RIDE - Suzuki GSX-R szaleje w Szwajcarii
Aurę za oknami określamy jednym słowem: "słaba". Dobrze, określamy ją innym, ale nie możemy go tutaj napisać (rymuje się z "sowa"). W związku z tym coś na pokrzepienie serc i poprawę humorów. Ten świetnie zmontowany film o jakże wymownym tytule to nic innego jak sezonowa kompilacja wypadów gościa na GSX-R, który tnie zakręty w pięknej scenerii Szwajcarii. Wygląda to rewelacyjnie i dosłownie nas nosi, że zbliża się kwiecień, za oknem śnieg, a nigdzie nie można kupić choinki na Święta Wielkanocne.
Wciśnijcie Play, dajcie na pełny ekran i FullHD. Zresztą, nie musimy wam mówić, co macie robić.


Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeBoczo nigdy Cię nie podejrzewałem o skłonności do sadyzmu i czerpanie satysfakcji z dręczenia innych...Aaa jeszcze jedno.Czy ostatnie zdanie miało nas zachęcić do jednoosobowej czynności seksualnej...
Odpowiedza tam Pitolisz Boczo, gdyby nie uszczelniacze zawieszenia to właśnie bym latał bo jest w plusie i słonko daje aż miło! Drogi w miarę czyste w moim mieście wiec trzeba tylko chcieć i móc i mozna ...
OdpowiedzNo wideo ok krajobraz drogi motocykle wszystko super ale ta końcówka jest nie za fajna.LwG
OdpowiedzZakończenie mi się nie spodobało. :D
OdpowiedzZakończyło się smutno, ale filmik fajny. Myślałem ze Szwajcaria jest ekopieprznięta i motocykle bez lusterek i Lambo sa spychane do rowu przez policję. U nas po zimie (kiedykolwiek się skończy) ...
OdpowiedzMi się zakończenie podobało. Kamerka odpadła i całkiem fajne ujecie wyszło. Z resztą cały filmik mistrzowsko zmontowany :)
Odpowiedzco ci sie smutno zakonczylo :P kamerka jedynie odpadla, krecila dalej wiec dziala :)
Odpowiedz