGP producent zostaje przy dotychczasowym systemie skrzydeł aerodynamicznych. Na motocyklach użytych podczas testów w Walencji widać dwie pary skrzydeł i dodatkowe przetłoczenie w środkowej części bocznych owiewek. Oczywiście, może to wynikać z innej charakterystyki motocykli używanych w klasie królewskiej.

W sezonie 2024 Honda CBR1000RR-R ma nieznacznie zwiększoną moc silnika, lżejszą ramę, nową elektroniczną przepustnicę, zaktualizowaną elektronikę, a w wersji SP pojawiła się kolejna generacja półaktywnego zawieszenia marki Öhlins. W kwestii wyglądu zmieniło się tylko tyle, że zastosowano nowy kształt skrzydeł aerodynamicznych.