Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 103
Pokaż wszystkie komentarzeCo wy tu wypisujecie? Trochę tych pogrzebów już zjeździłem, o wielu innych słyszałem. Nigdy nie widziałem żadnego palenia gumy. Nigdy nikt nikomu nie wparował na ceremonie bez przyzwolenia - ba! - życzenia rodziny zmarłego! Zawsze ktoś ze znajomych dowiadywał się delikatnie u rodziny zmarłego czy pozwolą na takie pożegnanie. Potem dawał znać innym co i jak oraz pozostawał łącznikiem miedzy rodzina a motocyklistami koordynując akcje. Żadnych kwasów nigdy nie było.TAK TO SIĘ ZAWSZE I BEZ WYJĄTKU ZAŁATWIAŁO. Tylko raz pamiętam że ojciec się nie zgodził - podziękował za propozycje , ale stwierdził ze to by było zbyt bolesne... Za to dużo więcej razy zdarzyło się ze rodzina pierwsza prosiła o pożegnanie motocyklowe... Z **** ten tekst - chyba że żyje w innym kraju...
OdpowiedzKomentare są skrajne, art. miał to wywołać, są kliknięcia, są wpisy jest kasa. Zawszemozna poruszyć tematy społecznie drażliwe by przyciągnąć kliki. Ja uważam że mi by to moze i się podobało, ale przeciez mnie by tam już nie było, wiec co ma mi sie podobać? A rodzinie, napewno by to nie przyniosło miłych wspomnień, tak więc max to jedno przygazowanie w momencie np sypanie ziemi, 2 sek i tyle. Wydaje mi się że tak czy siak rodzinie by to nie podeszło więc wolałbym zeby nikt nic nie gazował, może przyjechać na biku ale to tyle. Pozatym wydaje mi się że większość tych wpisów to teksty niestety bez urazy dzieciaków ludzi do 25 roku zycia, często bez rodziny. Ja podobnie myślałem w ich wieku, teraz mam 36 lat i już zmieniłem podejście i myślę że tak samo będzie z nimi. A najlepiej byśmy nie mięli potreby spotykać się na pogrzebach, spotkajmy się na ślubie jako obstawa, to będzie coś, przygazówki itp, a na pogrzebie dajmy spokojnie odejśc duszy i w ciszy przeżyć to najbliższym. Pozdrawiam
OdpowiedzSiema, piszę z zaświatów. W tym roku zabiłem się na moto i wielka piona dla tych, co odcinali na moim pogrzebie. Niech Wam korba nigdy nie wyskoczy i nie wpadnie mucha w oczy!
OdpowiedzGościu ty raczej nie zginąłeś na moto tylko zdrowo się walnąłeś w dekiel...Idź trollować między takich jak ty ...
OdpowiedzPorównianie z dziewczynka jest bez sensu bo rozumiem jakby na jej pogrzebie śpiewały dzieci, albo gdyby to zginął przestępca i reszta strzelała na jego pogrzebie. Rozumiem że chodzi o 'aure' tego co nas zabiło a nie żegnanie nas 'tym co kochamy' a wg mnie o to chodzi. Zgadzam sie z Faderem wola rodziny i przede wszystkim zmarłego jest najważniejsza. Ale ja będąc mtoocyklistą od urodzenia, u mnie jezdzili od pradziadka do dzisiaj wiem ze u mnie rodzina spodziewałaby sie tego jak najbardziej(rodzina żony wątpie...) i ja także. U nas nikt gumy nigdy nie palił bo to profanacja, ale podczas pierwszych sypnięć ziemi z łopaty na trumne zawsze chłopaki w oddali po za cmentarzem dają do odcinki by towarzyszyło nam to co kochaliśmy, kim byliśmy, chyba nikt będąc motocyklistą z krwi i kości sie na nie nie obraził? Bo a propo wzmianki o brawurowym 16latku spora część z nas ginie z winy innych użytkowników drogi...pozdrawiam i przedewszystkim ponadprzeciętnej uwagi!
OdpowiedzArtykuł po prostu żałosny... Niektóre porównania są zdecydowanie nie na miejscu.. Znów widzę wielki hipokryzm na tej stronie.. Na pogrzebach żołnierzy i policjantów strzelają, na pogrzebach muzyków śpiewaja itp. A to co napisał Pan o dziewczynce i strzelaninie to nawet nie chcę się tego komentować.. To co robią inni motocykliści na pogrzebach już zmarłych jest pięknym i wzruszającym gestem..... A Wy tutaj w większości wypisujący swoje "mądrości" jesteście najwyraźniej bandą snobów(bez urazy) i gdyby było więcej ludzi myślący takimi kategoriami świat byłby szary i ponury, czyli ogólnie do du..... Po prostu wyraziłem swój komentarz
Odpowiedz"To co robią inni motocykliści na pogrzebach już zmarłych jest pięknym i wzruszającym gestem....." nie dla wszystkich...ja bym nie chciał takiej szopki, a tymbardziej moja rodzina, która była przeciwna kupnu motocykla.
Odpowiedz"hipokryzm"... i w tym momencie przestałem czytać.
OdpowiedzTo powinno być w cudzysłowie... Każdy człowiek o głębszej wiedzy wie, że takie słowo nie istnieje i chciałem za nie przeprosić, gdyż może ono wprowadzać w błąd... Przestałeś czytać.. widocznie tekst był za długi i zbyt skomplikowany...
OdpowiedzTak tak, jasne "popuściłem w gacie celowo, dla żartu, a Ty go nie zrozumiałeś".
OdpowiedzTak sobie czytam komentarze i rozne opinie na temat odcinek i innego palowania maszyn na pogrzebach motocyklistow... Z wlasnego doswiadczenia, niestety, chcialbym dorzucic male co nieco do dyskusji. We wrzesniu 2010 pozegnalismy mojego Brata(Gajowy, Gdansk) i moge wszystkich zapewnic ze ostatnia rzecza jaka by sobie rodzina zyczyla widziec na pogrzebie bylby motocykl, nawet zapakowany na przyczepke, nie wspominajac juz o innych formach wyrazenia czci takich jak wspomniane wyzej odcinki i takie tam. Mielismy to wielkie szczescie ze przyjaciele i znajomi Brata wykazali sie wielka kultura i taktem i po pierwsze i najwazniejsze zasiegneli opinii przede wszystkim wdowy, czy zyczy sobie pozegnania z udzialem motocykli. Wielkie dzieki i szacunek za uszanowanie woli rodziny ze pogrzeb ma sie odbyc bez udzialu motocykli, wszyscy przybyli bez swoich maszyn. Jezeli ktos chcial to mogl pozniej zajechac na cmentarz i pozegnac Brata na swoj sposob. Sadze, ze forma pozegnania powinna byc uzalezniona przede wszystkim od woli rodziny zmarlego a nie od tego co nam sie wydaje. Wszelkie spontaniczne i niezapowiedziane parady motocykli w takich chwilach uwazam za nietaktowne i pozbawione chocby odrobiny empatii, nie wspominajac juz o paleniu gum i tym podobnych przejawach wyrazenia wlasciwie nie wiem czego... Moze potrzeba tzw lansu u niektorych osob jest na tyle silna ze nie moga sobie odpuscic zadnej okazji aby sie zaprezentowac na swoim rumaku bez ogladania sie na to co czuja inni. Tekstow typu 'zabilo go to co bardzo kochal' nawet nie bede komentowal, ponizej krytyki... Co do tzw Braterstwa Motocyklistow to sadze ze przede wszystkim czlowiekiem trza byc i zalozenie kombi, skory czy innego ciucha motocyklowego niekoniecznie czyni nas lepszymi ludzmi. Moze byc ulatwieniem w nawiazaniu kontaktow z innymi zakreconymi na punkcie motocykli, roznego rodzaju zreszta, ale to chyba nie motocykl powinien definiowac czlowieka. W tych bardzo ciezkich dla nas chwilach otrzymalismy tak wiele zupelnie bezinteresownego wsparcia od przyjaciol Brata, motocyklistow ale przede wszystkim wspanialych ludzi. Motocykle byly srodkiem do poznania innych a nie celem samym w sobie. Nie jest tajemnica ze wsrod jezdzacych na o2o tez jest masa idiotow nie potraficych zdobyc sie wysilek myslenia, tak samo jak w innych kolkach zainteresowan. Jeszcze tak na koniec to sam pare lat tez sie uganiam na moto(rodzinka to raczej szczesliwa nie jest) i nie do konca widze sytuacje gdy, w przypadku tzw niefarta i kasacji mojej skromnej osoby wlasnorecznie czy przez osoby trzecie, pod cmentarz zajezdza radosna ekipa aby 'uprzyjemnic' rodzinie moj pogrzeb. Uwazajcie na siebie, nie dajcie sie skasowac szczegolnie w jakis glupi i na wlasne zyczenie sposob. Pozdrawiam
OdpowiedzNic dodać nic ująć! Niech Ci którzy chcą kogoś pożegnać pomyślą przede wszystkim o tym jak czuje się najbliższa rodzina, a nie jak ON chciałby się poczuć. Nawet najlepszy kumpel to nie to samo co matka/ojciec/brat.
Odpowiedzjestem młody, mam 19 lat, jeżdże od małego (ogarem od pierwszej komuni pozniej gdy zrobilem prawko xj 600 teraz gsx600f ) czesto sie łape na tym ze mam nie dojrzałe poglady co do pewnych spraw... Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego.. (pamietam jak kiedys chowany był motocyklista który zginal na motocyklu, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec!) osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki. Marcin.
Odpowiedzjestem młody, mam 19 lat, jeżdże od małego (ogarem od pierwszej komuni pozniej gdy zrobilem prawko xj 600 teraz gsx600f ) czesto sie łape na tym ze mam nie dojrzałe poglady co do pewnych spraw... Autor tego tekstu własnie mnie uświadomił co jest dobre a co złe i napewno gdy wydarzy sie jakas tragedia nie bede palowal ani upalal gumy, chyba ze byla by to ostatnia wola zmarłego.. (pamietam jak kiedys chowany był motocyklista, kiedy jego dziewczyna uslyszala dzwiek motocykli na pogrzebie wybuchla płaczem, nie chciala tego slyszec) osobiscie, kiedy mi by sie cos stało wolalbym zeby nikt nie palowal, nie dawal do odciecia, palił gum... napewo nie na pogrzebie z moja rodzina i dziewczyną, moze kiedys żona, ale chcialbym zeby wsiadajac na motocykl pomysleli ze nie warto czasem odkrecac do konca manetki. Marcin.
OdpowiedzTaaa... Ciekawe te Wasze komentarze. Szacun, pamięć, hołd i takie tam... I ani słowa o modlitwie za duszę tragicznie zmarłego motocyklisty, a dla wiekszości rodzin o to chodzi. I o to chodzi dla wszystkich zmarłych. Nie wierzysz? Tym bardziej modlitwa jest Ci potrzebna, pytanie tylko, czy nie za późno na nią, skoro już nie żyjesz. Nie zgadzasz się ze mną? Nie szkodzi. Przynajmniej nie pluj na to, co święte dla tak wielu. Wszystkim Wam bezpiecznej jazdy i mądrego, dobrego życia.
OdpowiedzKażdy oddaje cześć zmarłemu na swój sposób, a Tobie nic do tego - jeśli ktoś woli przyjechać na moto na pogrzeb, aby tak oddać hołd zmarłemu, zamiast składać rączki i klękać przed wytworem ludzkiem wyobraźni to jego wybór. Ty modląc się za zmarłego, który nie był wierzący plujesz na jego przekonania - pomyślałeś o tym choć przez chwilę? Punktem wyjściowym w takiej sytuacji jest rodzina - jeśli nie życzy sobie widzieć powodów śmierci najbliższego to nie męczy się ich widokiem maszyn. Jeśli zapraszają (a wielokrotnie tak jest) to sprawa wygląda inaczej.
OdpowiedzA jak ty się nie modlisz za wierzącego, to plujesz na jego przekonania? Naucz się najpierw używać rozumu do logicznego myślenia, może to ci kiedyś uratuje życie. I czytaj ze zrozumieniem, bo najwyraźniej sylabizujesz. Cmentarz to cmentarz i nie jeździ się po nim motorami.
Odpowiedz"zamiast składać rączki i klękać przed wytworem ludzkiem wyobraźni to jego wybór" No to jeśli tak stawiasz sprawę, to powiedz niby po co jechać na cmentarz? Po co brać udział nawet na moto poprzez palenie gumy w ceremonii ludzi wierzących? Tylko po to, żeby pokazać się przed innymi? "Hej patrzcie, jaki ja to nie jestem, palę gumę!". Dorośnij i wtedy wróć na forum.
OdpowiedzNie trzeba mieć wypranego mózgu i wierzyć w jakieś banialuki, żeby chcieć oddać cześć zmarłemu - choćby i przez stawienie się na cmentarzu. Nie jestem zwolennikiem palenia gumy na cmentarzu - nie o to mi chodzi. Tylko o wykonywanie czynności, które są wbrew przekonaniom innych, szczególnie zmarłego. Jeśli wiesz, że zmarły życzyłby sobie żebyś się za niego modlił to zrób to, jeśli nie życzyłby to robiąc to wbrew niemu plujesz właśnie na jego przekonania. Przesylabizujcie to sobie i szerokiej drogi.
OdpowiedzSkoro dla Ciebie to jest wyprany mózg i to są tylko banialuki, to po co oddawać cześć zmarłemu?Co niby Ci to daje? Umarł to umarł, i mu wisi czy mu oddasz cześć czy nie, przecież jego już nie ma. Żył-był, zmarł-nie ma go, koniec. Nie istnieje, bo przecież jak sam napisałeś nie wierzysz, czyli nie wierzysz w to, że on po śmierci nadal "jest" i "żyje". I to czy mu oddasz cześć nie wierząc jakoś specjalnego sensu nie ma, bo jak możesz oddawać cześć komuś kto już nie istnieje? Tak więc już nie komentuj bo się publicznie ośmieszasz.
OdpowiedzDla oszukania wlasnego umyslu, oddajac hold czujemy, ze z szacunkiem pozegnalismy zmarlego, przez co latwiej zniesc nam jego odejscie. Takie zdanie moje. Ament
OdpowiedzNajpierw piszesz coś innego i w innym tonie, teraz starasz się odwrócić kota ogonem aby się wybielić. Nie pogrążaj się.
OdpowiedzRównież się z tym zgadzam, że odcina na pogrzebie nie jest na miejscu. Lepiej podjechać grupą po wszystkim żeby nie było już rodziny albo na drugi dzień i można oddać hołd zmarłemu niech wie że pamiętają o nim.
OdpowiedzNigdzie nie doszukałem się w artykule Bocza wątku o pozdrawianiu ręką w czasie jazdy, niemniej uważam ten gest za gest przyjaźni i integracji z całą rodziną motocyklistów i zawsze go wykonuję nawet w kierunku kolegów na czoperach którzy raczej rzadko go odwzajemniają. ,,Nikt nas nie kocha, nikt nas nie lubi '' więc trzymajmy się razem aby nie zginąć w tym pokręconym świecie...
OdpowiedzNiestety Boczo, ale w tym przypadku całkowicie się z Tobą zgadzam. Moja rodzina jak wiele nie akceptuje tego że latam na motocyklach i wydaje mi się że jeśli w końcu zakończę żywot na motocyklu to widok i ryk maszyn na moim pogrzebie byłby ostatnią rzeczą jaką moi bliscy chcieli by zobaczyć i usłyszeć...Myślę że można oddać hołd tragicznie zmarłemu koledze(koleżance) w mniej widowiskowy a zarazem mniej bolesny dla rodziny sposób.Nie wydaje mi się aby widok tego co doprowadziło do śmierci naszych bliskich był przyjemny dla kogokolwiek w takiej chwili. Bez względu na to czy jest to motocykl czy broń palna...Nie jeżdżę na pogrzeby motocyklistów na motocyklu, ale kilkakrotnie byłem na pogrzebach myśliwych gdzie również strzela się salwę pożegnalną. Nigdy nie zapomnę widoku oczu wdowy po koledze który popełnił samobójstwo z broni myśliwskiej po takiej salwie...a przecież on również kochał polowanie i miał chcących go pożegnać kolegów...
OdpowiedzCo kto lubi. Osobiście uważam że filmiki i pałowanie silników to przesada, gdyby kończyło się na kondukcie z motocykli nikt by nie protestował a gest był by zachowany.
Odpowiedzjesli chodzi o ten filmik to 1 miejsce na wiocha.pl ,jesli chodzi o palenie gumy itd to to nie jest zlot ale te pare sekund przytrzymanie na odcince w duzym gronie motocyklistów na pożegnanie wg mnie jest jak najbardziej na miejscu, sam 2 lata temu chowałem kolege i wiem jak to wygląda, tylko tak jak mówie bez małpowania to nie zlot.
Odpowiedzgość miał pecha nie chciałbym skończyć tak jak on jednak to trochę przesada żeby wrzucać filmik o jego śmierci na youtube u mnie na dzielni też zginą chłopak, też 17 latek przez głupotę swoją i swoich rodziców i nie wystawiali na youtubie filmów ... a tego chłopaka jak każdego innego szkoda
OdpowiedzA może taka wola zmarłej osoby? Podobno któryś muzyk (znany, niestety nie pamiętam nazwiska), zazyczyl sobie wielkiej, hucznej imprezy na swoim pogrzebie. Takiej z alkoholem, muzyka, petradami, pizzą hawajską i innymi laserami. I tak też się bawili....było ciężko ale spełnili ostatnia prośbę :)
OdpowiedzW niektórych kulturach śmierć to przejście do lepszego świata - więc czemu się smucić na pogrzebach? Patrz świadkowie Jehowy, Afryka. A sam film jest żenujący nie tyle tematyką, to w drugiej kolejności, ale przede wszystkim wykonaniem.
OdpowiedzTen muzyk to Tede. Ale wracając do tematu, to czy Ty mu oddasz hołd paląc gume, piłując do odcinki czy dając na gumę. Jeśli uważasz, że taka forma jest odpowiednia bo był motocyklistą z zapałem to spoko. Ale przez wzgląd na odczucia rodziny, która często bardziej się liczy ze śmiercią motocyklisty niż on sam, ja bym dał sobie spokój na pogrzebie z jakimis cyrkowymi sztuczkami. Jasne, okazać intergracje można przyjeżdzając motocyklami, by pokazać, że miał swoją drugą "motocyklową" rodzinę. A szacunek możecie mu oddać w własnym gronie, wiedząc jak interpretować to zachowanie. Pozdro!
Odpowiedz"Ten muzyk to Tede." < - Post niszczyciel.
OdpowiedzPo przeczytaniu postu Zeba mocno się zastanowiłem na tą formą pogrzebu i miałem w głowie czarno-biały obraz pogrzebu z lat 50tych jakiegoś ówczesnego artysty, aż tu nagle pierwsze zdanie Twojego postu... "Ten muzyk to Tede" tak ryknąłem śmiechem że mnie sąsiedzi pewnie słyszeli!
Odpowiedz...Miałem nic nie pisać, ale... ostatnio uczestniczyłem (niestety kolejny już raz) w opisywanej powyżej uroczystości. Należy podkreślić jednoznacznie - pożegnanie z udziałem motocyklistów tylko i wyłącznie na prośbę i za zgodą rodziny. Każdy z nas to chyba czuje - w najbliższych zmarłego jest ból, żal, złość i bezsilność... reakcja może być bardzo nieoczekiwana. Co do zasadności - widziałem pogrzeb kolejarza, któremu z racji bliskości torów kolejowych w niedalekiej odległości od cmentarza "trąbiła" lokomotywa. Zmarły wojskowy, który zginął na misji zagranicznej od strzału z broni - ceremonia wraz z plutonem i salwy honorowe... Porównań znajdzie każdy z nas sporo. W takiej okoliczności trzeba mieć takt i wyczucie. Co do porównań z onkologią - może jakiś artykulik na temat zasadności noszenia przez katolików krzyżyków na łańcuszkach - swoją drogą krzyż również był "przyczyną śmierci" tak jak pistolet, nóż... motocykl. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność - wszystko jest dla ludzi - pogrzeby z udziałem motocyklistów też. Tylko trzeba to robić z taktem i wyczuciem - nie na siłę i bez chamstwa.
OdpowiedzNo przyznam że bardziej odpowiedniego komentarza już dawano nie czytałem. Bardzo dobrze to ująłeś! Jeśli taki pogrzeb jest bez podtekstów i głupich uśmieszków a atmosfera jest poważna i godna to jak najbardziej jest to na miejscu.
Odpowiedzzgadzam sie w 1000% byłem na wielu pogrzebach nie tylko motocyklistów nie jest to przyjeme dla rodziny , muzykom graja utwory zołnieżą strzelają z broni a motocyklistą z wydechów i neich tak pozostanie . jeśli ktoś wierzy w zycie wieczne to powinni sie tez cieszyć ze odchodiz z tego zepsutego swiata w miejsce wiecznej szczesliwosci . Moj wujek miał ostatnia wolę zebyśmy wypili flaszke nad jego grobem a reszte wlozyli do grobowca kiedy wszyscy sie rozeszli zostali najbliższa rodzina uszanowaliśmy jego wolę, zmarł na raka odchodzil z usmiechem na twarzy i takich nas chcial na swoim pogrzebie . ja jestem tego samego zdania chcialbym aby na moim pogrzebie ludzie dobrze sie bawili wspominajac moje szalone zycie . amen
OdpowiedzSłownik ortograficzny twoim przyjacielem.
OdpowiedzJa uważam, że to sprawa indywidualna. Jeśłi ktoś pochodzi z rodziny, w której wszyscy, włącznie z rodzicam, zarażeni są pasją do moto, to co w tym złego ? Słyszałem opowieści o pogrzebie, na którym żyjący brat zmarłego jeździł w te i wewte pod cmentarzem, bo tego chciała matka chłopaków - coś w stylu - "masz jeździć tak by Cię w niebie usłyszał"... Głupie ? Na pewno niespotykane, inne... ale mówią, że motocykliści to wariaci... bo nie rozumieją pasji... Nie zgadzam się z tym osądem - nic, absolutnie nic nie jest czarno-białe... Pogrzeby żołnierzy poległych w boju, policjantów, którzy zginęli na służbie - tam również hołdują strzałami w powietrze. Ja byłem na takich pogrzebach, na których kompania honorowa oddawała strzały w powietrze... piękne...
OdpowiedzDam inny przyklad Policjant zginol od strzalu w glowe na pogrzebie jest salwa i to samo dotyczy zolnierzy, mysle ze ktos powinien zapytac rodzine czy sie zgadzaja na to i ogarnac temat w bardziej zorganizowany i kulturalny sposob tak jak pozegnanie zolnierza a nie debilne palenie gumy pod kosciolem i chaotyczne podkrecanie silnika... ladnie ustawieni i 3 krotkie odciny jezeli rodzina sie zgodzi i koniec jezeli nie zgodza sie przyjechac po ceremoni i tak zrobic by nikogo nie denerwowac z rodziny.
Odpowiedzciekawe dlaczego nikt nie zjeżdża się traktorami na cmentarz kiedy nawalonego rolasa potnie jego własna sieczkarnia
OdpowiedzJeszcze nie zdarzyło się nigdy by "Policjant zginol". Pozdrawiam
OdpowiedzNie zrozumią. Nie łódź się.
OdpowiedzJeżeli żołnierz ginie od postrzału, gdzieś na wojnie to i na jego pogrzebie jest salwa honorowa jak na pogrzebie każdego żolnierza, więc nie rozumiem o co tu chodzi... wiec ta odcinka jest na miejscu.
Odpowiedzbyłem w kompanii honorowej i nie pierdziel, że salwa jest, kiedy żołnierz ginie od postrzału. jeździliśmy na wszystkie pogrzeby wojskowych, nawet starych komuchów, którzy całe życie przesiedzieli w sztabie. salwa jest, kiedy życzy sobie tego rodzina i tyle
OdpowiedzO i właśnie tak to powinno wyglądać - gość zginął, będzie pogrzeb, to się do rodziny idzie z pytaniem czy się zgadzają na jakieś palenie gumy, pałowanie silnikiem i takie tam. Gościowi który zginął jest za jedno czy mu ptaszki śpiewają czy motory ryczą, ale rodzinie już nie koniecznie. I jak rodzina sobie nie życzy to moto na parking przed cmentarzem, kask w łapę, kwiat w drugą. A po skończonej uroczystości cmentarnej można gościa uczcić we własnym gronie, z dala od cmentarza w dowolny sposób odpowiadający zebranym.
OdpowiedzJest na miejscu jedynie tylko wtedy, gdy zmarły tego chciał albo zgodnie cała rodzina sobie zażyczy, a nie Tobie i twoim znajomym tak się uwidzi i sobie wpadniecie na pogrzeb pałować silniki.
Odpowiedzchamstwa sie nie toleruje ,ale jezeli jest zgoda rodziny , jezeli nie jest to wszystko na hura , ostatnie pozegnanie z jednym krotkim odcieciem przy opuszczaniu trumny...czemu nie , nawiązując do tego ak47 , na pogrzebach sluzb mundurowych zawsze jest czy to salwa , czy tez wlaczenie na chwile sygnalow dzwiekowych ( kogotow) , my mamy odcinke i jeszcze raz podkreslam dobrze zoorganizowane pozegnanie nie tylko jest piekne (jezeli w ogole mozna tak powiedziec o pogrzebie) ale daje duzo do myslenia nie liczac ciarek na plecach ... pozdrawiam
OdpowiedzZgadzam się co do: "zabiło go to, co kochał najbardziej" Ogólnie jest to jeden z głupszych, jak i nie najgłupszy tekst wśród motocyklistów.
OdpowiedzA i jeszcze jak ktoś miałby robić mi pożegnalny filmik na YT, to tylko z AC/DC - Highway to Hell, albo Hollywood Undead - Undead w tle.
OdpowiedzDwa lub trzy lata temu na pogrzebie Michała w Kielcach, motocyklowe chamstwo wjechało na plac kościelny przy kościele św. Wojciecha, który jest dawnym cmentarzem grzebalnym. Na uwagi, że jeżdżą po de facto grobach i prośby o opuszczenie placu, wyli silnikami. Wyli też pod cmentarzem na wyprowadzenie zwłok i powrót rodziny. I co wy na to?
OdpowiedzBył bym dumny z takiego pogrzebu, ze znajomych, jeżeli oczywiście można takiego określenia użyc.
OdpowiedzKielce.. i wszystko jasne.
OdpowiedzZgadzam się w stu procentach z autorem. A ten tekst o raku- genialne, wybuchłem śmiechem jak to przeczytałem. Wiem, mam chore poczucie humoru, ale lepsze takie niż żadne. :P
OdpowiedzAle wkleiliście filmik HAHA, obczajcie od 1:45. To miało być smutne czy śmieszne?
OdpowiedzTrzeba być skończonym kretynem by porównywać kogoś chorego na raka do obecności motocykli na pogrzebie. Ścigacz = przykładny motocyklista.
Odpowiedzprzykładny motocyklista przykładny motocyklista przykładny motocyklista preceI Prelce
OdpowiedzDla mnie to jest zwykła cenzura, zamieniac słowo P. R. E. C. E. L., na przykładny motocyklista, sami spróbujcie wpisać mianownik l. pojedyńczej słowa, motocykliści i dalej preclowy, preclowanie to sami zobaczycie zostanie ocenzuorwane- pytanie tylok dlaczego? Może boicie się swojego prawdziwego oblicza. Może i przykładni to wy jesteście, ale brak wam charakteru, polotu, i jakieś młodzieńczej radości z życia. Chcielibyście niczym jedna partia mówić innym co jest dobre a co złe, co jest fajne a co już dresiarskie - tylko kto wam dał do tego upoważnienie, kim wy jesteście? Boczi na siłe próbujesz być kontrowersyjnyny niczym Jeremy Clarkson (ostatnia przypadłość wszystkich serwisów motogen, i motormanii). Zniszczyliście ten fajny serwis - szkoda, szkoda też że nie macie już nic wspólnego ze swoją nazwą w tytule i symbolem. Irokezi byli słynni ze swojej bezwlędnośc w walcei, odwagi, oddania, nieustępliwośc, wręcz niewytłumaczalnego szaleństwa. Zdejmijcie tego irokeza z kasku bo się tylko ośmieszacie, a przyklejcie pawie piórko lub gejowską tęczową flagę bo bardziej pasuje.
OdpowiedzJa sie spotkałem z sytuacją, gdzie siostra zmarłego podeszła do nas na pogrzebie i poprosiła o hałaś, gdyż tak by sobie życzył. Rodzina nam dziękowała... Co motocyklista, to inne zdanie
OdpowiedzJednostkowy przykład nie powinien usprawiedliwiać oględnie mówiąc głupawego zwyczaju. Warto zauważyć, że zwykle ci, którzy jeżdżą głośno, łamiąc nie tyle przepisy co powodując odczucie wiochy, także są głośni i "niezależni od norm społecznych" w innych okolicznościach (pogrzeb, ślub). Myślę, że na ślubie czoperowca nikt nie spala kapcia.
OdpowiedzJa jestem praktycznie tego samego zdania co "grzejnik" lecz jedyne co mnie trochę drażni to niektóre filmy na yt które nie pokazują jaką radość czerpała dana osoba z pasji tylko pokazują jakiś filmik i fote z wypadku i nic poza tym . Pozdro .
OdpowiedzBoczo nie zapominaj, że piszesz artykuły do chyba najbardziej rozpoznawalnej strony o tej tematyce. Przed opublikowaniem daj koledze tekst do sprawdzenia - "nasi chłopacy" ? Proszę Cię...
Odpowiedz