Biesiekirski bez punktów, ale z postêpami w Aragonii
Jedyny Polak w stawce motocyklowych mistrzostw Europy Moto2 nie ukończył obu wyścigów szóstej i przedostatniej rundy sezonu, ale na hiszpańskim torze Motorland Aragon popisał się dwoma kapitalnymi startami.
22-latek był bohaterem pierwszych metrów obu niedzielnych wyścigów w Aragonii, najpierw przebijając się w pierwszym zakręcie z ósmego na czwarte, a następnie z dziesiątego na piąte miejsce.
Reklama
Kalendarz dla motocyklisty na rok 2026 Gwiazdy MotoGP.
Duży 42x30 cm. 79 zł WYSYŁKA GRATIS!
Kalendarz motocyklowy na rok 2026 ścienny, przedstawiający najważniejszych bohaterów tego sezonu MotoGP. Marc Marquez, Jorge Martin, Johann Zarco, Raul Hernandez, Fabio Quartararo, Franco Morbidelii, Pedro Acosta, Pecco Bagnaia, Marco Bezzecchi, Alex Marquez i inni w obiektywnie Łukasza Świderka, polskiego fotografa w MotoGP
KUP TERAZ. WYSY£KA GRATIS »
Niestety, później zawodnikowi ekipy Fau55 Euvic Racing zabrakło szczęścia. Z pierwszego wyścigu, już w połowie pierwszego okrążenia, wyeliminowała go awaria sprzęgła. Z drugiego niegroźny upadek po wypadnięciu biegu.
Siódma i ostatnia runda mistrzostw Europy Moto2 odbędzie się za niecały miesiąc na innym znanym z MŚ MotoGP, hiszpańskim torze, Circuit Ricardo Tormo w Walencji. Już za kilka dni Piotr Biesiekirski wróci jednak do walki.
W najbliższy weekend Polak wystartuje w Jerez de la Frontera w szóstej i przedostatniej rundzie mistrzostw Hiszpanii klasy Superstock 1000, w których wygrał pięć z dziesięciu dotychczasowych wyścigów i jest trzeci w klasyfikacji generalnej.
"Dziś najważniejsze jest dla mnie to, że pokazałem bardzo duże postępy w obszarach, które do tej pory były dla mnie trochę problematyczne - mówi Piotr Biesiekirski. - W sobotę miałem bardzo dobre tempo w kwalifikacjach i choć w kluczowym momencie przyblokował mnie wolniejszy zawodnik, wiedziałem, że w niedzielę mogę walczyć o pierwszą piątkę. W pierwszym wyścigu byłem czwarty już w pierwszym zakręcie, ale chwilę później posłuszeństwa odmówiło nowe sprzęgło, które zespół jak zawsze zamontował tuż przed startem. W drugim wyścigu na pierwszych metrach zyskałem jeszcze więcej, awansując o pięć pozycji, ale na trzecim okrążeniu na wejściu w ósmy zakręt niespodziewane wypadnięcie biegu zakończyło się niegroźną wywrotką. Choć to dla nas pechowe zakończenie obiecującej niedzieli, to jednak wolę przewrócić się walcząc o pierwszą piątkę niż spokojnie dojeżdżać do mety w pierwszej dziesiątce. Co ważne, starty w pewnym momencie tego sezonu Moto2 nie były moją mocną stroną, a dzisiaj zaliczyłem chyba dwa najlepsze w mojej karierze i byłem w stanie ostro walczyć od pierwszych metrów. To bardzo mnie cieszy i motywuje przed finałem w Walencji. Tymczasem nie mogę się doczekać powrotu na moją Yamahę R1, na której wygrałem w tym roku pięć wyścigów i którą ponownie wystartuję za tydzień w mistrzostwach Hiszpanii w Jerez".
Więcej informacji o Piotrze Biesiekirskim na jego oficjalnym profilu pod adresem Facebook.com/PiotrBiesiekirskiOfficial oraz na oficjalnej stronie internetowej www.pbk74.com.







Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze