tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Komentarze do: Rozpoczęcie sezonu motocyklowego: Czy warto...
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Smiechu 13.03.2018 09:23

Z całym szacunkiem do autora, ale cały ten artykuł, to zbiór dobrych zasad, które mają zastosowanie do każdej przejażdżki motocyklem, zwłaszcza tej pierwszej w sezonie i nie dotyczy tylko wypadow zimowych w sprzyjających warunkach pogodowych. Mam autorowi za zle, że zniechęca motocyklistów do zimowej jazdy. Ogólnie jestem za jazda motocyklem przez cały rok o ile warunki (temperatura, stan nawierzchni, właściwy ubiór, umiejetnosci, zdrowy rozsadek i prognoza pogody) na to pozwalają. Zatem jezdzijmy przez cały rok, tak często jak się tylko da i gdy tylko mamy na to ochotę w oknach pogodowych stosując się do zasad bezpiecznej jazdy. Dzięki temu w naszym klimacie najdłuższe przerwy bez jazdy na moto skróca sie do 3 - 5 tygodni. Przez ten okres z pewnością nie zapomnimy aż tak dużo i nie odzwyczajamy się od jazdy. Ponadto na ten pierwszy raz w przeciwienstwie dla wszystkich zimujacych swoje maszyny, my wyjedziemy przygotowani i ze spokojniejsza głową. Również motocykl będzie wdzięczny za całoroczną jazdę, ponieważ oznacza to, że będziecie o niego dbać na bieżąco. Ja poza oficjalnym sezonem zrobiłem juz 3000km a cały rok zamknę prawdobodobnie 12000km. Nie odmawiajmy sobie przyjemności z jazdy tylko dlatego, że ktoś kiedyś powiedział, że zima się nie jeździ. Zima to nie tylko mróz, lod i śnieg. Zdarza sie w tym okresie bardzo wiele suchych słonecznych dni z temperatura umożliwiająca komfortowe podróżowanie. Gorsza przyczepność opon, to fakt, ale ilu z pośród nas wykorzystuje 99% przyczepności opony podczas codziennej jazdy - nikt. Jeśli do typowej "sportowej jazdy" latem wykorzustujemy 60%-70% przyczepnosci to rowniez zimą nam jej nie zabraknie. Prosze jednak uwazac na zwiekszone zapylenie drog i o wiele mniejsza przyczepność gdy drogi stają się wilgotne. Zycze przyjemnosci z jazdy.

Odpowiedz
Autor: autorek 28.12.2016 10:15

ad 2... niestety... to moja historia z tego roku właśnie. W lutym było tak ładnie, ciepło (z 15 stopni chyba w porywach), słoneczko, sucho. No, prawie sucho, poza niektórymi miejscami gdzie takie błotko i wilgoć zalegały. Wyjechałem rozruszać nieco moto, tylko tak po osiedlu. Kilka kółek zrobiłem, trzeba wracać. Dosłownie ostatni zakręt przed dojazdem pod garaż. Auta zaparkowane na ulicy, bo przecież, w końcu to osiedle. Ale nie po mojej stronie, tylko po lewej. Na ulicy mieści się jedno auto. Wyjeżdżam z lekkiego łuku, z naprzeciwka zza zaparkowanych aut wyjeżdża auto i prosto na mnie. Dodam że prędkości nie miałem kosmicznej, max 40, bo to przecież tylko spokojna przejażdżka miała być. I chyba tylko to mnie jako tako uratowało. Na ulicy było wspomniane błotko zimowe, brudny wilgotny, zasolony piach czy coś. Instynktownie wcisnąłem hamulec (no cóż.. 4 miesiące przerwy robią swoje) i sruu... tylne koło poleciało jakbym był na lodzie (przednie dobrze złapało, na moje nieszczęście?). Niestety prosto w krawężnik, od którego się odbiło, i momentalnie odbicie i przechylenie w drugą stronę, więc i z łagodnego położenia moto nic nie wyszło. Skończyło się spektakularną wywrotką. Kolesia tylko na chwilę ruszyło, nawet nie wysiadł z auta, rzucił tylko przez okno "wszystko ok". Coś mu chyba odmachałem i sruuu.. poleciał w długą. A ja zostałem z rozbitym moto. Na szczęście tylko lampy, zegary, lusterka itd. Trochę przekrzywiona kierownica/lagi. Dało się dojechać do garażu jakoś.. potem podjechałem autem by pozbierać kawałki moto rozsypane na ulicy. A żeby był jeszcze dodatkowy smaczek, to prócz kasku nie miałem nic ochronnego. Bo po co mam lecieć do domu i się ubierać nie wiadomo jak na 5 minutową przejażdżkę po osiedlu? Narzuciłem zimową kurtkę, dzinsy i jazda... no i się skończyło z dość mocno poobdzieranymi kolanami, rękami, itp. Na szczęście tylko tyle, zapewne dzieki wspomnianej niewielkiej prędkości. Nigdy więcej jazdy w zimie. Dopiero kwiecień i to jak będzie minimum 15 stopni. A jak już.. to koniecznie się ubierajcie. Lepiej stracić 5 minut, niż potem się męczyć przez 2 tygodnie, nawet ze wstawaniem z łóżka. Już nie mówiąc, że to była bardzo droga przejażdżka, bo mnie kilka ładnych stówek kosztowało, przywrócenie moto do stanu używalności. A oryginalnych części też nie udało się dostać :(

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę