tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Zespó³ RNF w MotoGP. Czy Satelicka ekipa Aprilii zagrozi w sezonie 2023 teamom fabrycznym?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Zespó³ RNF w MotoGP. Czy Satelicka ekipa Aprilii zagrozi w sezonie 2023 teamom fabrycznym?

Autor: Mick Fia³kowski 2023.03.24, 12:47 Drukuj

W żadnym innym zespole MotoGP w ostatnich latach nie zmieniło się tyle, co w ekipie Razlana Razaliego. Patrząc na ostatnie miesiące są to zdecydowanie zmiany na lepsze - choć mam kilka znaków zapytania, ale czy to wystarczy, aby znów walczyć o zwycięstwa i zagrozić fabrycznym teamom?

Zespół, który w tym roku wystartuje w MotoGP pod nazwą CryptoDATA RNF jako satelicka ekipa Aprilii, jeszcze kilka miesięcy temu był satelickim teamem Yamahy, a kilka lat temu walczył o zwycięstwa i mistrzowskie tytuły w barwach Petronasa.

NAS Analytics TAG

Wszystko zaczęło się w 2014 roku, gdy szwedzki zawodnik Johan Stigefelt wystawił w Moto2 zespół, którego partnerem były linie lotnicze Air Asia. Wkrótce do ekipy dołączył kolejny sponsor z Malezji, tor Sepang, którego ówczesny prezes, Razlan Razali, dołączył jednocześnie do ekipy na kierowniczym stanowisku.

W 2018 roku zespół awansował do MotoGP korzystając ze wsparcia kolejnego malezyjskiego giganta, Petronasa, przejmując satelickie Yamahy od francuskiego teamu Tech 3, który postanowił nawiązać współpracę z KTM-em.

Razali zatrudnił młodych Fabio Quartararo i Franco Morbidelliego, którzy niemal z marszu zameldowali się w czołówce, a w 2020 roku do ostatnich metrów walczyli o mistrzowski tytuł. Rok później Francuz awansował do fabrycznej ekipy Yamahy, praktycznie zamieniając się miejscami z legendarnym Valentino Rossim.

Ekipa Razaliego wspięła się w tym momencie na Mount Everest, jeśli chodzi o możliwości zespołu prywatnego, dysponując najsłynniejszym zawodnikiem w historii MotoGP oraz sporym wsparciem malezyjskich sponsorów.

Bajka nie trwała jednak długo. Podczas gdy Rossi ogłosił zakończenie kariery po sezonie 2021, Petronas postanowił wycofać się z MotoGP. Ekipa w praktyce straciła także wsparcie toru Sepang i tak naprawdę… przestała istnieć.

Przed sezonem 2022 Razali powołał więc do życia nową spółkę, RNF, wokół której musiał zbudować swój zespół od nowa. Udało mu się co prawda pozostać w MotoGP, ale Yamaha zgodziła się na podpisanie nowej umowy tylko na jeden rok, gdyż nie chciała wiązać się na dłużej z kompletnie nowym podmiotem.

Ubiegły sezon okazał się dla wszystkich całkowitą klapą. Awansujący prosto z Moto3 Darryn Binder i wracający do MotoGP Andrea Dovizioso nie mogli odnaleźć się na mało konkurencyjnej M1-ce, podczas gdy Razali ledwie wiązał koniec z końcem. W padoku wielu żartowało nawet, że skrót RNF oznacza "Razlan Needs Funds", czyli "Razlan Potrzebuje Funduszy". Tym bardziej, że na półmetku sezonu ekipa straciła swojego - i tak chyba dość niewielkiego - głównego sponsora.

Tymczasem za kulisami Razali nie tylko podpisał umowy z nowymi sponsorami, ale także doszedł do porozumienia z Aprilią, która na sezon 2023 zapewniła co prawda ubiegłoroczne wersje modelu RS-GP, ale także bliską współpracę i dobre wsparcie techniczne.

Pakiet ten przyciągnął świetnego Miguela Oliveirę oraz młodego Raula Fernandeza. Obaj mają ogromny potencjał i sporo do udowodnienia po katastrofalnym poprzednim sezonie w barwach KTM-a. Obaj byli także szybcy podczas testów. Imponował szczególnie Oliveira, który na Aprilii od razu poczuł się jak ryba w wodzie.

Moim zdaniem Portugalczyk nie raz będzie w tym roku walczył o podium, dokładnie tak samo, jak jeszcze kilka lat temu pod skrzydłami Razaliego robił to Fabio Quartararo.

W poniedziałek przed pierwszym wyścigiem sezonu nowy CryptoDATA RNF MotoGP Team zaprezentował swoje nowe barwy i choć niektórzy żartują, że ekipie zabrakło farby na pomalowanie zbiornika i siedzenia, to moim zdaniem motocykle wyglądają naprawdę dobrze. Znacznie ważniejsze jest to, co czują i na co liczą zawodnicy.

Oliveira, który postanowił odejść z KTM-a gdy ten zaproponował mu powrót do ekipy Tech 3, od pierwszych okrążeń na Aprilii czuje się na niej jak ryba w wodzie, podkreślając, że RS-GP prowadzi się dużo lepiej niż RC16. To oczywiście zasługa dużo lepszej, aluminiowej ramy.

Portugalczyk zwraca jednak uwagę na to, że Aprilia wymaga dużo większej płynności, a on cały czas uczy się, jak wycisnąć z niej wszystko, jednocześnie unikając zbyt agresywnego traktowania manetki gazu i hamulców.

Uwagę na to zwrócił także manager ekipy, były zawodnik Wilco Zeelenberg, który w przeszłości pomagał sięgać po tytuły Jorge Lorenzo. Holender podkreśla, że po czterech latach na KTM-ie Oliveira potrzebuje więcej czasu niż Fernandez, aby wyeliminować nawyki, do których przyzwyczaiły go słabe strony RC16. Wszystko to sprawia, że Miguel nie oczekuje magicznej powtórki z 2020 roku i niespodziewanego zwycięstwa przed własną publicznością w Portimao. W dalszej części sezonu może jednak dość widowiskowo odpalić.

Także Fernandez nie myśli, póki co, o walce o konkretne pozycje i jak sam podkreśla, daje sobie najpierw trzy-cztery wyścigi na zrozumienie motocykla i ocenę swojego potencjału. Młody Hiszpan musi się także odbudować po katastrofalnym sezonie w barwach Tech 3.

Co ciekawe wicemistrz Moto2 z sezonu 2021 rok temu wcale nie chciał awansować do MotoGP w barwach KTM-a, bowiem na stole miał ofertę właśnie o Yamahy i zespołu RNF. Austriacy nie chcieli jednak wypuścić go z rąk. Efektem była bardzo nieudana współpraca z Tech 3, po której młody Hiszpan musi odbudowywać swoją pewność siebie niemal od zera.

Jego długofalowym celem jest jednak walka w czołówce, dlatego warto będzie mieć na niego oko. Tym bardziej, że Fernandez znów pracować będzie z tym samym szefem mechaników, z którym sięgnął dwa lata temu po wicemistrzostwo w Moto2. Może także liczyć na pomoc Aleixa Espargaro, który zimą zaskoczył go tym, jak bardzo pomógł mu w zrozumieniu niuansów związanych z RS-GP.

Na torze ekipa CryptoDATA RNF ma więc wszystko, aby piąć się na szczyt. Tak, potrzebuje co prawda jeszcze trochę czasu, aby wszystko poukładać, ale dzięki świetnym zawodnikom, konkurencyjnemu pakietowi i bliskiej współpracy z Aprilią, a także takim ludziom jak Zeelenberg, wydaje się być w bardzo dobrej pozycji. Być może nawet jeszcze mocniejszej niż wtedy, gdy dysponowała wsparciem Petronasa i wystawiała Quartararo oraz Morbidelliego.

Mnie jednak martwi nieco coś innego i nie jest to aspekt sportowy, a biznesowy. Rumuński, technologiczny start-up CryptoDATA stał się w połowie poprzedniego sezonu nie tylko sponsorem tytularnym, ale także większościowym udziałowcem ekipy.

Wszystko to wydarzyło się podczas ubiegłorocznego Grand Prix Aragonii, gdzie Razali dowiedział się również o niespodziewanym wycofaniu wcześniejszego, głównego sponsora. Malezyjczyk przyznał, że jeszcze w sobotę rozmawiał z nowymi inwestorami z Rumunii o możliwej współpracy w sezonie 2023, a dzień później był już dogadany na rozpoczęcie współpracy od razu.

W połączeniu z informacją o przejęciu przez nowych inwestorów większościowych udziałów w zespole, buduje to dość specyficzny obraz i pokazuje, w jak trudnej sytuacji ekipa znajdowała się jeszcze kilka miesięcy temu.

Podczas poniedziałkowej prezentacji zespołu nowi inwestorzy podkreślali, że zamierzają wkrótce uruchomić stronę internetową ekipy, która "całkowicie zmieni sposób komunikowania z kibicami i ich zaangażowania". Padło wiele górnolotnych, ambitnych haseł, ale bez specjalnych konkretów. Patrząc na mało angażujące profile CryptoDATA w social mediach jakoś trudno mi sobie to wszystko wyobrazić, ale póki co wstrzymam się z oceną.

Przedstawiciele CryptoDATA na każdym kroku podkreślali także, że działają na rynku od dekady i zajmują kryptografią oraz IT, nie mając jednocześnie nic wspólnego z kryptowalutami. To dobra wiadomość, bo te nie mają ostatnio dobrej prasy. W ostatnich latach Formułę 1 zalała fala umów sponsoringowych z firmami z branży krypto, które w ostatnich miesiącach znikały jedna po drugiej nie tylko z bolidów.

Cieszą więc zapewnienia nowych inwestorów, a zaufanie buduje również fakt, że są sponsorem tytularnym rundy w Austrii. Z drugiej strony patrząc na ich profil działalności i produkty (oparte na blockhainie telefony i komputery, których recenzji próżno jednak szukać w sieci) mam więcej pytań niż odpowiedzi…

Przedstawiciele CryptoDATA mówią, że w MotoGP inwestują, bo to przede wszystkim ich hobby, a nie model biznesowy. Miejmy nadzieję, że za ambitnymi zapowiedziami pójdzie także solidne finansowanie, które zapewni Razlanowi stabilność, której zespół tak bardzo potrzebuje, aby ponownie rozwinąć skrzydła.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górê