"Orlen nie stosuje siê do regu³ wolnego rynku. To jest haniebne". By³y prezes Lotosu ostro o pañstwowym gigancie
Były prezes Lotosu wypowiedział się dla portalu Money.pl o PKN Orlen. Padły bardzo mocne oskarżenia.
Paweł Olechowicz, który w latach 2002 do 2016 piastował stanowisko prezesa zarządu Grupy Lotos, udzielił wywiadu portalowi Money.pl. Polski menedżer nie przebierał w słowach i stwierdził, że Orlen prowadzi politykę ręcznego sterowania finansami. Dodał również, że "to haniebne", ponieważ Orlen nie stosuje się do reguł wolnego rynku i nie ponosi do tej pory żadnych konsekwencji.
Olechowicz wskazał również, że po zlikwidowaniu Lotosu i przejęciu PGNiG przez Orlen, koncern stał się faktycznie monopolistą paliwowym i gazowym rodzimego rynku. Według Olechowicza tegoroczny zysk spółki, niższy od zeszłorocznego o 11 mld zł, jest efektem upolitycznienia Orlenu, a jednocześnie bardzo niekorzystną prognozą dla akcjonariuszy i klientów.
Były prezes Lotosu odniósł się również do braku informacji Orlenu o wysokości modelowej marży petrochemicznej. Tej kluczowej informacji brakuje w raportach spółki od czerwca br. Według Olechowicza Orlen ukrywa w ten sposób swoją odpowiedzialność w kluczowych tematach, jak np. zawyżanie cen hurtowych pod koniec 2022 roku, by nie wzrosły na początku 2023 r. w związku z podwyżką podatku.
O co konkretnie chodziło w tej sprawie? Przypomnijmy, że nowy rok (2023) wyznaczył jednocześnie koniec preferencyjnej stawki VAT na paliwo. Zamiast 8 proc., znowu zaczęło obowiązywać 23 proc., co powinno podnieść cenę paliwa o około 1 zł, a według dokładniejszych wyliczeń uwzględniających ceny na koniec grudnia 2022 r., podwyżka wyniosłaby 75 groszy. Tak się nie stało, więc powstało pytanie: czy Orlen po prostu miał tę złotówkę w swoje marży?
Oznaczałoby to, że Polacy przez miesiące płacili zawyżone rachunki na stacjach benzynowych, a państwowy monopolista sprzedawał paliwo drożej, niżby mógł. Dowodów dostarczali sami klienci Orlenu, publikując w mediach społecznościowych paragony z zakupów. Okazało się, że tankowanie z 31 grudnia 2022 przy stawce VAT 8 proc., w zestawieniu z zakupem paliwa 1 stycznia 2023 przy stawce VAT 23 proc. w żaden sposób nie wpływało na zmianę ceny brutto. Aby to było możliwe, cena detaliczna netto musiałaby spaść o blisko 1 zł w ciągu jednego dnia. Oznacza to, że cena na litrze była zawyżona o tę złotówkę.
Olechowicz uważa, że Orlen potrzebuje pilnego audytu, który pozwoli "ustalić nieprawidłowości w funkcjonowaniu firmy na wolnym rynku oraz giełdzie".
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze