Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeA w tv słyszymy, że przyczyną wszystkich nieszczęść jest prędkość. Może jakoś jeszcze bardziej medialnie nagłaśniać ten problem stanu nawierzchni. Tylko to działa na administrację (czyli organizację bez właściciela i odpowiedzialności) i polityków.
Odpowiedzpolskie drogi to tragedia. jezde ogarem 900, motorower, cale szcescie na 17 calowych kolach. jakby mial 12 czy tam 13 to bym sie na nim zabil, jak jest droga dziurwawa, trzeba zwolni, jak jest droga ladna, trezba zwolnic, bo w razie hamowania czy naglego skretu, dzieki piaskowi gl;eba murowana. polskie drogi to poprostu jedna wielka tragedia. ostatnio jechalem z kolega na moim motorku i wchodzilem w dosc ostry zakret z predkoscia 20 km/h, z naprzeciwka wyjechal samochod, przychaowalem tylne kolo i bok, kilka centymetrow a **** zachaczyl bym o samochod.
OdpowiedzCo z tego,że mam motocykl sportowy a warunki drogowe tzn.stan nawierzchni jest taki,że jezdże nim max.80km/godz.To az głupio wyglada-litrowy naked i predkośc odblokowanego skutera.
OdpowiedzWczoraj o mało nie wyrzuciło mnie z motocykla przez dziurę w nawierzchni..MImo że ważę prawie 100 kg, prawie przeleciałem przez kierownicę.. COś strasznego. Na szczęście zdołałem się utrzymać. Lewa w Górę i ostrożnie.
OdpowiedzDla mnie sprawa jest prosta.Gdyby za przetargami nie stały pieniądze o firmy remontowej dla organizatora przetargu to tenże żądałby gwarancji na wykonaną robotę.Gdyby firmy musiały na własny koszt usuwać skutki swojej nieudolności to pilnowały by żeby robota była wykonana jak należy.To samo się tyczy firm budujących autostrady.Można by również obciążać niesolidnych wykonawców kosztami odszkodowań za szkody w pojazdach i z tytułu wyłączenia danego odcinka drogi z ruchu.
OdpowiedzPanowie czas powiedzieć złotą prawdę dlaczego drogowcy robią tak naprawy dróg żeby po roku znowu łatać to samo... BO PRACĘ NA MIEJSCU TRZEBA SOBIE SZANOWAĆ..... Ot cała filozofia drogowców a wiem to stąd że kolo mój ma firmę która w naszym mieście ma monopol na łatanie dziur i sam każe tak robić żeby za rok znowu było co latać PERPETUUM MOBILE
OdpowiedzMasakra, normalnie masakra jak patrzę na te foty :/
OdpowiedzJak kupie nowy pojazd to biore skuter i pojade te 50km/h w dziure :D Urwe pół pojazdu i bede walczył o kase! A co!
OdpowiedzOptymisto po co ci ta kasa jeśli i tak będziesz musiał dołożyć do nowych zębów,o skuterze nie wspomnę;)
OdpowiedzPrzejedźcie się do Miechowa (40km od Krakowa) to zmienicie zdanie o drogach w Warszawie...
OdpowiedzNie narzekaj, w tym Miechowie nie jest aż tak źle bo nawierzchnia na drogach jakaś istnieje. A na chodnikach ciągle klepisko....
OdpowiedzPatrze, nie wierzę znowu patrzę , oki wczoraj Londyn pobił rekord w ilości robót drogowych( które w większości polegają na postawieniu barierek i widocznego braku jakiejkolwiek aktywności roboczej) ale takich numerów to ja tutaj nie widziałem.. :( p.s mam w wakacje jechać motorem do kraju.. serio zaczynam się zastanawiać czy to ma sens
OdpowiedzJaki kraj takie drogi :(
OdpowiedzPanowie nie ma się co łudzić że coś się zmieni... jedyne co możecie zrobić to zmienić motocykla na ... enduro, jak ja zrobiłem .. od tego czasu stan dróg mnie nie obchodzi :) dla mnie mogą je nawet zaorać, chociaż nie wiem czy może być jeszcze gorzej niż jest...
Odpowiedzjak parę lat temu robiłem njusa do lokalnej TV, to w jednym z zarzadów dróg powiedziano mi, że przyjadą w dane miejsce załatać dziury po zimie, ale na końcu (w połowie maja). - "bo dziury tam macie za płytkie" - koniec cytatu
Odpowiedzto jest zalosne zeby w stolicy takie drogi byly ............i wogole zal mi tego kraju:(
OdpowiedzNigdy nie moglem zrozumiec czemu sie robi studzienki na srodku drogi. na studiach mi wytłumaczyli: prosze rysowac kanalize i wodociagi na srodku drogi zeby bylly widoczne na mapie! ale czemu wykonawcy nie rozumieja tego ze rownie fajnie by wygladaly na trawniku z boku
OdpowiedzWarszawa czyli bród i smród i pełno dziur. Przecież tam nawet na każdym przystanku śmierdzi szczynami.
OdpowiedzBrakuje jeszcze tylko zdjęcia-perełki z zapadniętej ulicy Rakowieckiej przy skrzyżowaniu z Aleją Niepodległości, która w sposób finezyjny została załatana kilkoma pustakami, kamieniami i resztkami kostki brukowej.
Odpowiedzzapadniętym studzienkom winne jest NASA, ponoć lądowanie na księżycu to mistyfikacja! więc jak tu opanować technologię w/wspomnianą?
Odpowiedztakie dziury to normalka w naszym kraju, nie można zrobić czegoś raz a dobrze tylko ciągle poprawiać i do tego do ****.
Odpowiedzja nie rozumiem dlaczego te studzienki są na srodku drogi , moze mi ktos to wytlumaczyc ???? bo mnie nutruje ...
OdpowiedzOkrągłe włazy które widzimy na ulicach to wejścia do studzienek rewizyjnych(kontrolnych). Są one wszędzie gdzie np jest połączenie przykanalików idących od każdego skanalizowanego domu, do rury głównej kanalizacji. tam gdzie rura główna np skręca też jest studnia rewizyjna, tam gdzie rura zmienia głębokość jest kolejna studzienka -łącząca rury leżące na róznej głębokości ....itd. Dlaczego są w ulicy? bo pod ulicami idą rury główne. Dlaczego są raz z lewej, raz z prawej, raz po środku? - dlatego że właz do studni nie jest umiejscowiony centralnie, po środku studni. Jest na mimośrodzie. i od wykonawców - ekipy budującej studnię zależy jak ten właz umiejscowią. To że w dwóch leżących tuż obok siebie studniach włazy są raz z lewej a raz z prawej zawdzięczamy fanaberii budujących kanalizację :-) ( http://www.gaspi.pl/graf/skanalizacyjne01.jpg )
OdpowiedzO to chodzi że nie są na środku. Dzisiaj odpaliłem w końcu motocykl, no i jadę tzw Trasą Łazienkowską, o której niegdyś hymny pisano. No i tak 2 studzienki po prawej stronie jezdni 1 po lewej, jedna na środku itd. bez żadnej prawidłowości. I kto to tak obmyślił?
OdpowiedzMyśle że problemem jest samowola budowlanców. Robią drogi, które zaraz sie rozpadają, nikt tego nie pilnuje. Zresza urzedasy sami mają z tego działe.
OdpowiedzJakby nie patrzeć masz poniekąd racje, ale spójrzmy na to ze strony przyrodniczej we Francji mają lepsze drogi jak jest podane w artykule gdyż u nich nie ma tak srogich zim jak u nas. Oni mają klimat umiarkowany morski a my bardziej umiarkowany kontynentalny który charakteryzuje się tym że mamy mroźne zimy i suche lata taką różnice temp. wytrzymają tylko dobrze zrobione drogi na które albo nas Polaków nie stać albo mówiąc kolokwialnie nas kierowców urzędy drogowe mają w d*** śmiejąc sie z nas.
OdpowiedzTo nie do końca tak. Zobacz drogi w Skandynawii, znam przypadek dosyć dobrze, bo pracowałem w Finlandii. Latem bywa tam +30, zimą -30. I jakoś drogi im się nie rozpadają.
OdpowiedzWarto wziąć jeszcze pod uwagę częstotliwość przejść przez 0 st. C. W tej kategorii wygrywamy i właśnie częstotliwość zmian pogody, nie jej amplituda jest bolączką. Co nie zmienia faktu, że podejście wielu instytucji do stawianych przed nimi wymagań jest żałosne.
OdpowiedzTakie drogi jak w Warszawie są w całej Polsce, jesteśmy na tyle biednym krajem że to co zrobią z dziurami zarządy dróg miejskich będzie kroplą w morzu potrzeb albo i nawet nie. Co roku widzę mniej dziur w drogach, bo z trzech małych powstaje jedna duża - dziękuje
Odpowiedz