tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Wideo test klocków hamulcowych TRW. Dlaczego jedne hamują lepiej? Które to są?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Advertisement
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Wideo test klocków hamulcowych TRW. Dlaczego jedne hamują lepiej? Które to są?

Autor: Paweł Kowalski 2021.05.08, 16:02 Drukuj

Historia motoryzacji słynie z poprawiania osiągów. Od zawsze kluczowym założeniem było, aby jechać coraz szybciej. Tylko co zrobić, żeby się zatrzymać? Oto test hamowania na różnych mieszankach klocków hamulcowych TRW.

Pierwsze hamulce w motocyklu, a w zasadzie w rowerze z zamontowanym małym silniczkiem, polegały na tarciu metalowej płytki o przednią oponę. Był to rok 1902, a konstruktorem tego pionierskiego wynalazku była firma Steffey Motorcycles. W tych wczesnych latach, gdy zaczęto opracowywać specjalne ramy i mocniejsze silniki do motocykli, producenci doszli do wniosku, że muszą sprawić, by zatrzymanie maszyny stało się bardziej efektywne. Zastosowanym rozwiązaniem stał się jeden wiodący hamulec szczękowy na przednim kole. Był to prosty, skuteczny i jednocześnie tani w produkcji projekt, który nadal jest w użyciu. Widzieliście go na pewno nie raz w zwykłym rowerze.

Advertisement
NAS Analytics TAG

Do połowy XX wieku systemy hamulcowe w motocyklach opierały się o bęben hamulcowy, zamontowany na obydwu kołach. To, co dla nas wydaje się teraz archaiczne, tak naprawdę było bardzo skuteczne. Jedyną problematyczną kwestią tej konstrukcji okazało się chłodzenie. Jak wiadomo, szczęki hamulcowe, znajdujące się wewnątrz bębna, nie mają jak oddać nagromadzonego ciepła, co sprawia, że wraz ze wzrostem temperatury spada skuteczność hamowania. Brytyjska firma AJS jako pierwsza wprowadziła system stożkowej piasty z użebrowaniem chłodzącym wnętrze bębna.

Hamulce tarczowe były montowane w samochodach już w latach 50-tych ubiegłego wieku, jednak na pojawienie się tego rozwiązania w motocyklach trzeba było poczekać do roku 1962. Wtedy to światło dzienne ujrzała Lambretta TV175 seria 3, która jest uznawana za pierwszy jednoślad z hamulcami tarczowymi na obydwu kołach. Ale pierwszym motocyklem produkcyjnym, w którym zastosowano tarcze przednie i tylne, była Honda CB750 Four z 1975 roku.

Jeśli myślicie, że to japońscy inżynierowie zaprojektowali ten system, muszę was rozczarować. Inżynier Hondy, Yoshiro Harada, odwiedził Stany Zjednoczone, gdzie w sklepie z częściami natknął się akcesoryjny hamulec tarczowy. W rezultacie od razu odwiedził firmę Lockhart, która to była jego producentem. Po konsultacji z personelem dostawcy w zakresie idealnego projektu, Harada opuścił firmę z kompletem wykonanych dla niego produktów. Hamulec tarczowy nie od razu odniósł spektakularny sukces. Aby nie narażać się na negatywne opinie użytkowników postanowiono, że pierwsze modele Hondy będą miały tarczę na przednim, a bęben na tylnym kole. I tak powstało połączenie czegoś nowego z już znanym od lat i skutecznie działającym systemem. Od pojawienia się w Hondzie hamulca tarczowego do jego seryjnej produkcji i montażu na obu osiach upłynęła prawie dekada...

Dla nas, użytkujących motocykle na co dzień, hamulec tarczowy jest standardem i jedyne czego oczekujemy jest to, że ma prawidłowo działać. Co więc należy zrobić, aby układ hamulcowy był maksymalnie wydajny? Producenci motocykli często korzystają z gotowych zestawów proponowanych przez zewnętrznych dostawców. Jeżeli mamy do czynienia z motocyklem sportowym z wyższej półki, to zazwyczaj na pompie hamulcowej oraz na zaciskach zobaczymy napis Brembo. Przewody hamulcowe, będą w stalowym oplocie, a klocki będą dobrane tak, żeby wszystko działało optymalnie. Czy to znaczy, że najlepiej jak się da? Niekoniecznie. Klocki hamulcowe, nawet jeśli wyglądają tak samo, różnią się zastosowanym materiałem ciernym, który mając kontakt z tarczą, zatrzymuje motocykl. Często identyfikujemy je na podstawie koloru - na przykład czarne lub złote. To proste skojarzenie kolorystyczne może działać na nas podświadomie, zakładamy bowiem, że złote będą lepsze. Osobiście podzieliłbym je nie pod względem koloru, ale stopnia twardości. A jakie to wszystko ma znaczenie, możemy się dowiedzieć z filmu pokazującego test klocków hamulcowych przygotowany dla Was przez firmę TRW.



Marka TRW przeprowadziła precyzyjny test, pokazujący różnice w hamowaniu z wykorzystaniem klocków o różnych mieszankach ciernych. Zobacz, jakie były te różnice w zależności od zastosowanej mieszanki.

W mojej ocenie to chyba najlepszy i najbardziej miarodajny test, jaki można wykonać. W dodatku wykorzystano w nim popularny motocykl ze zwykłym układem hamulcowym, nie wspomaganym przez system ABS. Testowa Honda CBR 600 z 1998 roku posiada zamontowany czujnik ciśnienia, wyposażony w elektrozawór. Dzięki temu można ustawić dokładnie takie samo, stałe ciśnienie idące z pompy hamulcowej na zacisk. Oprócz tego, mamy czujnik drogi oraz czujnik temperatury, co umożliwia nam wgląd w to, co się dzieje z pojazdem. Prędkość pomiarową ustalono na 50 km/h. Rozpoczynamy test od klocków organicznych (chodzi o użytą mieszankę cierną). Ja nazywam je miękkimi. W użytkowaniu codziennym spisują się one najlepiej. Sprawiają również, że tarcza hamulcowa zużywa się wolniej. A co, jeśli chodzi o wady? Ich skuteczność może nieznacznie spadać wraz ze wzrostem temperatury. Raczej nie grozi nam to w czasie jazdy po mieście, czy wycieczkach za miasto. Jeśli jednak lubimy czasem wyskoczyć na tor, lepiej przemyśleć zmianę klocków na sintermetalowe SV lub SRT. Materiały cierne użyte do ich budowy są zdecydowanie twardsze, a co za tym idzie, mocniej wgryzają się w tarczę hamulcową. Przy tej samej sile nacisku skuteczność jest lepsza. Dodatkowo wzrost temperatury w trakcie pracy nie ma na nie negatywnego wpływu. Droga hamowania jest wyraźnie krótsza.

Podsumowując, klocki z serii organicznej mniej agresywnie oddziałują na tarcze. Krzywa wykresu przebiega łagodniej. Pomimo iż w teście droga hamowania była dłuższa, to pamiętajmy, że gdy w naszym motocyklu po prostu mocniej naciśniemy dźwignię hamulca, to jego droga hamowania nie będzie tak dłuższa, jak w teście. Jeżeli jesteśmy początkującym kierowcą, to klocki z serii Allround Organic pozwolą nam swobodniej wyczuć moment hamowania. Natomiast w przypadku, gdy naszym żywiołem jest tor, a w jeździe drogowej czujemy się pewnie i lubimy, kiedy nawet przy mniejszym nacisku na klamkę motocykl reaguje szybciej na hamowanie, to wybierzmy klocki sintermetalowe z serii SV lub SRT.

Jestem ciekaw Waszej opinii. Jakie klocki hamulcowe preferujecie i dlaczego?

Advertisement
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę