Motocykle jako element polityki zrównoważonego transportu. Ile czasu pozwalają zaoszczędzić?
Podczas targów EICMA 2025 odbyła się konferencja organizacji zrzeszających producentów motocykli, części, akcesoriów i odzieży, która była poświęcona miejskiej mobilności. W trakcie tego wydarzenia przedstawiono pierwsze wnioski z nadchodzącej kolejnej edycji raportu Oxford Economics, która jest poświęcona temu, jak jednoślady wpływają na ekonomię Europy.
Targi EICMA to nie tylko nowe motocykle i skutery, to również okazja do porozmawiania o tym, jaka jest kondycja branży i jaki jest jej wpływ na otoczenie, a w tym przypadku - na Europę. Z tej okazji europejskie stowarzyszenie ACEM oraz włoskie - ANCMA zorganizowały konferencję dotyczącą miejskiej mobilności i tego, jakie miejsce zajmują w niej motocykle.
Podczas konferencji sekretarz generalny ACEM, Antonio Perlot przedstawił pierwsze wnioski z raportu Oxford Economics, którego pełna wersja pojawi się w pierwszym kwartale 2026 r. Z pierwszych udostępnionych danych wynika, że jeśli 5 proc. kierowców przesiadłoby się z samochodów na motocykle, to w ciągu roku mogliby łącznie zaoszczędzić 28 mln dni i 3,8 mld euro w kosztach. Zmniejszyłoby to również emisje o wartości 308 mln euro i uwolniło przestrzeń wielkości Paryża.
To nie pierwszy raz, kiedy Oxford Economics przygotowuje taki raport. Poprzednia edycja dotyczyła 2019 r. Wtedy wykazano, że np. w Rzymie przesiadka na motocykl sprawia, że czas dojazdu do pracy skraca się średnio o 10 minut w porównaniu z samochodem, 12 minut w porównaniu z rowerem i 18 minut w porównaniu z transportem publicznym.
Wtedy przyjęto, że średni czas dojazdu motocyklem do pracy w Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii wynosi 28 minut, a na terenie 28 badanych krajów ok. 5 mln osób jeździ do pracy motocyklami. Przyjęto, że w 28 krajach motocykliści zaoszczędzili 20,1 mln dni. Jeżeli chodzi o scenariusz, w którym 5 proc. kierowców nagle przesiada się do motocykli, to zaoszczędziliby rocznie 21,2 mln dni rocznie i 3,3 mld euro.
W Polsce motocykle w zasadzie nie pojawiają się w przestrzeni publicznej, chyba że trzeba przekazać informacje o tragicznych wypadkach. Niewiele mówi się jednak o ich pozytywnym wpływie na rozładowanie korków w miejskich przestrzeniach. Zamiast tego miasta promują rowery, transport publiczny, a także ograniczenie lub wyciszenie ruchu samochodowego. Pozytywny wpływ motocykli na środowisko również jest pomijany w dyskusjach o zrównoważonym transporcie. Zamiast tego miejscy samorządowcy skupiają się na organizowaniu stref czystego transportu i promowaniu samochodów elektrycznych.
Światełkiem w tunelu jest to, że w niektórych miastach motocykliści mogą wjeżdżać na buspasy, ale to światełko tli się od dawna i jest jedynym przejawem tego, że politycy pozytywnie myślą o motocyklach jako elemencie polityki zrównoważonego transportu. Dość powiedzieć, że musiało minąć wiele lat, zanim motocykle ratunkowe wpisano do ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze