Ścigacz.pl

Choć marka Sym istnieje w świadomości polskich klientów, to dotychczas nie miała szczęścia do importerów na naszym rynku. Teraz mamy kolejne nowe rozdanie i przy tej okazji do testów trafił model Maxsym TL 508, który jest atakiem na maksi skutery z najwyższej półki. Choć nie ma szans w starciu na elektroniczne gadżety, to broni się w innych miejscach.

Maksi skutery z dużymi silnikami nadal nie są u nas tak popularne, jakby się tego oczekiwało, ponieważ krótki sezon sprawia, że jednak dla większości osób jednoślad to bardziej zajawka niż środek transportu. Dlatego właśnie wolą wybrać motocykl niż duży maksi skuter, zwłaszcza jeśli cena jest podobna. Z drugiej strony - na Hondę X-ADV i Yamahę TMAX trzeba czasem trochę poczekać po zamówieniu swojego egzemplarza, więc jest popyt na tego typu sprzęt. Spore grono fanów ma też Kymco AK550 i oczywiście Suzuki Burgman 650, który dawno wypadł ze sprzedaży przez normy emisji spalin.

W stawce jest też Sym Maxsym TL 508, którego dostaliśmy do testów i okazał się bardzo pozytywnym zaskoczeniem, jeśli przymkniemy oko na kompromisy, jakie zastosował tu producent z Tajwanu. Musicie bowiem wiedzieć, że marka Sym powstała w latach 50. ubiegłego stulecia i podobnie jak Kymco ma na swoim koncie współpracę z dużymi japońskimi koncernami. Cechuje ją to, że oferuje wiele za niewiele (jeśli porównamy z cenami konkurencji) i łączy to z przyzwoitą jakością wykonania. Ja z kolei lubię duże i mocne skutery, więc podszedłem do sprawy bardzo entuzjastycznie w myśl zasady, że w każdym jednośladzie można znaleźć coś ciekawego. No i znalazłem...

Mocne przyspieszenie Maxsym TL 508

Sercem modelu Maxsym TL 508 jest chłodzony cieczą, dwucylindrowy silnik o pojemności 508 cm3, który generuje maksymalną moc 46 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 50 Nm. Wypada więc całkiem przyzwoicie, ponieważ stawiany za wzór TMAX 560 może pochwalić się mocą 47,5 KM. Ciekawostką jest jednak zastosowanie łańcucha do przeniesienia mocy i momentu obrotowego na tylne koło. Oczywiście można powiedzieć, że przecież Honda X-ADV ma łańcuch, ale trzeba pamiętać, że tam mamy silnik ze skrzynią DCT, który został wzięty z motocykla NC750, więc to się nie liczy.

Zastosowanie łańcucha nie przekłada się w żaden sposób na jakiekolwiek wyjątkowe doznania z jazdy względem konkurencji. Plusem natomiast jest to, że łańcuch się nie zerwie (a przynajmniej nie powinien), co może mieć miejsce w przypadku pasa napędowego ze znacznie przekroczonym przebiegiem. Oczywiście pas mógłby nieznacznie zmniejszyć masę konstrukcji. Ostatecznie całość sprawuje się bez zarzutu, a setka na liczniku pojawia się w mgnieniu oka. To oznacza, że typowe dla jazdy na skuterze maksymalne odkręcanie manetki i jazda do przodu ku chwale ojczyzny w obszarze zabudowanym może skończyć się utratą prawa jazdy.

Jest tu też charakterystyczne dla skuterów opóźnienie po ruszeniu z miejsca, co przy charakterze silnika w Maxsym TL 508 może okazać się zbawienne dla początkujących motocyklistów.Jak wygląda kwestia ekonomii? Producent deklaruje spalanie na poziomie 4,5 l benzyny na 100 km, co jest poprawnym wynikiem. Patrząc po wskazaniach, jestem skłonny w te zapewnienia uwierzyć. W kwestii silnika nie jestem w stanie się do czegokolwiek przyczepić.

Prawie jak motocykl

Kręgosłup maksi skutera stanowi rurowa rama wykonana ze stali, w której osadzono silnik. Z przodu zamontowano widelec upside-down, który ma dwie półki, a z tyłu - wielowahaczowe zawieszenie z amortyzatorem umieszczonym z lewej strony. Warto tutaj dodać, że tylny amortyzator ma regulację napięcia wstępnego sprężyny. Cała konstrukcja jest bardzo stabilna w zakrętach i nie ma typowego dla większości maksi skuterów uczucia podsterowności. Pod względem prowadzenia Maxsym TL 508 bardziej przypomina motocykl niż skuter, a cała konstrukcja sprawdza się bez zarzutu. Jednocześnie kierownicę można na tyle mocno skręcić, żeby szybko przeskoczyć z jednego rzędu między samochodami do drugiego.

Odpowiednią siłę hamowania zapewniają tarcze o średnicy 275 mm w liczbie dwóch sztuk z przodu i jednej z tyłu. Dodatkowo z przodu zamontowano zaciski czterotłoczkowe, a z całością współpracuje dwukanałowy ABS od Continental. Testowy sprzęt miał znikomy przebieg, więc całość była bardzo świeża, dlatego na pewno mogę stwierdzić jedynie to, że przy nowych hamulcach skuteczność jest taka, jaka być powinna. Do tego wszystkiego są koła o średnicy 15 cali, które zapewniają komfort i pewność prowadzenia.

Sym Maxsym TL 508 bez kompleksów

Stylistycznie Sym Maxsym TL 508 w niczym nie ustępuje konkurencji i został zaprojektowany zgodnie z obowiązującymi trendami. Sylwetka jest dynamiczna, pełna przetłoczeń z ostrymi liniami i ze sportowo zadartym, lekkim tyłem. Na pokładzie jest oświetlenie w technologii LED i tu na uwagę zasługuje tylne światło, które wygląda, jakby płonęło.

Ergonomia również jest zgodna ze sztuką. Podesty są zakończone podparciami dla stóp, dzięki czemu można przybrać wygodną pozycję np. podczas jazdy autostradą. Kanapa jest duża i bardzo szeroka, ze sporych rozmiarów podparciem dla kierowcy. Patrząc na skuter z boku, szyba wydaje się wysoka, ale w rzeczywistości jest w sam raz, przynajmniej jeśli chodzi o dolne położenie. Producent niestety nie zadbał o regulację, więc jeśli chcecie przesunąć szybę wyżej, to musicie użyć narzędzi. Przy moich 175 cm wzrostu powietrze lekko uderzało o czubek kasku, ale nie było w tym niczego irytującego.

Sym Maxsym TL 508 ma szerokość zaledwie 800 mm, co pozwala szybko i sprawnie wjeżdżać między rzędy samochodów. Ma też składane lusterka, dzięki czemu z łatwością zmieściłem na miejscu parkingowym skuter i samochód. Siedzisko umieszczono na standardowej wysokości 795 mm. To o 10 mm więcej niż w Kymco A550 i 5 mm niżej niż w Yamasze TMAX 560. Jednocześnie szeroka kanapa powoduje uczucie, jakby siedziało się wyżej niż w rzeczywistości.

Praktyczny sprinter

Maxsym TL 508 oferuje trzy schowki - dwa umieszczono pod kierownicą, a trzeci to oczywiście schowek pod siedzeniem. W schowku po lewej stronie znajduje się zamek do awaryjnego otwarcia skutera, gdyby akumulator lub system bezkluczykowy odmówiły posłuszeństwa. W schowku po prawej stronie zamontowano wtyczkę USB i tu miła niespodzianka - obsługuje ona technologię szybkiego ładowania w standardzie Quick Charge 3.0. Schowek pod siedzeniem jest średniej długości, ale za to nadrabia głębokością. Producent chwali się, że można w nim zmieścić kask integralny i jestem skłonny w to uwierzyć, choć moja skorupa w rozmiarze XXL nie weszła.

Małe niedociągnięcia pojawiają się przy elektronice. Oczywiście na plus jest zastosowanie kontroli trakcji, która odcina zapłon, gdy jest to konieczne. Na minus jednak są zegary, które nie mają modułu komunikacji umożliwiającego korzystanie np. z nawigacji w telefonie. W zamian za to podzielono je na trzy sekcje, z czego środkowa ma kilka różnych motywów i zestawów wyświetlanych informacji. Obsługuje się ją przy pomocy przycisku umieszczonego z lewej strony kierownicy. Tu pojawił się kolejny zgrzyt, bo za diabła nie wiedziałem, jak zmienić wyświetlanie spalania z kilometrów na litr na litry na 100 kilometrów. Obecnie już nawet w tanich skuterach klasy 125 można spotkać wyświetlacze z modułem Bluetooth, więc tym bardziej powinien znaleźć się on w sprzęcie z najmocniejszej klasy.

Na pokładzie są też dwie stopki - boczna i centralna. Tu pojawia się chyba największy zgrzyt i zaskoczenie, ponieważ wysunięcie stopki bocznej nie tylko powoduje, że gaśnie silnik, ale również załącza się hamulec postojowy. To oznacza, że skuter można przestawiać tylko, kiedy stopka jest schowana, co może być problematyczne, jeśli weźmiemy pod uwagę, że konstrukcja waży 217 kg. Na szczęście hamulec postojowy jest mechaniczny, więc można go odpiąć we własnym zakresie.

Najtańszy w klasie

Na deser oczywiście zostawiłem kwestie finansowe. Na stronie importera jest napisane, że model z rocznika 2022 kosztował 45 999 zł, a teraz jest przeceniony na 43 199 zł. Nie ma natomiast żadnych wieści dotyczących ewentualnej ceny rocznika 2023, więc zakładam, że po prostu nie jest on dostępny w Polsce. Zarówno w cenie startowej, jak i w cenie promocyjnej Sym Maxsym TL 508 to kusząca opcja, jeśli weźmiemy pod uwagę specyfikę jego konstrukcji, bardzo dobrą jakość wykonania i ergonomię. Jest najtańszym z najmocniejszych maksi skuterów. Do tego możecie go ubrać w akcesoria firm zewnętrznych. Na pewno SHAD oferuje do niego kufry, Akrapovic i MIVV przygotowały akcesoryjne elementy układu wydechowego, a Malossi ma do niego części tuningowe. To tylko potwierdza fakt, że Maxsym TL 508 jest poważnym graczem i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że warto wziąć go pod uwagę, jeśli szukacie mocnego maksi skutera.

Sym Maxsym dane techniczne