Radom pod okiem technologii. Chodzi o drogi
Władze Radomia chcą, by jazda po mieście przestała być codziennym testem cierpliwości. Władze ogłosiły przetarg na budowę Inteligentnego Systemu Transportowego, który obejmie czterdzieści skrzyżowań i ma sprawić, że ruch w mieście stanie się płynniejszy, bezpieczniejszy i lepiej zorganizowany.
W ramach projektu, finansowanego z unijnych funduszy w wysokości blisko 200 milionów złotych, kierowcy mają zyskać sprawniejsze przejazdy, piesi większe bezpieczeństwo, a autobusy priorytet na światłach. Ma to być dla Radomia krok w stronę technologicznej przyszłości. O zielonym świetle będzie decydować algorytm. Co to oznacza?
Przede wszystkim w ciągu najbliższych trzech lat system ma objąć kluczowe arterie miasta. Na ponad trzydziestu skrzyżowaniach pojawią się nowe sygnalizacje świetlne, część zostanie przebudowana, a tam, gdzie wymaga tego układ dróg, zmieni się geometria skrzyżowań. W ramach inwestycji powstaną także szersze chodniki, nowe przejścia dla pieszych, przejazdy rowerowe i zatoki autobusowe. W centrum miasta powstanie zaś serce całego systemu, czyli Centrum Zarządzania Ruchem, które w czasie rzeczywistym będzie śledzić dane z kamer i czujników, analizować sytuację na drogach i sterować ruchem tak, by utrzymać maksymalną płynność przejazdów.
To rozwiązanie powinno ułatwić życie również motocyklistom, ale poprawę odczują szczególnie kierowcy autobusów i pasażerowie komunikacji miejskiej. Kamery i detektory ruchu pozwolą systemowi wykryć zbliżający się autobus i automatycznie wydłużyć zielone światło, by nie tracił czasu na skrzyżowaniach. Takie rozwiązanie ma poprawić punktualność i skrócić czas podróży. Jednocześnie urzędnicy zapewniają, że priorytet dla transportu publicznego nie będzie oznaczał chaosu dla kierowców, bo oprogramowanie dostosuje cykle świateł do natężenia ruchu w całym mieście, tak by uniknąć zatorów w innych miejscach.
W ramach projektu unowocześniony zostanie również system monitorowania poziomu wody w tunelu przy ulicy Grzecznarowskiego, czyli miejscu znanym kierowcom z powtarzających się zalewisk po każdej większej ulewie. Nowe czujniki nie tylko będą kontrolować odpływ wody, ale też w razie zagrożenia automatycznie wyślą komunikaty o objazdach i utrudnieniach, które pojawią się na elektronicznych tablicach przy głównych ulicach.
Radomski projekt to część większego planu modernizacji transportu miejskiego finansowanego z programu Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej. Oprócz inteligentnego sterowania ruchem miasto przeznaczy środki także na rozwój infrastruktury dla pieszych i rowerzystów oraz na zakup nowych elektrycznych autobusów. Podobne systemy działają już w Warszawie, Krakowie czy Rzeszowie. W tym miastach technologia skróciła czas przejazdów nawet o kilkanaście procent, poprawiając bezpieczeństwo na przejściach i zmniejszając liczbę kolizji.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za trzy lata Radom dołączy do grona miast, które postanowiły połączyć asfalt z algorytmem. Ale to nie znaczy, że problem korków zniknie. Pamiętamy, że większość naszych miast była budowana w czasach, gdy nikt nie mógł przewidzieć tak dużego ruchu pojazdów. Na dodatek ich liczba rośnie przecież z roku na rok, a przepustowość miejskich arterii się nie zmienia. Algorytm na pewno na jakiś czas pomoże. Na jak długo?


Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze