Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 107
Pokaż wszystkie komentarzeMotocykl pokroju GS 500 to dobry wybór na początek. Choć niemal pewne jest, że po 1 sezonie będzie subiektywnie "za słaby". Mam 30 lat. Od 15 lat jeżdżę. Przerabiałem w międzyczasie (nie liczę motocykli poniżej 400cm3) CB 500, CBR 600 od F2 po 600RR, Bandita 1250, Kawę ZX-9R oraz wiele innych motocykli pożyczonych od znajomych - również osławionych litrów. Przejechałem w sumie około 80 000 km na jednośladzie - bez żadnej kolizji z innym pojazdem (lekkie gleby owszem bywały - ryzyko wliczone w tą zabawę). Z swego doświadczenia na pierwszy motocykl polecam Suzuki GSX 600F. Powody: 1. tani w zakupie - dość łatwo o w miarę zadbany egzemplarz, 2. prosty silnik - olejak, przy którym średnio rozgarnięty facet z kompletem dobrych kluczy i czteropakiem w łapie ogranie całą mechanikę, 3. moc, która pozwoli "łyknąć" TIR-a na trasie bez zadyszki (GS500 i tym podobne są często za słabe -powodując nerwowość i rozluźnienie tam gdzie kończą się plecy ), 4. moc, która nie katapultuje jak R1, dając większą tolerancję na popełnione błędy I na koniec dodam, że mając rodzinę i dzieci kiedy wsiadam na litra to poprostu odwijam z pełną świadomością ryzyka - taka widać jest natura ludzka, dlatego w pełni zgadzam się z autorem listu. Lepiej nie stwarzać okoliczności do za******nia przy braku doświadczenia....
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza