tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Tylko jedna runda poza Europ± i mniej s³ynnych torów. World Superbike dostaje zadyszki?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Tylko jedna runda poza Europ± i mniej s³ynnych torów. World Superbike dostaje zadyszki?

Autor: Mick Fia³kowski 2023.11.03, 13:32 Drukuj

Tylko jedna runda poza Europą i mniej słynnych torów. Czy mistrzostwa świata World Superbike zmierzają w złym kierunku? Mick ma na ten temat jasną odpowiedź.

W tym roku aż trzy z dwunastu rund WorldSBK miały odbyć się poza Europą. Do Australii i Indonezji dołączyć miała ponownie Argentyna, ale wypadła z kalendarza m.in. z powodu powyborczego zamieszania. W przyszłym sezonie poza stary kontynent zawodnicy udadzą się tylko raz.

NAS Analytics TAG

Trudno wyobrazić sobie motocyklowe mistrzostwa świata, czy to MotoGP czy WorldSBK, bez wizyty na wyspie Filipa, ale zniknięcie mało popularnej Indonezji oraz drogiej pod względem logistyki Argentyny, nie jest zaskoczeniem.

Dziwi za to fakt, że rundy te zostały zastąpione przez wyścigi w Europie, a nie na innych końcach świata. Czy zawody, których tylko jedna runda odbywa się na innym kontynencie, nadal można nazywać mianem mistrzostw świata?

Moim zdaniem absolutnie tak. Nie jestem zwolennikiem organizowania wyścigów na drugim końcu świata tylko po to, aby chwalić się zróżnicowanym kalendarzem w sytuacji, gdy cały ciężar kosztów spoczywa na zespołach, czy raczej na zawodnikach.

Najlepszym tego przykładem jest wyścig Suzuka 8 Hours, na który do Japonii jedzie co roku tylko kilka czołowych ekip FIM EWC. Dla zdecydowanej większości taki wyjazd w ogóle się nie kalkuluje.

Oczywiście trochę szkoda, że np. tor Sepang w Malezji, nie pali się, aby pokryć część kosztów i ściągnąć do siebie WorldSBK tak, jak zrobił z FIM EWC w 2019 roku, ale nic na siłę.

Gdy zobaczyłem kalendarz WorldSBK na sezon 2024 w pierwszej chwili problem miałem z czymś zupełnie innym. Nowością w przyszłym roku będzie włoska Cremona.

To bardzo fajny obiekt, trochę jak tor Poznań czy Slovakiaring, ale czy to tor spełniający standardy mistrzostw świata? Mam spore wątpliwości. W końcu nawet kierowcy Formuły 4 jeżdżą tam na prywatne testy, które są o połowę tańsze niż na torach typu Imola czy Misano. Nie bez powodu.

Ciekawa nitka? Tak, ale brak infrastruktury zarówno dla zespołów, jak i kibiców, może odbić się organizatorom czkawką bardziej niż brak innych torów poza Europą.

Możliwe, że czegoś nie wiem i Cremona szykuje jakieś większe modyfikacje, ale póki co nie zdziwiłbym się, gdyby jednak w ostatniej chwili zniknęła z kalendarza. Tym bardziej że musi jeszcze otrzymać od FIM homologację.

Na drugim biegunie jest inny nowy tor, czyli węgierski Balaton Park. Przygotowany podobno z dużym rozmachem także jest jednak pewną niewiadomą.

Zamiast jednak patrzeć na taki dobór obiektów jak na wadę, widzę w tym rozwiązaniu pewne ogromne plusy.

Konkurowanie z MotoGP nie ma większego sensu. Jeśli WorldSBK ma być serią, która ściga się na tych samych torach, co Grand Prix, ale na "drogowych" motocyklach, to chyba od razu może pakować manatki.

Inne, nieoczywiste obiekty, mogą okazać się dla tego cyklu strzałem w dziesiątkę. Pytanie tylko, gdzie wyznaczyć limit? Bo jeśli go zabraknie, to za rok czy dwa faktycznie WorldSBK może ścigać się w Poznaniu albo na chorwackim Grobniku, a to chyba jednak nie są standardy mistrzostw świata.

Popatrzcie na to jednak z innej strony. Kiedy kilka lat temu WorldSBK wprowadzało krótkie wyścigi sprinterskie, wielu pukało się w głowy. Dzisiaj z tego samego rozwiązania korzysta zarówno MotoGP, jak i Formuła 1.

Nie sądzę, że za kilka lat F1 będzie się ścigać na Cremonie, ale kto wie, może organizatorzy WorldSBK znów widzą coś, czego nie widzimy my i być może sprawią nam w nadchodzącym sezonie kolejną fajną niespodziankę.

Koniec końców zyskają na tym nie tylko kibice przed telewizorami, którzy obejrzą ciekawe widowisko na zupełnie innych, nowych torach, ale także zawodnicy.

MotoGP czy Formuła 1 mogą pozwolić sobie na pobieranie ogromnych opłat licencyjnych od torów i lokalnych rządów, za przywilej organizowania Grand Prix. Organizatorom poszczególnych rund nadal się to opłaca, bo zawody ściągają na trybuny tysiące kibiców i są genialną promocją regionu.

Niestety, seria WorldSBK nie ma takiej mocy sprawczej i przyciąga na trybuny znacznie mniej fanów, a to oznacza, że nie może liczyć na równie duże zyski. Kosztami obciążeni są więc zawodnicy, którzy w zdecydowanej większości, poza fabrycznymi wyjątkami, muszą wnosić do zespołu często niemałe budżety.

Teraz, bez rund poza Europą i z wyścigami na "tańszych" torach na starym kontynencie, teamy będą musiały trochę przyhamować ze swoimi oczekiwaniami, a to może oznaczać, że na start w World Superbike czy World Supersport będzie mogło pozwolić sobie wielu świetnych zawodników, którzy do tej pory nie byli w stanie zebrać wystarczająco dużych budżetów.

Miejmy nadzieję, że wszystko to sprawi, że na torze zobaczymy dzięki temu jeszcze lepsze widowisko. Niezależnie od tego, jaki to będzie tor…

To z kim widzimy się latem nad Balatonem? Czy ten tor okaże się dla polskich kibiców nowym Brnem i z czasem przyciągnie także MotoGP? Jak myślicie?

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górê