Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 105
Pokaż wszystkie komentarzeNarzekanie na zbyt głośne wydechy mogę zrozumieć, to już narzekanie na jazdę w kamizelce odblaskowej nie rozumiem. Czy Ty drogi Autorze tego tekstu czytałeś, to co napisałeś?! Kamizelki odblaskowe mają ogromne znaczenie, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo! Jazda w kamizelce odblaskowej nie raz uratowała mi życie, gdy byłem w ostatniej chwili zauważany przez nierozgarniętych kierowców. Z pełnym szacunkiem, jeżeli masz zamiar pisać kolejne tak beznadziejne arty, to zastanów się, czy nie powinieneś zmienić pracy...
OdpowiedzCześć, czy ja gdzieś narzekam na jazdę w kamizelkach odblaskowych? Napisałem że to jedyna nieinwazyjna forma wyróżnienia się w tłumie, choć nigdzie nie widziałem rzetelnych badań na temat ich skuteczności. Tyle napisałem. Zatem z pełnym szacunkiem ale jeśli nie rozumiesz tego co czytasz to może warto zastanowić się nad dalszym korzystaniem z mediów?
OdpowiedzPoprzez sposób wypowiedzi w Panskim tekście mógł Pan zniechęcić wielu do noszenia kamizelek, które jednak dają pozytywny efekt. Nie będę odpowiadał na pańskie kąśliwe zaczepki i zamieszczę link do artykułu konkurencji, bo widzę, że nie przygotował się pan dostatecznie, aby poruszać temat zasadnośći używania kamizelek odblaskowych itp. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzCzyli jednak na prawdę nie rozumiesz tego co czytasz i widzę że w szkole nie przygotowałeś się dostatecznie do korzystania z języka polskiego w życiu codziennym. Ja nie poruszam tematu zasadności stosowania kamizelek odblaskowych. Ja poruszam kwestię nacechowanej egoizmem postawy, która zakłada że mi jako motocykliście wolno irytować, męczyć, drażnić innych w imię rzekomych, niesprawdzonych, tudzież wyimaginowanych powodów. Powodów fałszywie lub obłudnie wskazywanych jako pomysły na poprawę "bezpieczeństwa". Pozdrawiam,
OdpowiedzPanie Mariuszu, niech Pan nie krzyczy na czytelników ;) Ja nie widzę sensu jazdy w kamizelce. Mam odblaskowe elementy na tekstylnej kurtce, na skórze już nie, ale przecież z przodu i z tyłu są światła, które się świecą w trakcie jazdy. Kamizelki przydają się rowerzystom - to na pewno. Artykuł jest dobrym przyczynkiem do rozmowy na temat jak jeździć na moto, by nie wkurzać. Spora grupa kolegów i koleżanek jeździ na moto, by wkurzać. Jeśli ktoś czerpie przyjemność z wkurzania, to się rodzi problem, ale nie ma potem co łkać, że nas nie lubią. Dla motocyklisty najważniejszym przykazaniem w obecnym stanie rzeczy w Polsce jest: "nigdy nie mam pierwszeństwa" oraz "nigdy nie mam racji". Pogodzenie się z tym może wywołać dwojaką reakcję: jeżdżę spoko i zgodnie albo jestem rebelem i obalam porządek. Przyjęcie drugiej filozofii prowadzi na wózek lub do trumny szybciej i skuteczniej. Wrogość kierowców samochodów jest faktem i trzeba się z tym pogodzić. Nasze przeżycie zależy od wybranej filozofii. Pozdrawiam.
OdpowiedzCzy ja krzyczę? Ja się tylko grzecznie pytam ;)
Odpowiedz