Ścigacz.pl

Dennis Foggia wygrał domowy wyścig na włoskim torze Mugello. Lider klasyfikacji generalnej znalazł się dopiero w tyle pierwszej dziesiątki, ale nadal ma sporą przewagę nad przeciwnikami.

W kwalifikacjach najszybszy był Tatsuki Suzuki, a Pedro Acosta startował z drugiego rzędu. Lider klasyfikacji generalnej objął prowadzenie w pierwszym zakręcie. Po drodze doszło do karambolu, w którym brali udział Oncu, Kofler, Tatay i Migno. Acosta podszedł do wyścigu dość spokojnie i bywało, że spadał nawet na 9. pozycję.

Długa prosta startowa sprawiła, że w zakrętach nie było spektakularnych wyprzedzań, a zawodnicy przetasowywali się właśnie na tej prostej. Pedro Acosta jakby przespał moment, w którym mógł przystąpić do walki o zwycięstwo i nie dość, że dotarł do mety w tyle pierwszej dziesiątki, to jeszcze dostał karę oddania jednej pozycji za wyjechanie na zielone pole w ostatnim okrążeniu. Podobnie ukarany został Pedro Garcia.

Najlepiej z napięciem związanym z prowadzeniem poradził sobie Dennis Foggia, który na ostatnich dwóch okrążeniach odskoczył od peletonu na pół sekundy i to zapewniło mu bezpieczeństwo przy wyjeździe z ostatniego zakrętu. Tuż za nim jechał Masia, ale nie zdołał odpowiednio się napędzić i zakończył wyścig na drugim miejscu. Trzecie miejsce podium zdobył Gabriel Rodrigo, który był najszybszy w porannej sesji rozgrzewkowej.