tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Ducati w MotoGP 2021 - dlaczego zaczęło wygrywać? Oto szczegóły i tkwiący tam diabeł
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Ducati w MotoGP 2021 - dlaczego zaczęło wygrywać? Oto szczegóły i tkwiący tam diabeł

Autor: Mick Fiałkowski 2021.09.23, 17:00 Drukuj

Rok temu Ducati było w sporych tarapatach, czego najlepszym dowodem była ostateczna całkowita wymiana składu fabrycznych zawodników. Niemal dwanaście miesięcy później sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Skąd aż taka zmiana?

Na cztery wyścigi przed końcem sezonu 2021 Ducati prowadzi w klasyfikacji producentów, a w klasyfikacji zespołowej fabryczna ekipa traci do zespołu Yamahy tylko trzy punkty i po odejściu Mavericka Vinalesa wydaje się być w lepszej sytuacji niż japońscy rywale.

NAS Analytics TAG

Co prawda w klasyfikacji zawodników pewnie prowadzi Fabio Quaratararo, który aż o 48 punktów wyprzedza Pecco Bagnaię, ale to Włoch w imponującym stylu wygrał dwa ostatnie wyścigi. Johann Zarco i Jack Miller mimo kilku błędów wciąż mają spore szanse na trzecie miejsce w tabeli, a w pojedynczych wyścigach błyszczeli także debiutanci; trzy razy na podium stał Jorge Martin, który triumfował w Austrii, a w Misano na trzeciej pozycji finiszował Enea Bastianini, i to na dwuletniej wersji Desmosedici.

Oczywiście rok temu to Ducati wygrało klasyfikację producentów, ale w sezonie 2020 najwyżej klasyfikowanym zawodnikiem włoskiej marki był Doviozoso, dopiero czwarty w tabeli, a w pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze tylko siódmy Miller. W tym roku w pierwszej piątce jest aż trzech zawodników producenta z Bolonii.

Najsłabszy punkt już historią

Jack Miller już kilka razy podkreślał, że inżynierom udało się wyeliminować najsłabszy punkt Desmosedici, jakim była przez wiele lat podsterowność w długich zakrętach. Możliwe, że pomogła w tym także ubiegłoroczna zmiana opon, choć ta akurat okazała się dużym utrudnieniem dla Dovizioso i Petrucciego, ale już nie dla Millera i Bagnaii.

Ducati jest w tym sezonie mocne od samego początku, ale w przypadku Pecco zmiana tkwi chyba nie tyle w motocyklu, co samym zawodniku. Włoch jeszcze rok temu miał duże problemy z dogrzewaniem opon, a do tego zdarzało mu się popełniać błędy, gdy był pod presją, jak chociażby w Misano, gdzie przewrócił się jadąc po pewne zwycięstwo.

Bagnaia pracował nad tym jednak przez całą zimę, a efekty było widać od pierwszych wyścigów. Co prawda od czasu do czasu nadal zdarzają mu się wpadki, jak chociażby podczas drugiego wyścigu w Katarze, ale Włoch podchodzi do nich bardzo samokrytycznie i potrafi wyciągnąć z nich wnioski.

W dwóch ostatnich wyścigach pokazał jednak, że potrafi nie tylko świetnie planować rywalizację, ale też i później ten plan realizować. W Aragonii spodziewał się ataków Marqueza i wiedział, że musi natychmiast odpowiadać, aby nie dać mu odskoczyć. Tak też zrobił mimo aż siedmiu ataków ze strony Hiszpana.

W Misano doskonale zdawał sobie sprawę z różnic wynikających z innego doboru opon względem Quartararo i zrobił dokładnie to, co powinien; najpierw doskoczył, a następnie kontrolował sytuację i nie dał rywalowi szans na atak w miejscach, w których się tego spodziewał. Perfekcyjna robota.

Chemia i dane

Teraz, mając dwie wygrane z rzędu na koncie, Pecco zdjął z siebie ogromną presję, ale z drugiej strony nałożył kolejną. Jest bowiem głównym rywalem Quartararo w walce o mistrzostwo i nawet zespołowy kolega Jack Miller przyznaje, że jest gotów mu w tej walce pomóc. Jeśli nie ugnie się pod takim ciężarem i nie popełni błędów na finiszu sezonu, za rok będzie jednym z głównych pretendentów do tytułu.

Tym, co bardzo pomaga Ducati, jest także… chemia! Rok temu na tym etapie rywalizacji w fabrycznym garażu Ducati panowała fatalna atmosfera. Dovizioso był skonfliktowany nie tylko z szefem projektu Gigim Dall’Igną, z którym nie rozmawiał już od miesięcy oraz całym kierownictwem, ale także z zespołowym kolegą, Danilo Petruccim, na którego wściekł się za "holowanie się" podczas kwalifikacji w Aragonii.

W tym roku sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Nie tylko Pecco świetnie odnalazł się w roli głównej nadziei zespołu, ale też Miller wydaje się pogodzony ze swoją drugoplanową rolą i zamiast unosić się ambicją, okazuje się świetnym graczem zespołowym.

Ostatnim czynnikiem, który pomógł Bagnaii jest…. Jorge Lorenzo. Może nie bezpośrednio, ale jednak. Po wyścigu w Misano Johann Zarco powiedział dziennikarzom, że ogromną siłą młodego Włocha jest sposób, w jaki hamuje. Gdy przekazano mu te słowa na oficjalnej konferencji prasowej, Pecco przyznał, że długo analizował dane Jorge Lorenzo z jego czasu w Ducati i nauczył się bardzo wiele na temat ostatniej fazy hamowania i wchodzenia w zakręty.

Na Misano było to widać, tym bardziej że to właśnie tutaj Bagnaia regularnie trenuje na drogowym Panigale korzystając z opon Michelin w specyfikacji Endurance, które według niego są bardzo zbliżone do opon z MotoGP. Wszystko to sprawia, że podczas drugiej wizyty w Misano za kilka tygodni, Pecco i Ducati znów będą bardzo mocni, ale nie tylko oni.

Rewelacją ostatniego wyścigu był także debiutujący w MotoGP Enea Bastianini, który mieszka niemalże za płotem toru Misano, w Rimini. Mistrz świata klasy Moto2 w spektakularnym stylu przebił się na trzecie miejsce, po drodze wyprzedzając m.in. Marca Marqueza. W ostatnich wyścigach "Bestia" słynął z bardzo mocnych końcówek wyścigów. Teraz przełożył to również na mocny początek, a w efekcie na podium.

W jego przypadku klucz do sukcesu leży zupełnie gdzie indziej, bo przecież Enea dosiada Desmosedici w specyfikacji z 2019 roku, gdy podsterowność była dużym problemem. Włoch przyznał jednak w Misano, że on również długo analizował dane Ducati i już przed Aragonią wyciągnął bardzo ważny wniosek: wszystko co robi na motocyklu, musi robić bardzo płynnie, a do tej pory jeździł dość agresywnie. Zmiana stylu przyniosła zaskakujące efekty.

W ostatnich dwóch wyścigach Ducati zepchnęło Yamahę do defensywy. Czy ten trend utrzyma się Waszym zdaniem do końca sezonu?

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę