BALISTRON nadci±ga! D¼wiêk silnika? Imitacja, ale jest
Nowa elektryczna bestia nadciąga na europejski rynek. BALISTRON, młoda, ale już robiąca spore zamieszanie marka z ambicjami, niebawem rozpocznie dostawy modelu SPORT TS16.12 w wersji Premium Pack.
To właśnie ten wariant trafi jako pierwszy do klientów i trzeba przyznać, nie jest to żadna budżetowa zabawka. Na pokładzie znajdziemy wszystko, co może przydać się zarówno miejskim wojownikom, jak i fanom dalszych wypraw: od systemu bezkluczykowego, przez podgrzewane manetki i siedzisko, aż po zawansowane systemy bezpieczeństwa: ABS, kontrolę trakcji i tempomat. A to dopiero początek.
Sześć dostępnych kolorów i możliwość personalizacji grafiki sprawiają, że każdy motocyklista znajdzie coś dla siebie. A cena? Wersja Exciter Pack, z VAT-em, startuje od 10 590 euro. Za tę kwotę dostajesz pojazd, który nie tylko wygląda futurystycznie, ale także jest napakowany technologią. Mamy tu 100-woltowy system elektryczny, baterię o pojemności 11,5 kWh i silnik o mocy szczytowej 16 kW. Efekt? Zasięg do 250 kilometrów na jednym ładowaniu. I zero kompromisów jeśli chodzi o osiągi.
A teraz coś, co z pewnością rozgrzeje serca konserwatystów - "wydechy". No dobrze, to nie są prawdziwe rury wydechowe, ale głośniki, które emitują dźwięk silnika. Po co? Bo niektórzy z twórców BALISTRON mają benzynę we krwi i postanowili dać coś, co przypomina klasyczną jazdę na spalinówce. Ale spokojnie, jeśli preferujesz ciszę i elektryczne flow, dźwięk można jednym przyciskiem wyłączyć i sunąć po mieście jak duch.
BALISTRON pojawił się na radarze w 2022 roku, choć pomysł na elektryczną mobilność kiełkował już pod koniec 2020. Marka została powołana do życia przez Merta Gucluera, który dziś jest jej twarzą i napędową siłą. To właśnie on podczas zeszłorocznych targów EICMA 2024 w Mediolanie po raz pierwszy pokazał światu prototypowy model SPORT TS16.10. Chociaż planowany start sprzedaży nieco się opóźnił, teraz wszystko wskazuje na to, że BALISTRON jest gotowy na podbój Europy.
I na tym nie koniec. W planach na końcówkę 2025 roku są kolejne modele, czyli całkowicie elektryczne quady, silniki zaburtowe, a nawet wodne skutery. Tak, dobrze przeczytałeś, elektryczne jetski. BALISTRON nie zamierza grać bezpiecznie, tylko rzuca wyzwanie gigantom branży i wychodzi z cienia z impetem.
Misja firmy? Zmienić oblicze miejskiej mobilności. Połączyć najnowsze technologie z troską o środowisko i dać kierowcom maszynę, która nie tylko wygląda, ale i działa tak, jak przystało na XXI wiek. Bo jak mówi sam założyciel - zrównoważony transport to nie tylko trend, to konieczność. A BALISTRON chce być jego liderem. Piękne marzenia. Ciekawe czy się ziszczą.


Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze