Ścigacz.pl

Yamaha zdaje sobie sprawę z tego, że musi poprawić swój motocykl, żeby Fabio Quartararo nie poszedł w ślady Marca Marqueza. Dlatego producent postanowił wybrać się na transferowe zakupy, a jednym z łupów jest Massimo Bartolini z Ducati. O jego odejściu z szeregów czerwonych poinformowała włoska "Gazetta dello Sport". Włosi spekulują o jeszcze jednym interesującym transferze.

Jak informuje "Gazetta dello Sport", Ducati straciło na rzecz Yamahy kolejną osobę ze swoich szeregów. Najpierw do garażu niebieskich przeniósł się Marco Nicotra, szef do spraw aerodynamiki, a teraz z Ducati odszedł również Massimo Bartolini, który był odpowiedzialny za włoskie silniki V4. W boksie Yamahy prawdopodobnie zostanie on dyrektorem technicznym. Do garażu producenta trafił jeszcze jeden Włoch - Luca Marmorini, który zajmował się silnikami bolidów Formuły 1.

Pojawiły się też spekulacje dotyczące tego, co zrobi Davide Brivio, który nie tylko opuścił szeregi Alpine, ale również odszedł z padoku Formuły 1. Na samym początku mówiło się, że zastąpi Alberto Puiga w Hondzie, ale włoskie media odważnie spekulują, że może go chcieć właśnie Yamaha, choć Lin Jarvis ma kontrakt do końca sezonu 2024. Czy Brivio byłby skłonny pauzować przez rok? A może Yamaha zaoferuje mu inne stanowisko, zanim przejmie stery?

W przyszłym roku Yamaha będzie mogła śmielej eksperymentować z rozwojem swoich motocykli dzięki nowym zasadom koncesji. Na podstawie wyników z sezonu 2023 producent może liczyć na więcej testów, więcej dzikich kart i przede wszystkim na odmrożenie rozwoju silników oraz zwiększenie ich limitu na sezon. Yamaha będzie mogła również wprowadzić dwie modyfikacje aerodynamiki, przy czym do wprowadzenia drugiej będzie wymagane usunięcie pierwszej. Fabio Quartararo jeszcze ma resztki cierpliwości i jak sam stwierdził, Yamaha nie ma obecnie nic do stracenia, więc jest otwarty na eksperymenty.