Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzeNa początki lat 90 jak potrzebowano silnika o mocy 170-180KM do Golfa III sięgnięto po 2,8 VR6 12zaworów i śmiało przejeżdżał 500tyś km a nawet ponad milion i był tak solidny że tuningowcy zakładali turbinę i robili 450KM. Co zamontowano do Golfa VI? 1,4TSI 180KM podwójne turbo (sprężarka mechaniczna i turbo) silnik często miał problem z przejechaniem 100tyś km bo albo panewki padły albo pierścienie i brał olej a nie to problemy z podwójnym doładowaniem, przeskakującymi rozrządami na łańcuchach, problemy ze skrzynią DSG a o tuningu należy zapomnieć. LPG też ciężko założyć bo wtrysk bezpośredni. Mało tego coś tam gadają o wprowadzeniu wyłączanych cylindrach jak by było mało problemów. To tak jak by wziąć silnik 1,3 54KM z Golfa II (to ciągle ta sama rodzina silników) rozwiercić na 1,4 i dać mu turbo. masę elektroniki. auto 1300kg i kazać ganiać z 3,5 raza większą mocą. Cała ta ekologia to bujda na resorach a producentom chodzi żeby auta i motocykle się się psuły po gwarancji i były drogie i trudne w naprawach, żeby ludzie sami nie naprawiali tylko autoryzowane serwisy a jeśli nie to kupowali nowe. I zgadzam się z tym artykułem że nowe pojazdy to turboekozłomy naszprycowane awaryjną elektroniką i innymi pułapkami konstrukcyjno-finasowymi które mają przejechać gwarancje i być skarbonką bez dna.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza