Ather Redux, czyli jak połączyć lekkość skutera i agresję motocykla?
Na rynku dwóch kół pojawił się projekt, który trudno jednoznacznie sklasyfikować. To nie skuter i nie motocykl, a coś pomiędzy. Ather Redux, bo o nim mowa, to przede wszystkim elektryczna wizja przyszłości.
Indyjscy konstruktorzy postanowili zestawić lekkość i zwinność skutera z dynamiką motocykla, tworząc hybrydę wyglądającą jak wehikuł z filmu science fiction. Wczesna wersja tego pojazdu została zaprezentowana podczas dorocznego Ather Community Day w Bangalore. Aluminiowa rama, eksperymentalne panele z materiału AmplyTex oraz siedzisko wytworzone technologią druku 3D nadają maszynie futurystycznego charakteru. Ather określa ten styl mianem "inside-out", ponieważ wiele elementów konstrukcyjnych pozostaje odsłoniętych, a całość sprawia wrażenie naturalnego przedłużenia ciała kierowcy.
Największe emocje budzi jednak adaptacyjna technologia jazdy. Redux potrafi zmieniać swoje zachowanie w zależności od warunków i pozycji użytkownika. Ergonomia i zawieszenie dostosowują się do stylu jazdy, a dzięki systemowi "posture-based transformation" pojazd płynnie przechodzi z wygodnej, miejskiej pozycji skutera w sportową sylwetkę motocykla. W pakiecie znalazła się też kierownica typu clip-on, masywne lotki aerodynamiczne oraz interfejs Morph-UI, który dynamicznie zmienia układ i funkcje zależnie od sposobu prowadzenia.
To nie wszystko - producent dorzucił gaz z haptycznym sprzężeniem zwrotnym i tryb startu, czyli własną interpretację launch control. Oznacza to, że manetka potrafi "odpowiadać" na działania kierowcy poprzez delikatne wibracje, opór albo zmieniający się nacisk. To rozwiązanie przypomina trochę haptyczne przyciski w smartfonach albo pady do gier z systemem force feedback.
Konkretne parametry techniczne pozostają tajemnicą, bo Redux to wciąż tylko prototyp, a Ather podkreśla, że traktuje go raczej jako poligon doświadczalny niż zapowiedź modelu seryjnego. Celem jest testowanie innowacji w responsywności, adaptacji i interakcji z kierowcą.
Choć nie wszystko z tego projektu trafi szybko na rynek, niektóre elementy, jak adaptacyjne interfejsy czy wybieralne tryby jazdy, mogą zadebiutować wcześniej, bo są oparte głównie na oprogramowaniu, a nie drogim osprzęcie. Hardware’owe rozwiązania będą musiały poczekać, choć na rynku są już luksusowe alternatywy, jak BMW CE 04, które jednak wymagają wyłożenia naprawdę sporej gotówki.
Najciekawsze jest to, że ten śmiały eksperyment pochodzi z Indii, czyli kraju, w którym sprzedaje się ponad 15 milionów jednośladów rocznie. Jeśli Redux kiedykolwiek trafi do produkcji, kluczem okaże się dostępność, bo sama wizja już teraz rozbudza wyobraźnię.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze