Kursy redukujące punkty karne już gotowe. Ile trzeba zapłacić i kiedy będą wolne terminy?
Wraz z 17 września wróciliśmy do starych zasad naliczania punktów karnych. Wróciły też kursy redukujące ich liczbę. To oznacza, że co 6 miesięcy można skasować 6 punktów. Jest drożej niż kiedyś, ale złośliwi twierdzą, że dla piratów drogowych to nadal opłacalny "interes".
Od 17 września punkty karne będą ważne tylko przez 12 miesięcy, a więc wracają stare zasady ich kasowania. Nie zmienia się jedynie to, że okres ten liczy się od momentu opłacenia mandatu. Podobnie było wcześniej, kiedy punkty miały okres ważności 24 miesięcy. Oprócz tego wielki powrót zaliczają kursy redukujące punkty karne. W wielu ośrodkach przyjmowane są już zapisy na drugą połowę października.
Przed zmianami kursy redukujące punkty karne kosztowały 300 zł, a teraz oczywiście ceny odpowiednio wzrosły. Złożyły się na to inflacja, chęć podreperowania budżetów przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego oraz nieco inny program zajęć. Te będą składać się z czterech bloków teorii oraz z zadania praktycznego. Kierowcy będą musieli wykonać manewr hamowania awaryjnego, co brzmi co najmniej absurdalnie.
Jak informuje portal Moto.pl, najtaniej za redukcję punktów zapłacą kierowcy w Elblągu, gdzie cenę kursu ustalono na 900 zł. Dalej jest Białystok z kwotą 950 zł. Tu już 17 września zgłosiło się 200 chętnych. W pozostałych ośrodkach trzeba zapłacić 1000 zł. W Gdańsku i Chojnicach skończyły się już miejsca na kursy wrześniowe i na początku października. W Siedlcach pierwsze kursy ruszą dopiero od października. Pomimo niskiej ceny Elbląg nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem i na razie tylko na pierwszy kurs nie ma już wolnych miejsc.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze