Piraci drogowi na DK12. Motocykliści przekroczyli prędkość o blisko 130 km/h!
Mundurowi z komendy w Koluszkach zatrzymali w ostatnią niedzielę dwóch motocyklistów, którzy na drodze DK12 w kierunku Piotrkowa rozpędzili się do blisko 200 km/h. Ograniczenie prędkości w tym miejscu wynosi 70 km/h. 26-latkowie potraktowali ruchliwą drogę krajową, jak tor wyścigowy i nie zwracali uwagi na przejścia dla pieszych.
Mężczyźni zostali ukarani mandatami, jeden z nich musiał zrezygnować z dalszej podróży, ponieważ nie posiadał… uprawnień do prowadzenia motocykla.
Oczywiście szaleńcza jazda po publicznych drogach to skrajna głupota, której tolerować nie wolno, ale warto zwrócić uwagę, że tym razem policja nie udostępniła nagrania ze zdarzenia, a jedynie zdjęcie, którego wartość dowodowa jest dyskusyjna. Problem jest znany od lat. Chodzi o to, policyjny wideorejestrator nie mierzy prędkości ściganego auta, ale prędkość, z jaką porusza się radiowóz, w którym go zamontowano.
Nagrania wideo byłoby w powyższym przypadku bardziej miarodajne, ponieważ pozwala określić przybliżoną prędkość pojazdów dzięki odniesieniu do statycznych obiektów, m.in. infrastruktury drogowej - statycznych obiektów mijanych przez piratów drogowych.
W rzeczywistości nie mamy również do czynienia z dwoma motocyklistami, a tylko z jednym. Osoba bez uprawnień do kierowania silnikowym jednośladem jest jedynie użytkownikiem motocykla. Warto trzymać się tej definicji, bo to, że ktoś wsiądzie za kierownicę i odkręci manetkę, nie czyni z niego członka motocyklowej społeczności. Zgadzacie się z tą tezą?


Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeKolego "Ja", co to ma wpólnego z tym, że dwóch zakompleksionych półgłówków postanowiło zrobić sobie na drodze wyścigi?
OdpowiedzMasz kolego "Ja" rację w 100%.
OdpowiedzBandyci drogowi to te drogi projektują, a później je odbierają. Trzeba mieć siano we łbie, żeby budować przejścia dla pieszych na wzniesieniach, na lub za zakrętami. To samo ze skrzyżowaniami. ...
Odpowiedz