Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 38
Pokaż wszystkie komentarzeWedlug mnie sprobowac polozyc motocykl na asfalcie dajac mocno w tylny hebel... albo jak jest za pozno wybic sie z motocykla zeby przeleciec nad dachem... w rezultacie sa to takie ulamki sekundy ze tylko doswiadczony kierowca ktory jest swiadomoy zagrozenia i nieraz w swojej glowie ukladal scenuriasze takeigo zdarzenia jest w stanie podjac trafna decyzje... dlatego warto czasem pomyslec zastanowic sie co mogl bym zrobic gdyby............ moze nam to czasem uratowac tylek !!
OdpowiedzNiewiem dlaczego tak sadzicie jak ktos jest odpowiednio wysportowany to mysle ze dobry fikolek nad samochodem jest mozliwy.... mysle ze kolega z aikido mial szanse takie cos wykonac... to samo tyczy sie ludzi ktorzy trenuja np judo na treningach caly czas trenuje sie upadki, fikołki itd... jednym slowem jak dobrze upasc zeby sobie krzywdy niezrobic.... wiem bo sam cwiczylem w sekcji akademickiej przez 3 lata i naprawde duzo dalo polecam kazdemu motocykliscie taki trening... juz niemowie ze to piekny sport i mozna znacznei podniesc swoja kondycje i gibkosc ogolna... aikido i judo to prawie to samo maja wspolne korzenie... Pozdrawiam i zachecam do cwiczenia sztuk walki
OdpowiedzZnajomy miał ostatnio taki wypadek. Jechał ok. 50-55 km/h gdy wyjechał mu z podporządkowanej jakiś pajac. Od razu dał po heblach i wybił się z motocykla. Siła rozpędu wyrzuciła go tak, że koziołkując przeleciał nad autem, przytarł kolanami o ulice i zachamował głową o asfalt. Miał dobry kask więc głowa cała ale ogólnie miał masę szczęścia - starł tylko skórę z kolan ale się nie połamał. Tyle tylko, że jeździ od 13 lat, ćwiczy stunt i jest wysportowany. Ja bym się pewnie wpakował w tą puszkę bo nie zdążyłbym wyskoczyć...
OdpowiedzCo do wybicia się z motocykla marne szanse na zrealizowanie choć znam jednego trenera Aikido który tak zrobił. Przy czym uderzenie nie było w bok pojazdu tylko czołowo. Miał więcej przestrzeni. W zasadzie wystarczyło by staną na nogach. Jednak odruch mięśniowy nóg do pełnego wyprostu jest na tyle długi, że w znakomitej większości sytuacji to nie przejdzie. Forumowicze mogą sobie sami go zmierzyć. Mój na komendę wynosi około 0.45 sekundy +/- 0.2 sekundy bo tyle wynosiła reakcja kciuka osoby mierzącej. Zatem bez przygotowania należy ko przemnożyć około 3x. Czas reakcji stopy to mniej więcej tyle co czas reakcji kciuka. Wszystkie pomiary dotyczą jednego przypadku więc każdy musi sobie sam zmierzyć bo ludzie są bardzo różni. Tak czy siak pomysł ze skakaniem choć bardzo dobry w większości przypadków niewykonalny. Natomiast depnięcie nożnego z jednoczesnym przeciwskrętem jak najbardziej prawidłowe i w dużej liczbie przypadków do wykonania. Skutki wypadku dla motocyklisty też powinny być mniejsze ponieważ: a) motocykl uderza jako pierwszy potem kierowca wali w motocykl a motocykl w tym przypadku jest bryłą elastyczną więc pochłonie sporą ilość energii. Patrz amortyzatory + plus sprężyny przedniego i tylnego zawieszenia oraz rama. To tak jak by motocyklista zyskał swoistego rodzaju elastyczny zderzak. b) jak przyjrzymy się testowi to wyraźnie widać, że motocykl dopija jeszcze motocyklistę do samochodu po zamianie energii na ruch obrotowy. Jestem w stanie się założyć bez liczenia, że energia ta powoduje sporą część obrażeń. Także pomysł ze ślizgiem bardzo dobry.
Odpowiedznie masz szans, aby zreealizowac zaplanowany scenariusz. Po pierwsze - masz za malo czasu zaledwie 1sec. Po Drugie - adreanalina tak ci wali w glowe, ze nie myslisz. nie mialem na szczescie nigdy wypadku, ale raz bylem w podobnej sytuacji i zauwazylem, ze zapomnialem o jakichkolwiek wczesniej ulozonych scenariuszach...
OdpowiedzBajer kolego strzelasz jak ta lala. Wszystko zależy od sytuacji i czasu jaki pozostał ci na reakcję. Jak również tego jak zostałeś wyszkolony. Na drodze nie zależnie co prowadzisz w sytuacjach podbramkowych decyduje odruch. Nie masz odruchu to i 10 sekund nie starczy ci na podjęcie optymalnej decyzji. Dla kierowcy z doświadczeniem sekunda wystarcza do tego by nacisnąć hamulec nożny z przeciwskrętem i położyć motocykl na bok po uprzednim przeanalizowaniu sytuacji. Co więcej większość sytuacji można przewidzieć i wtedy nie masz sekundy tylko trzy na reakcję a to już wieczność. Trzeba tylko trenować trenować i jeszcze raz trenować.
Odpowiedz