Jeremy Clarkson o elektrykach: "Nie ró¿ni± siê niczym od zamra¿arki czy mikrofali". Co dalej z The Grand Tour?
Kiedy w grudniu pojawiły się informacje, że "The Grand Tour" - seria motoryzacyjna Jeremy'ego Clarksona, Jamesa Maya i Richarda Hammonda, którą dostaliśmy po "Top Gear" - dobiegnie końca, fani zastanawiali się dlaczego.
W nowym wywiadzie dla "The Times" Clarkson udzielił typowej dla siebie, bezpośredniej odpowiedzi. Serię czeka koniec, bo Clarkson uznał, że jest "gruby i stary".
Prezenter wyjaśnił, że "The Grand Tour" jest niezwykle wymagający fizyczny, a kiedy ktoś jest "niesprawny, gruby i stary, a ja jestem...", to wszystko staje się zbyt trudne. Clarkson uważa również, że razem z Mayem i Hammondem zrobili "wszystko, co można było zrobić z samochodem".
Brytyjski prezenter nie byłby sobą, gdyby przy okazji nie dodał kilku słów o aktualnej sytuacji branży motoryzacyjnej, tym razem wypowiedział się o pojazdach elektrycznych: "Samochód elektryczny nie różni się niczym od zamrażarki skrzyniowej czy kuchenki mikrofalowej. Nie ma w nim uroku ani ekscytacji".
Być może powód końca serii dla Amazona ma jeszcze drugiej dno. Podobnie jak w przypadku serii "Top Gear" dla BBC, która zakończyła się w kontrowersyjnych okolicznościach z powodu incydentu wywołanego na planie przez Clarksona, tym razem brytyjski prezenter zaszkodził sobie i ekipie realizatorskiej wyjątkowo zjadliwym felietonem pod adresem Meghan Markle, żony księcia Harry’ego. Artykuł w "The Sun" został wycofany, ale mleko już się rozlało, natomiast Amazon wydał oświadczenie, w którym odciął się od paszkwilu prezentera.
Aktualnie, oprócz przygotowywania kolumny z recenzjami samochodów dla "Sunday Times" i pracy dla Amazon Prime przy programie "Clarkson's Farm", prezenter jest również gospodarzem nowej serii "Who Wants to Be a Millionaire?", której premiera odbyła się 28 stycznia na ITV1. Jednocześnie Brytyjczyk nie ma zakontraktowanej żadnej nowej produkcji dla Amazona w obecnym roku.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze