Firmy udostępniają pracownikom ekologiczne pojazdy, ale fiskus chce na tym zarobić
Firmy chcą być ekologiczne i udostępniają pracownikom elektryczne pojazdy, ale dla fiskusa to okazja, żeby domagać się daniny. Tak ma wyglądać wspieranie zielonej energii i aktywności w firm w kierunku propagowania wśród pracowniku ekologicznej postawy?
O sprawie napisała "Rzeczpospolita". Chodzi o pewną firmę udostępniającą pracownikom elektryczne pojazdy, którymi zatrudnieni mogą jeździć również w celach prywatnych i ładują je w domu.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSYŁKA GRATIS »
Aby wszystko było w zgodzie z prawem, na podstawie ustawy o PIT pracodawca nalicza pracownikom zryczałtowany przychód w wysokości 250 zł miesięcznie. Ale skarbówka stoi na stanowisku, że ryczałt nie obejmuje zwrotów kosztów doładowania samochodów w prywatnych domach pracowników. I opodatkowała 250-złotowy przychód.
Czy zatem firmy i przedsiębiorstwa w naszym kraju będą chciały inwestować w ekologiczne środki transportu, skoro US zamierza z tego tytułu generować obciążenia fiskalne?
Jeśli pracodawca udostępnia ekologiczne pojazdy i płaci pracownikom za prąd je zasilający, na pewno możemy uznać, że jest to promocja elektromobilności, którą państwo przecież chce wspierać, wdrażać i upowszechniać. Ale nie może być tak, że jednocześnie organy tego państwa domagają się od tych samych przedsiębiorców zapłaty za ekologiczne wsparcie.







Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeRozkułaczyć ich!
Odpowiedz