Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzeJak czytam coś takiego, to po prostu łapię się za głowę i nie wiem co powiedzieć... Czy wyobraziłeś sobie człowieku, że twoja jazda na szosowym moto w tygodniu również może przeszkadzać innym mieszkańcom twojej wsi?? I chciałbyś aby ci któryś z lokalnych rozsypał gwoździe czy inne g.... na drodze przed domem, bo mu się nie podoba że jeździsz?? Albo jakakolwiek inna twoja działalność może szkodzić i przeszkadzać innym, to również mają prawo cie za to linczować?? Oczekujesz zrozumienia od innych, że weekend to dla ciebie wypoczynek, spróbuj więc zrozumieć tych, którzy chcą spędzić czas inaczej od ciebie, nie koniecznie żreć kiełbachę co niedziela i słuchać ptaszków, *** ornitolog z drutem kolczastym w łapie...:)
Odpowiedzto kup sobie zatyczki do uszu jak Ci moto pod oknem przeszkadza.. koleżko hamuj ! gwoździe rozsypał ? heh - ŻENADA
Odpowiedzczytasz między wierszami... mi żaden motocykl nie przeszkadza, jestem fanem każdej takiej formy aktywności, czy enduro czy szosowe, czy terenówki, byle to robić z głową!! W życiu by mi nie przyszło do głowy aby komuś drut rozwieszać czy gwoździe sypać. Ale mieszkam na wsi i wiem jak postrzegani są motocykliści przez niektórych ludzi, "nie ważne czy szosowe, czy terenowe, są złe, jadą za szybko, są za głośne..." i tak można by wymieniać.
OdpowiedzKilka odpowiedzi: 1. Nie jeżdżę po wsi na moto - przejeżdżam najciszej jak się da (bez wkręcania na czerwone pole) i jadę dalej, więc argument troszkę nietrafiony (co mam moto teleportować poza teren zabudowany i uruchomić?) 2. Gadanie o drucie kolczastym to jedynie myśl która przychodzi mi do głowy w momencie kiedy słyszę te jazdy przez las - nie zamierzam tego robić. 3. Rozmawiamy o jeździe na moto a nie o każdej innej działalności. 4. Bardzo dobrze rozumiem ludzi, którzy chcą spędzać czas inaczej ode mnie, o ile elementem tej inności nie jest jazda na pełnych obrotach z wyjącymi silnikami 20 metrów od mojego domu. Nie ma znaczenia, czy śpię, jem kiełbachę, oglądam mecz,wyścigi, czy robię cokolwiek innego - hałas zawsze przeszkadza. 5. Ornitologiem nie jestem, ekologiem też nie. Mam gdzieś, ile samochód, czy motocykl wydala CO2/km (może to być i 10 kg) :P
Odpowiedznapisałem co napisałem, bo nie mogę pojąć jak ktoś może pisać o rozwieszaniu drutów, czy o innych podobnych "środkach zapobiegawczych". Przytknąłem ci do jazdy na szosowym czy do innej działalności abyś sobie uzmysłowił jakie mogą być konsekwencje takich "środków". Ale skoro tylko o tym myślisz a nie robisz to dobrze, lepiej nie mieć nikogo na sumieniu!:) Wkurza mnie, gdy ktoś pakuje wszystkich ludzi do jednego wora, wszyscy endurowcy to zło , quadziarze to zło itd. Użytkownicy wszelkiego takiego sprzętu, enduro, crossów, terenówek, czy szosówek dzielą się na świadomych i nie świadomych. Ci pierwsi wiedzą czym jeżdżą, gdzie można a gdzie nie itd. A ci drudzy mają to w d***, kupują kolejną zabawkę i się bawią. A ludzie zawsze widzą tych gorszych. Przykro mi że w twojej okolicy są ci gorsi, takich bronić nie zamierzam.
Odpowiedz