Ścigacz.pl

Na kanale pojawiło się ciekawe nagranie z niechlubnej akcji pewnego użytkownika motocykla. Zdarzenie zostało zarejestrowane na południe od Wrocławia, na ruchliwym odcinku drogi krajowej numer 8.

Nie będę szczególnie rozwodził się o akcji człowieka dosiadającego motocykl, bo przecież odnośnie tego typu sytuacji macie już dawno wyrobione zdanie. Zawsze znajdą się osoby, które uznają taką jazdę za symbol jaj z żelaza, odwagi i fantazji, której w narodzie potrzeba jak najwięcej.

Dla mnie i mam nadzieję, dla większości z Was, będzie to popis skrajnej głupoty i ryzyka, nie tylko zdrowia i życia tego osobnika, ale także innych uczestników ruchu drogowego. Co widać, gdy na zakręcie tylko refleks ratuje kierowcę samochodu przed czołowym zderzeniem z człowiekiem-rakietą.

I wcale nie odmawiam chłopakowi umiejętności i stylu jazdy, bo to przecież jest piękne, a za prędkość i niezwykłe zgranie umysłu, ciała oraz maszyny podziwiamy mistrzów motocyklowego sportu. Ale jak mantrę będę powtarzał, że do takiej jazdy jest tor.

Zostawmy to jednak i popatrzmy jeszcze na fragment, w którym dochodzi do pstryknięcia fotki z fotoradaru. Czy kierowca auta słusznie obawia się mandatu?

Odpowiedź jest oczywista, bo przecież istnieje to nagranie, które dowodzi, że osobą łamiącą przepisy jest użytkownik jednośladu. Równie oczywisty jest fakt, że motocyklista nie poniesie odpowiedzialności, bo przecież nie można go zidentyfikować z tej racji, że widoczny model fotoradaru nie robi zdjęcia tylnej tablicy rejestracyjnej, a motocykl nie posiada numerów z przodu. Jeśli autor nagrania jednak dostanie mandat, wystarczy odwołanie, aby sprawę zakończyć z pozytywnym dla niego skutkiem.

Istnieje jeszcze trzecia ewentualność. Być może oryginalna jakość nagrania umożliwia odczytanie numerów, i autor filmu albo inny świadek popisów pirata, dostarczy tę informację organom ścigania. Tak też się zdarza.

W komentarzach pod filmem pojawiają się różne opinie i głosy. Nie brakuje też takich: "Ładnie leci, też tak zapier*alam". To dlatego wypadki były, są i będą.