Ścigacz.pl

Aleix Espargaro wygrał wyścig MotoGP o Grand Prix Katalonii na torze w Barcelonie. To pierwszy raz w historii marki Aprilia, kiedy dwa motocykle z Noale zajęły kolejno pierwsze i drugie miejsce na podium wyścigu. Zawodnicy triumfowali w cieniu koszmarnie wyglądającego wypadku obrońcy tytułu mistrzowskiego.

W nowym formacie treningów wolnych, gdzie tylko jeden jest liczony do kwalifikacji, najszybszy był Aleix Espargaro, ale pole position zdobył Pecco Bagnaia. Ubiegłoroczny mistrz świata i lider klasyfikacji generalnej ustanowił nowy rekord toru z czasem 1'38,639. Miejsca w pierwszym rzędzie zapewnili sobie również Espargaro i Oliveira. Zawodnik fabrycznego zespołu Aprilia wygrał sobotni wyścig Sprint z przewagą prawie 2 sekund nad reprezentantem Ducati. Podium sobotnich zmagań uzupełnił Vinales.

Na starcie najlepszym refleksem wykazał się Bagnaia, który mocno odskoczył od reszty i wszedł na prowadzeniu w pierwszy zakręt. Doszło w nim do zderzenia kilku zawodników, w którym brali udział Bezzecchi, Alex Marquez, Bastianini, Di Giannantonio i Zarco. Bastianini pojechał za szybko, nie zdążył odpowiednio wyhamować i przednie koło w jego motocyklu złapało uślizg. Zakręt później upadł Bagnaia, który zaliczył potężny high side i gdy leżał na torze, to uderzyło w niego kilku zawodników. Wyścig został przerwany czerwoną flagą. Na szczęście Bagnaia był przytomny, ale opuszczał tor na noszach i zawieziono go do centrum medycznego na dalsze badania.

Wyścig został wznowiony i skrócony o jedno okrążenie. Enea Bastianini dostał karę przejazdu długiego okrążenia za nieodpowiedzialną jazdę. Zawodnicy Ducati nie wyjechali na tor, choć zespół szykował ich motocykle. Bastianini udał się bowiem do centrum medycznego, a Bangaia cały czas był badany po wypadku. Po restarcie najszybszy był Aleix Espargaro, ale wyprzedził go Jorge Martin, który wjechał na prowadzeniu do pierwszego zakrętu. Tym razem wszyscy zawodnicy przejechali go bezpiecznie. Espargaro został jeszcze wyprzedzony przez Vinalesa, który chwilę później skutecznie zaatakował Martina. Pol Espargaro wycofał się z wyścigu z powodu problemów technicznych.

We wznowieniu bardzo dobrze poradził sobie Fabio Quartararo, który awansował 7 pozycji na 10. miejsce i na 2. okrążeniu szykował się do ataku na Marca Marqueza. Okrążenie później odebrał mu 9. miejsce. Tymczasem Aleix Espargaro wyprzedził Jorge Martina. Ta walka była na korzyść Vinalesa, który miał zaledwie pół sekundy przewagi. Chwilę później Martin został jeszcze wyprzedzony przez Oliveirę. Tym samym na czele wyścigu były trzy motocykle marki Aprilia. Na 4. okrążeniu z wyścigu wycofał się Brad Binder, który miał problemy z motocyklem. Marco Bezzecchi był dopiero na 12. miejscu, więc mógł zapomnieć o wykorzystaniu sytuacji, kiedy Bagnaia nie dowozi żadnych punktów.

Na 7. okrążeniu Vinales nadal prowadził i choć jego przewaga była nieznaczna, to Espargaro nie miał okazji do wyprzedzania. Jednocześnie zawodnik z numerem 41 miał już ok. sekundy przewagi nad Oliveirą. Na 10. okrążeniu Jorge Martin zaatakował Miguela Oliveirę i odebrał mu 3. miejsce. Okrążenie później do boksu zjechał Raul Fernandez. Był on kolejnym zawodnikiem, który miał problemy techniczne z motocyklem. W międzyczasie Maverick Vinales odskoczył od Aleixa Espargaro na prawie 1,5 s, ale jego kolega zespołowy zaczął odrabiać straty.

Na 18. okrążeniu Espargaro był już za plecami Vinalesa i mógł myśleć o szykowaniu się do ataku. Na początku 20. okrążenia Espargaro zaatakował Vinalesa w pierwszym zakręcie i wypchnął go, zmuszając do ścięcia szykany. Groziła mu za to kara przejazdu długiego okrążenia. Tymczasem okrążenie później Espargaro miał już ponad sekundę przewagi. Obaj zawodnicy mieli mocno zużyte opony, co sprawiało problemy z hamowaniem i wchodzeniem w prawe zakręty. Jorge Martin wykazałby się jednak przesadnym optymizmem, sądząc, że może dojechać do tej dwójki.

Ostatecznie Aleix Espargaro przeciął linię mety z przewagą 1,2 s nad Vinalesem, a podium uzupełnił Jorge Martin. Po tym wyścigu Pecco Bagnaia nadal ma 260 pkt i 50 pkt przewagi nad Jorge MArtinem. Marco Bezzecchi dojechał do mety na 12. miejscu i w generalce traci 71 pkt.