tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Szwecja motocyklem w pojedynkê, czyli jak Boniek rzuca³ palenie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 950
NAS Analytics TAG
motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG

Szwecja motocyklem w pojedynkê, czyli jak Boniek rzuca³ palenie

Autor: Maciej Blachowski 2018.09.20, 12:02 1 Drukuj

Szwecję przyszło mi atakować samotnie, choć ekipa Motofunfli nie jeździ zwykle pojedynczo. Szkoda, byłoby komu pchać Bońka, który uparcie rzucał palenie.

Widzisz Alessandro - mówię - ja staram się nie używać nawigacji, bo dzięki temu przynajmniej wiem gdzie byłem. Rozglądam się, zamiast tylko pilnować strzałki. Wiadomo, że używam mapy w telefonie a nawigacja jest niezbędna w większych miastach, ale o ile się da to staram się jej unikać.

NAS Analytics TAG

Alessandro kiwa głowa, że rozumie, choć patrząc na jego turystyczne BMW obudowane wszystkimi dostępnymi systemami i gadżetami, myślę że nie jest do końca przekonany do mojej teorii. Zresztą jego motocykl wydaje się idealny do tak długiej trasy jaką musiał zrobić z Neapolu, żeby się  tu znaleźć.

Jonkoping w  Szwecji. Siedzimy popijając bezalkoholowe piwo w trochę offowej, poindustrialnej części miasta i wymieniamy się doświadczeniami. Poza tym, Alessandro ma jednego najważniejszego asa w rękawie. Ma kable rozruchowe a jego motocykl odpala.

Mój poprzerabiany Triumph Bonneville jakaś godzinę temu odmówił posłuszeństwa i mam nieodparte wrażenie, że to nie jedyny raz na tym wyjeździe. Akumulator chyba powoli na wykończeniu. A to dopiero pierwszy dzień.

Wcześniej, gdy rano zjeżdżałem z promu relacji Gdynia-Karlskrona nic nie zapowiadało takiej końcówki dnia. Odpalił bez problemu, potem szybki wyjazd i w trasę do Jonkoping. Było chłodno, słonecznie. Trasa wyśmienita, krajobraz surowy, ale naprawdę piękny. Tylko jechać. Zrobiłem kilka zupełnie nieplanowanych zmian, wybierając boczne drogi, które wydawały się ciekawe. Szczerze polecam trasy w okolicach Bro oraz na północ od Urshult.

Muzeum Husqvarny

Celem dnia było muzeum firmy Husqvarna, a konkretnie jego część poświęcona motocyklom. Muszę tam dojechać dość szybko, ponieważ w weekendy zamykają już o 16.00. Mimo to staram się trzymać z dala od głównej trasy, choć w Szwecji nawet te drogi są często puste i bardzo przyjemnie nimi podróżować. Warto jedynie trzymać się limitów prędkości. Wiadomo Szwecja - mandaty mogą być bardzo kosztowne.

Wystawa w muzeum zajmuje maksymalnie jakieś dwie godziny i jest warta odwiedzin. Firma ma naprawdę bogatą historię, nie tylko motoryzacyjną. W końcu istnieje już przeszło 300 lat. Po południu jestem już w Jonkoping i po szybkim zameldowaniu w hotelu przychodzi czas na zwiedzanie miasta oraz małe co nieco.

Tak trafiam do Tandstick Omradet, rewitalizowanej  industrialnej części miasta. Tu też spotyka mnie elektryczny psikus. Normalnie nie byłoby problemu, zazwyczaj ekipa Motofunfli nie jeździ pojedynczo, byłoby komu popchać. Tym razem jednak pozostali odpadli z wycieczki zajęci dopieszczaniem naszego instagrama i profilu na FB, choć tak naprawdę zasłaniali się wydumanymi wymówkami o rodzinie czy pracy. Wiadomo.

Ekopark i kanał Gota

Dopijamy, Alessandro podpina mnie pod BMW i po chwili Boniek budzi się do życia. Teraz czeka mnie godzinna runda wokół miasta, żeby podładować aku. Plan zdaje egzamin, ponieważ rano, po kilku zabiegach z obejściem przekaźnika przedniej lampy udaje mi się zmusić moto do pracy.

Trasa wiedzie dalej na północ, wzdłuż jeziora Vattern. Szybko opuszczam główną drogę i zjeżdżam w kierunku Granna. Dziś zamierzam odwiedzić obszar Ekoparku Omberg i przyległych terenów. Okazuje się, że cała trasa jest świetna, a przejazd przez Ekopark to wąska asfaltowa wstęga ciągle zmieniająca wysokość. Moim zdaniem jest to miejsce warte zapamiętania i odwiedzenia.

Kolejny przystanek to miejscowość Motala, gdzie łapię chwilę odpoczynku w bardzo przyjemnym porcie. Tutaj też po raz pierwszy stykam się  z kanałem Gota, który przecina Szwecję od Goteborga, poprzez jeziora do basenu morza bałtyckiego. Motala jest mniej więcej w połowie jego długości. Resztę dnia jadę na wschód, trzymając się jak najbliżej kanału, przecinając go wielokrotnie, raz nawet przejeżdżając pod nim.

Warto zatrzymać się w Bornsbergu, ale przede wszystkim przejechać się północną stroną jeziora Roxen od miejscowości Berg do Norsholmu. Wyśmienita droga. Same zakręty i pusto. Robi się coraz później, a jazda po ciemku w Szwecji niesie za sobą ryzyko spotkania ze zwierzyną. Trzeba uważać. Docieram do Norrkoping, to również miasto z bogatą przemysłową historią, która teraz zyskuje drugie życie w postaci galerii i knajp. Zwiedzam miasto. Na jutro zapowiadają deszcz.

Matka wszystkich chmur

Jak rzadko prognoza się sprawdza - leje. Dziewiąta rano, chcę powoli się zbierać, ale przesuwam start na 10.00. Ostatecznie wyruszam o 13.00. Boniek źle znosi zimną, mokrą noc i za nic nie chce się obudzić. Pomagają dopiero Bjorn i Sven, przypadkiem mają chwilę czasu i kable rozruchowe. Czas kupić własne. Plusem całej akcji jest to, że przestało praktycznie padać, minusem to, że mam kilka godzin w plecy, więc trzeba zmodyfikować trasę.

Postanawiam odwiedzić Sonderkoping, ostatnie miasto na kanale Gota. Jest to strzał w dziesiątkę, centrum miasta jest piękne, łączy się długim nabrzeżem z kanałem, na którym jest całkiem spora śluza. Do tego jeszcze wychodzi słońce. Idealnie, w sam raz na chwilę odpoczynku i szybką kawę. Ruszam dalej, tym razem nadrabiam czas jadąc główną drogą, ciągle jest bardzo pochmurnie, ale asfalt powoli wysycha.

Decyduje się odwiedzić Vastervik, dojeżdżając boczną droga od Bjornsholmu. Mam wrażenie, że wszystkie boczne drogi w Szwecji są zupełnie puste, do tego jeśli prowadzą lasem pomiędzy głazami narzutowymi i jeziorami to nie można po prostu nie radować się każdym kilometrem. Uśmiech z twarzy ściera mi dopiero matka wszystkich chmur, którą widzę na horyzoncie wjeżdżając do Vastervik. Miasto zwiedzam z siedzenia motocykla mając nadzieję, że wyjadę na południe nim złapie mnie deszcz.

Oland na lekko

Prawie się udaje. Łapię się jedynie na krawędź chmury, ale ta chwila wystarcza, żeby doszczętnie zlał mnie deszcz. Dodatkowo podmuchy wiatru powodują, że motocykl dosłownie tańczy na drodze. Uciekam na południe, cały czas kierując się na coraz bardziej jasne niebo. Pozostałe 80 kilometrów do Kalmar wykorzystuję, żeby wyschnąć. Do miasta dojeżdżam tuż przed zachodem słońca, pogoda w międzyczasie zmienia się zupełnie, jest ciepły, spokojny letni wieczór. Czas przejść się po mieście.

Boniek lubi ciepło. Pogodna noc mu służy, odpala bez problemu. Dodatkowo dziś jeździmy na lekko. Bagaż zostaje w hotelu, spędzę tu dwie noce. Plan na dziś to wyspa Oland. Podłużny kawałek lądu tuż przy brzegu Szwecji, połączony z nią długim mostem. Pogoda jest przepiękna. Czas rozpocząć zwiedzanie.

Wyspa jest fantastyczna. Na samym wjeździe jest biuro turystyczne, gdzie można sobie zabrać bardzo wygodną mapkę z zaznaczonymi wszystkimi atrakcjami. Przejechanie całości w jeden dzień to wyzwanie, ponieważ wyspa jest bardzo długa, natomiast dzięki temu, że jest wąska w każdej chwili można szybko ewakuować się z powrotem na główny ląd.

Od razu po zjeździe z mostu da się odczuć wyspiarski klimat, wszystko jest mniejsze, bliżej, czas płynie wolniej, ruch samochodowy niewielki, jest leniwie. Bardzo mi to pasuje. Zwiedzam wyspę bez większego planu kierując się na południe, gdzie chcę zobaczyć latarnię morską i rezerwat Ottenby. Po drodze oglądam kamień Karlevi z wyrytymi runami, który liczy sobie 3000 lat.

Ostatni dzień w Szwecji

Podziwiam przyrodę i przyglądam się starym drewnianym wiatrakom, których na wyspie jest bardzo dużo. Wyglądają wyjątkowo malowniczo w tej surowej scenerii. Wracam na północ wschodnim brzegiem zahaczając o port w Garsgard. Jest mikroskopijny. Nie ma żywego ducha. Dalej na północ przez Hulterstadt, gdzie domki stoją przy samej drodze oraz Lerkakę, która jest popularna dzięki rzędowi drewnianych wiatraków stojących wzdłuż drogi.

Dzień mi się powoli kończy, skręcam na zachód przez środek wyspy i po kilkunastu kilometrach wjeżdżam z powrotem do Kalmar. Zwiedziłem raptem połowę wyspy. Samo Kalmar to piękne, niewielkie miasto, które ogląda się z przyjemnością. Szczególnie warto odwiedzić zamek, przejść się po starówce i zajrzeć do portu.

Następnego dnia szybko się pakuję i zbieram do wyjazdu. To już ostatni dzień w Szwecji. Prom dopiero o 21:00, zostało mi niecałe 100 km do Karlskrony, więc jest mnóstwo czasu, żeby się jeszcze gdzieś pokręcić. Postanawiam wrócić na chwilę na Olandię. Chcę odwiedzić Borgholm, a w zasadzie ruiny zamku i pałac rodziny królewskiej.

Pogoda dopisuje, więc z przyjemnością mijam most i po 40 km jestem na miejscu. Zamek już z daleka robi wrażenie, jest potężny, osadzony w zieleni wygląda bardziej jak opuszczona forteca i chyba taka była jego prawdziwa rola. Czas wracać, jest już wczesne popołudnie a nie zamierzam się w ostatni dzień spieszyć. Bocznymi drogami trafiam do Kristianopel. To kolejne miasto, choć dziś w zasadzie wioska, z bogatą i burzliwą historią. Jadę główną ulicą, mijam malownicze kolorowe domki, wszystko obsadzone kwiatami. W maleńkim porcie ospała atmosfera, grzeje słońce, idealne miejsce na chwilę relaksu.

Do Karlskrony dojeżdżam dość późno, mam chwilę czasu aby przejść się po mieście. Zaraz potem kieruję się w stronę portu. Bak na rezerwie, a to znaczy, że wyjeździłem ostatni dzień do końca. Odprawa promowa przebiega bardzo sprawnie, szybko kotwię moto do pokładu i znikam w kajucie. Jutro strasznie wcześnie rano pobudka, a jeszcze trzeba wrócić do domu.

Ze Szwecji wywiozę dobre wspomnienia i chęć powrotu a także bezcenną pamiątkę, komplet kabli rozruchowych zakupionych na stacji. Co zabawne, w końcu ani razu nie zostały użyte.

Muzeum Husqvarna 1

Muzeum Husqvarna 2

NAS Analytics TAG

Muzeum Husqvarna 4

Muzeum Husqvarna 3

Muzeum Husqvarna 5

Karlskrona muzeum morskie

Karlskrona rynek

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

motul belka podroze 420
NAS Analytics TAG
Zobacz równie¿

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka podroze 950
    NAS Analytics TAG
    na górê