Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzeKilka odpowiedzi: 1. Nie jeżdżę po wsi na moto - przejeżdżam najciszej jak się da (bez wkręcania na czerwone pole) i jadę dalej, więc argument troszkę nietrafiony (co mam moto teleportować poza teren zabudowany i uruchomić?) 2. Gadanie o drucie kolczastym to jedynie myśl która przychodzi mi do głowy w momencie kiedy słyszę te jazdy przez las - nie zamierzam tego robić. 3. Rozmawiamy o jeździe na moto a nie o każdej innej działalności. 4. Bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy chcą spędzać czas inaczej ode mnie, o ile elementem tej inności nie jest jazda na pełnych obrotach z wyjącymi silnikami 20 metrów od mojego domu. Nie ma znaczenia, czy śpię, jem kiełbachę, oglądam mecz,wyścigi, czy robię cokolwiek innego - hałas zawsze przeszkadza. 5. Ornitologiem nie jestem, ekologiem też nie. Mam gdzieś, ile samochód, czy motocykl wydala CO2/km (może to być i 10 kg) :P
Odpowiedznapisałem co napisałem, bo nie mogę pojąć jak ktoś może pisać o rozwieszaniu drutów, czy o innych podobnych "środkach zapobiegawczych". Przytknąłem ci do jazdy na szosowym czy do innej działalności abyś sobie uzmysłowił jakie mogą być konsekwencje takich "środków". Ale skoro tylko o tym myślisz a nie robisz to dobrze, lepiej nie mieć nikogo na sumieniu!:) Wkurza mnie, gdy ktoś pakuje wszystkich ludzi do jednego wora, wszyscy endurowcy to zło , quadziarze to zło itd. Użytkownicy wszelkiego takiego sprzętu, enduro, crossów, terenówek, czy szosówek dzielą się na świadomych i nie świadomych. Ci pierwsi wiedzą czym jeżdżą, gdzie można a gdzie nie itd. A ci drudzy mają to w d***, kupują kolejną zabawkę i się bawią. A ludzie zawsze widzą tych gorszych. Przykro mi że w twojej okolicy są ci gorsi, takich bronić nie zamierzam.
Odpowiedz