Motoambulans rozbity, śmigłowiec w akcji. Zdarzenie na Wisłostradzie. Poszkodowany ojciec i syn
To, co wydarzyło się wczoraj późnym wieczorem (10.07.) na warszawskim Żoliborzu, nie powinno mieć miejsca. A jednak się stało.
Wisłostrada, a konkretnie jej przebudowywany odcinek między ulicami Wenedów a Krasińskiego, okazała się bardzo niebezpieczna. Wystarczyło, że pojawił się jeden nieodpowiedzialny kierowca. Tuż po 23:00 rozpędzony opel wjechał pod prąd na remontowany fragment trasy.
W kilka sekund ruchliwa arteria zamieniła się w pole katastrofy. Opel najpierw zderzył się z motoambulansem, chwilę później uderzył w drugi motocykl, którym podróżowały dwie osoby, a na koniec trafił w audi. Siła uderzenia roztrzaskała jeden z motocykli na kawałki.
Świadkowie ruszyli na pomoc — natychmiast rozpoczęła się dramatyczna walka o życie 13-latka i jego ojca. Oboje poruszali się drugim z motocykli. Chłopiec i mężczyzna byli reanimowani na miejscu. O 23:30 wylądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał młodszego z poszkodowanych do szpitala przy ulicy Banacha. Jego ojciec jeszcze przez kilkanaście minut był poddawany intensywnym zabiegom ratowniczym. Udało się, szczęśliwie odzyskał funkcje życiowe i trafił pod opiekę lekarzy.
Na miejscu działało aż sześć zastępów straży pożarnej, pojawił się także oficer operacyjny miasta oraz województwa. Policja odcięła ruch w obu kierunkach, a pies tropiący przeczesywał okolice. Dwie osoby z opla tuż po zderzeniu zwyczajnie wysiadły i uciekły pieszo.
Warto również wspomnieć o staranowanym motoambulansie. Nie mamy informacji o stanie kierowcy tego pojazdu, ale zazwyczaj oznacza to, że nie został poważnie poszkodowany. W tym miejscu warto przypomnieć, że po 23 latach motocyklowe karetki stały się wreszcie legalne za sprawą uchwalonej przez Sejm nowelizacji ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Motoambulansy docierają tam, gdzie tradycyjna karetka nie ma szans dojechać, lub docierają szybciej — dzięki mobilności i niewielkim gabarytom.
W maju weszły w życie przepisy wprowadzające ten nowy typ zespołów ratownictwa medycznego. Trzeba o tym przypominać, bo choć motoambulanse są wielką pomocą w walce o ludzkie życie, nadal pozostają motocyklami — z całym pakietem ich zalet, ale i charakterystycznych zagrożeń.
Jeśli chodzi o poszkodowanych w wypadku na Wisłostradzie, mamy nadzieję, że powrócą do pełni zdrowia i znów ruszą na motocyklowe trasy.
W komentarzach w internecie pojawiło się sporo głosów oburzenia. Internauci słusznie pytają, jak to możliwe, że dwa kierunki jazdy na remontowanym, zatłoczonym odcinku nie zostały fizycznie oddzielone. Czy naprawdę potrzeba tragedii, by ktoś pomyślał o zwykłych barierkach?
Aktualizacja: Jak donosi miejskireporter.pl ojciec i syn poszkodowani w wypadku niestety zmarli. Rodzinie składamy najszczersze kondolencje.


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze