tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Barton Blade-R 125 w te¶cie. Ma³y sportowiec z du¿ymi aspiracjami
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 950
NAS Analytics TAG
motul belka motocykle 420
NAS Analytics TAG

Barton Blade-R 125 w te¶cie. Ma³y sportowiec z du¿ymi aspiracjami

Autor: Marlena Dudek, Pawe³ Kowalski 2022.08.31, 10:00 1 Drukuj

Pawel KowalskiPaweł Kowalski:

Pamiętam jak zaczynałem swoją przygodę z motocyklami. Wybór pojazdów był bardzo okrojony i ograniczał się w większości do rodzimej produkcji. Teraz patrzymy na te pojazdy z sentymentem, jednak nie oszukujmy się jakość ich wykonania pozostawiała wiele do życzenia. Nie inaczej było z osiągami.

NAS Analytics TAG

Dlatego teraz, kiedy do testów redakcyjnych trafił Barton Blade-R 125 myślę, że młode pokolenie rozpoczynające swoją przygodę ma wybór i to całkiem spory. Natomiast w klasie motocykli sportowych w przystępnej cenie, nie ma natłoku kandydatów. Przyjrzyjmy się zatem Bartonowi, gdyż spełnia już na starcie dwa wymogi. Jest ścigaczem i jest w przystępnej cenie.

Klient kupuje oczami

Czy to kogokolwiek dziwi? Jeżeli zsiadamy z motocykla, żeby pójść do domu, a w drodze nie odwrócimy się chociaż na chwilę, żeby na niego popatrzeć, to chyba nie był dobry wybór. Barton Blade-R 125 z wyglądu przypomina przynajmniej dwa motocykle klasy 1000 ccm. Są nimi: Aprilia RSV4 oraz BMW S1000RR. Ostre linie, agresywny przód, lampy LED. Na dodatek dwie tarcze hamulcowe z przodu... można się pomylić. Tak ma być. Jeżeli producent ma w ofercie motocykl sportowy 125 oraz 1000 to najczęściej nawet malowania są do złudzenia podobne. Przykład Aprilia RS4 oraz RSV4, Yamaha R125 i R1. Barton nie posiada w ofercie żadnego litra, więc podobieństwa trzeba szukać gdzieś indziej. Tylko, czy sam wygląd robi z niego sporta?

Barton Blade-R na naszym rodzimym rynku jest sprzedawany tylko z silnikiem 125 cm3 o mocy 12,6 KM. Jest to jednostka napędowa produkowana przez fabrykę Zongshen. Tak jak większość silników o małej pojemności, posiada jeden cylinder chłodzony cieczą i spełniający wymogi Euro 5. Skrzynia biegów ma sześć przełożeń i jest zestopniowana dość ciasno. Daje to kierującemu poczucie dobrego przyspieszenia, jednocześnie zachęca do wkręcania na wyższe partie obrotomierza. Prędkość powyżej 100 km/h nie jest problemem.

Żeby nie było tak różowo, to niestety waga motocykla to jego pięta Achillesowa. Zastanawiałem się dlaczego Barton ma tak solidną kratownicową ramę. Nasuwały mi się dwie odpowiedzi. Po pierwsze rynek azjatycki, gdzie trafia większa część produkcji, obfituje w słabej jakości drogi. Dlatego sztywność jednośladu musi być większa. Po drugie i chyba ważniejsze, Barton Blade-R na innych rynkach występuje z silnikiem o pojemności 380 cm3. To daje nam odpowiedź, dlaczego jest masywny i dlaczego ma aż dwie tarcze hamulcowe z przodu. Unifikacja produkcji niektórych elementów sprawia, że nie ma sensu zmieniać całej koncepcji pojazdu, gdy zmieniamy tylko silnik.

Części składowe, takie jak sety przednie, czy tylne, są w Bartonie Blade-R takie same jak w Kawasaki Ninja 300. Takich podobieństw jest zapewne więcej. Osobiście myślę, że to dobrze. Wyobraźcie sobie parkingową wywrotkę i złamanie setu. O ile prościej będzie znaleźć pasującą część, jeżeli będzie ona występowała w dużej ilości motocykli. Podobnie dzieje się z częściami eksploatacyjnymi. Każdy zapytany mechanik motocyklowy powie wam, że na dwóch modelach filtra oleju jeździły motocykle chyba wszystkich japońskich marek.

Barton Blade-R jest duży jak na 125, jednocześnie nie jest wysoki. To sprawia, że odnajdą się na nim osoby wysokie i niskie. To nie zdarza się często. Zazwyczaj kierowcy o wzroście powyżej 180 cm mają problem z zakupem motocykla sportowego o pojemności 125 cm3. Na Blade dadzą radę, jedynie nogi trzeba bardziej ugiąć, jak to na ścigaczu. Pasażer dostaje całkiem wygodną kanapę, nie najmniejszych rozmiarów. Wiadomo, nie jest to turystyk, ale widywałem mniej wygodne siedzenia w nakedach.

Design Bartona Blade-R jest ciekawy i jak już pisałem nawiązuje do panujących trendów. Motocykl jest obudowany dobrze dopasowanymi owiewkami. Duża ilość plastikowych elementów daje osłonę dla części mechanicznych. Daje również możliwość doboru kolorów lub jak kto woli malowań. To jest mocny punkt tego pojazdu. Testowy egzemplarz w malowaniu czarno-czerwonym wygląda bardzo ładnie. Dodatkowo czerwona rama komponuje się idealnie. Mi osobiście trochę nie pasuje srebrna wstawka mająca na celu udawanie aluminiowej ramy, ale to oczywiście rzecz gustu.

Siadamy za kierownicą. Łapiemy manetki, rzut oka i znowu w głowie zaświeciła się lampka, ja to już widziałem. Kierownica, górna półka to wszystko wygląda jak w Kawasaki Ninja 300. Nie sprawdzałem, ale może lagi też pasują. Wiem wiem, dwa zaciski a nie jeden, ale kto w życiu przerabiał MZ pod dwa zaciski, ten wie o co chodzi. Aluminiowe koła 17 cali to standard. Ogumienie 110 przód i 150 tył jak w motocyklach klasy 400 cm3. Niestety ogumienie woła o zmianę już na starcie. Szczerze polecam założyć coś markowego, jeżeli macie zamiar jeździć sportowo i składać motocykl bardziej, niż na bocznej nóżce. Możliwości oryginalnych setów dają wam szansę na jazdę na kolanie, bez potrzeby przerabiania czegokolwiek. Kierownica typu clip-on jak dla mnie mogłaby mieć troszkę szerszy rozstaw.

Zegary to połączenie klasycznego obrotomierza z elektronicznym prędkościomierzem. Podstawowe informacje jak stan paliwa, przebieg, czy wrzucony bieg. Wszystko proste i czytelne. Nad zegarami szyba osłaniająca od wiatru. W standardzie jest ciemna, co poprawia wygląd motocykla, ale przeszkadza w jeździe torowej, gdy chcemy przez nią patrzeć w pełnym złożeniu. Lusterka mocowane do stelaża czachy, jak przystało na sporta, dają dobrą widoczność.

Przekręcamy kluczyk i w drogę. Podczas jazdy Barton zachowuje się neutralnie. Czuć co prawda jego wagę, ale szczerze myślałem, że będzie gorzej. Dobre hamulce, całkiem sprawnie pracujące zawieszenie to klucz do sukcesu. Zestrojony jest dosyć miękko, co powinno ułatwić skręcanie. W ciasnych nawrotach przydałby się krótki rolgaz. Wybaczcie moje torowe przyzwyczajenia czasem biorą górę. W jeździe miejskiej, czy jak to się potocznie mówi w koło komina, Barton spisuje się bardzo dobrze. Na pewno da dużo frajdy początkującym, ale i kierowcy z kategorią B chcąc zaznać sportowej jazdy, będą mile zaskoczeni.

W teście redakcyjnym postawiliśmy sobie zadanie zabrania Bartona na Tor w Radomiu. Cel był jeden, zejście na kolano. Nie chodziło tu o sam fakt dotknięcia kolanem, bo to można zrobić nawet na parkingu. Chodziło o płynną jazdę z prędkością, która już pozwala na jazdę w złożeniu i na kolanie. Podzieliliśmy nasze role w miarę tradycyjnie: ja odpowiadałem za przygotowanie motocykla, Marlenka miała jeździć i testować. Z przygotowań ogólnych trzeba było naciągnąć łańcuch, skasować luz na rolgazie, usunąć ograniczniki z setów kierowcy. Dodatkowo zamontowałem rolki wahacza, żeby można było postawić Bartona na stojaki i założyć koce. Nagrzane opony nawet te fabryczne to zwiększenie przyczepności, a co za tym idzie również bezpieczeństwa. Ustawiłem ciśnienie w kołach i trzymałem kciuki za Marlenkę. Oczywiście testy torowe zakończyliśmy z sukcesem i cel został osiągnięty. Można zadać pytanie, czy Blade R nadaje się na motocykl torowy. Oczywiście, że tak. Tylko do treningu, a nie do ścigania się. Z drugiej strony, gdyby powstał puchar Barton Blade R to mogłoby być ciekawe widowisko.

MarlenaMarlena Dudek:

Barton Blade-R to mały chłopiec z marzeniem o byciu bohaterem. Ubrany w efektowny, czerwony strój, czeka na swoje supermoce.

Klasa 125 jest skierowana do osób z prawem jazdy kategorii A1 lub posiadających prawo jazdy na samochód od co najmniej trzech lat. Osiągi tej kategorii motocykli nie powalają, dlatego w dużej mierze kupujemy sprzęt oczami, szczególnie gdy w grę wchodzą emocje związane z pierwszym jednośladem. Barton przyciąga wzrok wyglądem, charakteryzuje go sportowa linia nadwozia, a dodanie litery "R" do nazwy przywodzi na myśl znaną serię innej marki.

Pełne oświetlenie LED powoli staje się standardem w nowych motocyklach. Na wyświetlaczu znajdziemy podstawowe informacje takie jak prędkościomierz, wskaźnik ilości paliwa, wrzuconego biegu oraz przejechanych kilometrów. Obrotomierz jest w wersji analogowej.

Kręgosłupem naszego bohatera jest kratownicowa rama. Do działania napędza go jednocylindrowy, czterosuwowy, chłodzony cieczą silnik Zongshen, z mocą 12,6 KM. Nie należy wpadać w panikę dalekowschodnią nazwą, ponieważ firma jest podwykonawcą dla znanych marek motocyklowych. Mocne hamulce to istotny element sportowego motocykla, w tym przypadku dwie tarcze z przodu i jedna z tyłu spełniają swoją funkcję nawet na torze. Minusem jest brak ABS'u. Zawieszenie z przednim widelcem teleskopowym chroni ridera przed nurkowaniem motocykla podczas mocnego hamowania. Dynamiczna jazda wymaga ciągłej zmiany biegów. Skrzynia działa poprawnie, biegi wchodzą płynnie, szóstka jest typowym "nadbiegiem". Małe spalanie 125 jest ich znakiem rozpoznawczym, w przypadku Bartona to około 2,5l/100km.

Głównym polem testu był znany większości motocyklistów tor w Radomiu. Barton wymusza sportową pozycję, która ma kilka mankamentów. Żeby czuć się komfortowo musiałabym mieć wyżej kanapę i sety. Z drugiej strony "seryjna" pozycja umożliwia bardziej wygodną jazdę po ulicy, jeżeli możemy w takich kategoriach myśleć w przypadku motocykla sportowego. Klamki są regulowane, co nie jest standardem w tej klasie motocykli.

Blade jest ciężki (167 kg) jak na swoją moc. Na torze nie jest intuicyjny, trzeba się go nauczyć, szczególnie jeżdżąc na "plastikowych" oponach, które są w standardzie. Jednak im więcej okrążeń robiłam, tym bardziej zaczynałam się do tego sprzętu przyzwyczajać. Pełnej frajdy z jazdy nie byliśmy w stanie sprawdzić ze względów bezpieczeństwa, opony były bardzo nieprzewidywalne i nie było sygnałów zwrotnych od motocykla. Po ubraniu go w lepszej klasy ogumienie myślę, że Blade zrobiłby większe wrażenie, szczególnie na swojej grupie docelowej.

Blade-R 125 jest ciekawym rozwiązaniem dla młodych fanów motocykli ze sportowym zacięciem. Najpotężniejszą mocą Bartona jest jego wygląd, a pojazd sprawdzi się zarówno w jeździe po mieście, jak i sporadycznych wypadach na tor. Mając 16 lat i prawo jazdy A1 nie wygoniłabym tego "superbohatera" z garażu.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 0
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    motul belka motocykle 950
    NAS Analytics TAG
    na górê