BMW S1000RR czy Honda CBR1000RR-R-SP - test na torze Red Bull Ring. Gamonie wybieraj± konie (Odcinek 2)
Kolejna odsłona cyklu "Gamonie wybierają konie, czyli w poszukiwaniu najlepszego Superbika A.D. 2021". Tym razem z toru Red Bull Ring, gdzie przetestowaliśmy najnowszą Hondę CBR1000RR-R SP FireBlade oraz BMW S1000RR. O ile początkowo po testach drogowych nabraliśmy dużego dystansu do maszyny z Bawarii (ok, wiemy, że fabryka BMW Motorrad jest w Berlinie - no, ale tak się zwykło mówić, w końcu "Bayerische" po rozszyfrowaniu skrótu BMW zobowiązuje), o tyle po zderzeniu na torze z piekielnie szybką Hondą CBR możemy powiedzieć jedno: BMW wraca do gry i to z mega mocnymi argumentami!
Prównanie BMW S1000RR z Hondą CBR1000RR-R-SP Fireblade na torze Red Bull Ring
Jeśli macie jeszcze odrobinę cierpliwości po obejrzeniu pierwszego odcinka, zapraszamy do zobaczenia kolejnego.
Musimy przyznać, że kiedy na dalszy plan zejdzie jakość wykonania i materiałów użytych w S1000RR, odstająca zdecydowanie od tego, co ma do zaoferowania konkurencja, okazuje się, że BMW jest piekielnie szybkim graczem, podejmującym każde wyzwanie rzucone przez konkurencję. Stanie powiedzieć, że Rafał, jeżdżący już 2 dni CBR 1000, po przesiadce na BMW był tak szybki, że miałem spore problemy, aby go wyprzedzić. BMW jest motocyklem, który od razu niemal pasuje każdemu kierowcy. Elektroniczne zawieszenie nieźle sprawujące się na drodze, ale za to na torze pokazuje nowe oblicze - pewności i precyzji prowadzenia. Sam silnik dysponuje też potężnym potencjałem, który ani odrobinę nie odstaje od mocarnej - jak się początkowo wydawało - Hondy.
CBR utwierdza nas w przekonaniu, że przełożenia seryjne tego motocykla są absurdalne. Na szybkim torze, jakim jest RedBull Ring, gdzie nawet my osiągaliśmy po 300 km/h i to w dwóch miejscach podczas okrążenia, biegi nr 5 i 6 były zupełnie nieużywane. Natomiast długa jedynka okazała się sporym problemem przy wolniejszych nawrotach, gdzie motocykl przy prędkości 70 km/h zwyczajnie nie chce jechać.
Szymon Dziawer redaktor motocyklowy z krwi i kości piszący od niemal dwóch dekad na łamach największych gazet i portali motoryzacyjnych w Polsce, prowadzący programy telewizyjne o tematyce motocyklowej, zawodnik motocyklowy z zawodową licencją, współwłaściciel agencji PR i nieśmiały Youtuber. |
Rafał Herman legenda polskiego Triathlonu, fanatyczny entuzjasta motoryzacji pod każdą postacią (także elektrycznej), licencjonowany zawodnik wyścigowy, miłośnik technologii i importer elektroniki, obieżyświat i marzyciel uzależniony od adrenaliny i prędkości. |
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze