Shoei Qwest - po cichu do celu
Shoei Qwest - po cichu do celu
2011.03.21 Piotr Jędrzejak
Qwest miał być integralnym modelem zorientowanym na przejażdżki i daleką turystykę, a przy okazji wygodnym w codziennym użytkowaniu. Czy japońscy inżynierowie osiągnęli zamierzony cel?
Założeniem projektantów kasku Shoei Qwest, było stworzenie godnego następcy dla modelu Raid II. W telegraficznym skrócie, miał to być integralny model zorientowany na przejażdżki i daleką turystykę, a przy okazji wygodny w codziennym użytkowaniu. Czy japońscy inżynierowie osiągnęli zamierzony cel?
Maksymalne bezpieczeństwo
Takim hasłem posługuje się Shoei nie tylko w przypadku Qwesta. Na szczęście nie dane mi było przekonać się o nim, ale jest to marka z najwyższej półki i po prostu nie da się nie wierzyć, że produkuje bezpieczne kaski. Pod szczęką znajdziemy zapięcie podwójną klamrą DD. Są tacy, którzy potrzebują wcześniej zapoznać się z instrukcją obsługi, jednak po krótkiej łamigłówce, wszystko staje się intuicyjne. DD może nie jest najwygodniejszym rozwiązaniem dla turystyki, jednak ze względów bezpieczeństwa - jedynym słusznym według marki Shoei. Na bezpieczeństwo Qwesta składają się również skorupa typu AIM+ oraz podwójne wypełnienie EPS o zróżnicowanej gęstości. Do pełni szczęścia brakuje wyłącznie awaryjnego systemu wyjmowania poduszek bocznych.
Komfortowa podróż
Kierując się powyższą ideą, japoński producent oferuje swój produkt w pięciu różnych rozmiarach skorupy oraz z sześcioma wymiarami wkładek bocznych. Wszystko dla komfortu użytkowania oraz bezpieczeństwa. Wypełnienia są oczywiście wyjmowane, a producent gwarantuje ich odporność na pranie. Wracając do komfortu, w przypadku Qwesta nie można narzekać na jego brak. Nawet zakładając go po raz pierwszy, nic nie uwiera i nie uciska. Zauważyć można, że dookoła uszu i skroni projektanci wyłuskali miejsce na interkom oraz okulary. Shoei został tak skonstruowany, że przy zakładaniu nie występuje efekt „urywających się uszu”, a mimo tego, razem ze wszystkimi powyższymi cechami zachowane zostało przyleganie poduszek do całej powierzchni głowy.
Qwest w rozmiarze L waży ok. 1500 gramów i jest to standardowy wynik w tej kategorii kasków, ale bardzo dobre wyważenie wzmacnia efekt lekkości. Wyprofilowanie skorupy, przetłocznia po bokach i namiastka spojlera z tyłu zapewniają dużą stabilność i możliwie niewielki opór powietrza nawet przy prędkościach na autostradach niemieckich. Dzięki temu, co bardzo ważne, dłuższe podróże nie męczą karku kierowcy. Na wentylację składają się wlot szczękowy i czołowy oraz dwa wyloty w potylicznej części skorupy, a steruje się nimi łatwo i intuicyjnie. System został przez Japończyków dopracowany i w efekcie oferuje dobry przepływ powietrza, jednocześnie nie powodując wichury wewnątrz kasku. Dodatkowo w zestawie znalazł się też podbródek, skutecznie redukujący zawirowania powietrza, a co za tym idzie, i tak już stłumiony hałas.
Wizjer to model CW-1 fabrycznie wyposażony w pinlock. Te same szyby montowane są w pozostałych topowych produktach Shoeia, jak X-Spirit II, czy XR-1100, więc niepotrzebne jest rozpisywanie się na temat jego świetności. W Qweście parująca szyba przypomina o swoim istnieniu dopiero w okolicy 0 stopni Celsjusza, co wcale nie dziwi. W takich sytuacjach jednak we znaki daje się fakt, że deflektora kosztującego 59 zł nie znajdziemy w pudełku.
Qwest jaki jest, każdy widzi. Jego kształt może się podobać, ale poszukując kasku smukłego czy wręcz agresywnego, Qwest raczej nie znajdzie się w obrębie zainteresowania. Nie oszukujmy się, pod tym względem jest tylko turystycznie zorientowany i spory Shoei.
„Turystyka w nowym wymiarze...
...nic nie będzie takie samo w podróżowaniu motocyklem.” Mniej więcej tak brzmi hasło reklamowe Qwesta, a głównymi założeniami są tutaj na wygoda – o której już pisałem, no i poziom hałasu – który specjalnie zostawiłem na koniec. Japoński producent twierdzi, że główną bronią jest właśnie cisza. Czy ta teza ma odzwierciedlenie w rzeczywistości? Qwest ma być do 2,2 decybela cichszy, niż jego poprzednik Raid II, co stanowi spadek hałasu o 60%. Już po pierwszej przejażdżce trzeba przyznać, że w środku jest rzeczywiście nieprzeciętnie kulturalnie. Hałas docierający z zewnątrz nie przeszkadza, a nawet z otwartymi wlotami wentylacyjnymi głośność wewnątrz skorupy wciąż pozostaje na umiarkowanym poziomie. Tak, Shoei ma bardzo dobrą i cichą broń.
Ceny kasku Shoei Qwest wahają się od 1549 zł do 1949 zł, w zależności od malowania. Jest on bardziej turystyczny niż XR-1100 oraz bardziej sportowy niż Multitec. Przy tym pozostaje tańszy od obu tych modeli. Szukasz więc integralnego kasku z możliwie najwyżej półki, pasującego na każdy motocykl, a oferującego bezpieczeństwo, komfort, ciszę oraz praktyczność na co dzień oraz w dalekich podróżach? W takim razie żadna złotówka wydana ten garnek nie będzie zmarnowana. A jeśli zalety Qwesta Japończykom uda się połączyć z otwieraną szczęką Multiteca, oczom naszym przedstawiony zostanie idealny kask turystyczny.
Cena: 1549 – 1949 zł
Nasza ocena w skali 1-6: 5
Gdzie kupić: Lista dealerów Shoei Polska.
|
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzemam qwesta od jakiegos czasu i owszem na uszy jest duzo miejsca. Z ta cisza to jakos szalu nie ma. Nie slysze roznicy miedzy moim xlitem a shoei. To co mnie denerwuje to brak deflektora oraz to ze ...
Odpowiedzxlite i shoei to podobna półka kasków, qwest jest cichszy ale wykonanie kasków musi byc na podobnym poziomie:] brak deflektora? masz na mysli noska? po co ci nosek jak masz pinlocka i szyba ci i tak nie zaparuje;> a pasek za blisko gardla?? a gdzie ma byc na plecach?? nie ma wygodniejszego kasku integralnego, a pasek nikomu z moich znajomych i mi jeszcze nigdy nie przeszkadzal wiec bzdury opowiadasZ:P pozdro
Odpowiedz