Hayden bez przyczepno¶ci
Amerykanin Nicky Hayden miał dzisiaj pierwszą okazję do zapoznania się z Hondą RC212V w specyfikacji 2008 na mokrym torze.
Mistrz Świata z sezonu 2006 przyznał jednak, iż znacznie ważniejsze są prace nad „suchymi" ustawieniami, a z tych nie był dzisiaj specjalnie zadowolony. Z powodu opadów deszczu „Kentucky Kid" miał tylko nieco ponad dwie godziny na jazdę na oponach typu „slick" i choć, mimo niższej niż wczoraj temperatury, udało mu się utrzymywać podobne tempo co w środę, miał kilka powodów do narzekań.
„Zazwyczaj w sezonie więcej wyścigów zaliczamy na suchym torze niż na mokrym, dlatego „suche ustawienia" są ważniejsze, ale musimy być gotowi na wszystko." - wyjaśniał 26'latek, który przejechał dzisiaj 72 okrążenia. „Gdy już pada deszcz, warunki często są zmienne. W jednej chwili tor jest nieco mokry, później pojawiają się kałuże, później znów jest trochę lepiej i tak w kółko. Dzisiaj warunki pozostawały bez zmian przez większość dnia, dlatego dobrze było przejechać się na „wetach" i uregulować kilka ustawień na mokry tor. Później było już sucho i mimo niższej niż wczoraj temperatury, uzyskiwałem podobne czasy. Niestety mamy problemy jeśli chodzi o tempo na dłuższym dystansie. Testowałem dzisiaj kilka różnych mieszanek Michelin, ale niestety bez rezultatów. Cały czas brakuje mi przyczepności w pełnym złożeniu, dlatego przed jutrzejszymi jazdami będziemy musieli coś wymyślić. Mam tylko nadzieję, że pogoda nam dopisze." - zakończył Hayden, który w poprzednim sezonie miał spore problemy z ogumieniem Michelin. Miejmy nadzieję, że byłemu mistrzowi świata uda się w tym roku powrócić do formy sprzed dwóch lat, choć póki co wydaje się to mało prawdopodobne.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze