BP słucha motocyklistów. Zmiana w promocji paliwowej uwzględnia mniejsze baki jednośladów
Na początku wakacji napisaliśmy, że od 27 czerwca na stacjach BP w całym kraju ruszyła gorąca letnia ofensywa zniżkowa. W artykule "BP omija motocyklistów. Tankujesz mało? Nie dostaniesz rabatu" wypunktowaliśmy, że mechanizm promocji dla motocyklistów jest niewygodny, bo nie uwzględnia mniejszej pojemności naszych baków. Teraz mamy odpowiedź i reakcję BP. Lepiej późno, niż wcale.
Zapytaliśmy wówczas BP o sprawę i okazało się, że brytyjski koncern nie pozostał bezczynny w tej kwestii. Przypomnijmy, że oryginalnie maksymalna zniżka sięga 45 groszy na litrze. Cała akcja potrwa do 2 września i obejmuje zarówno benzynę Pb95, olej napędowy, jak i LPG. Oferta skierowana jest wyłącznie do zarejestrowanych użytkowników aplikacji mobilnej BPme, co oznacza, że posiadacze kart paliwowych nie skorzystają z tych bonusów.
Mechanizm promocji oparto na systemie schodkowym. W praktyce oznacza to, że tankując kolejny raz, kierowca uzyskuje coraz większe rabaty. Pierwszy kupon obniża cenę paliwa o 25 groszy na litrze. Następne kupony to już wyższe poziomy zniżek: 30, 35, 40 i wreszcie 45 groszy na litrze. Żeby kupon zadziałał, trzeba zatankować co najmniej 30 litrów, a jednorazowo możesz nalać maksymalnie 60 litrów. I tu pojawia się oczywisty problem, bo motocyklowe zbiorniki najczęściej nie nie są tak pojemne. Nie ma również możliwości "zsumowania" tankowań, np. zatankowania 15 litrów dziś i 15 litrów jutro w ramach jednego kuponu.
Na czym polega zmiana? BP wprowadza nowy, dolny limit w swojej promocji wakacyjnej "Kto na bp wraca, temu się opłaca". Począwszy od 23.07.2025 r., czyli od przyszłej środy, dolny limit wyniesie 20 litrów - w przypadku paliw regularnych, czyli benzyny bezołowiowej 95 i ON/Diesel regularny ACTIVE. Dlaczego dopiero teraz? Jak wyjaśnia Anna Kołodziejczyk z Centrum Obsługi Klienta bp Europa SE, wprowadzenie tej jednej zmiany wymaga niestety dodatkowych i czasochłonnych zmian technicznych w aplikacji, materiałach promocyjnych oraz ze strony działu prawnego w regulaminach.
Osobiście bardzo się cieszę, że BP jednak zwraca uwagę na głos motocyklistów, chociaż zawsze pozostaje pewien niedosyt. Pojemność baku dajmy na to BMW S1000R to nieco ponad 16 litrów. Niewiele więcej, bo 17 litrów zmieści się do baku piekielnego Kawasaki Ninja ZX-10R w wydaniu z bieżącego roku. Nawet potężna Hayabusa ledwo mieści się w limicie ze swoim 20-litrowym bakiem, a mówimy przecież o kategorii najpotężniejszych sportów. Wszystko, co poniżej, na zniżkę nadal się nie załapie. I nie chodzi tylko o ścigacze. Mój Sportster Iron z 2014 roku (800 cm3), czyli bobber ze stajni Harleya-Davidsona miał bak o pojemności 9 litrów. Obecnie Sportster S mieści niewiele więcej, bo zaledwie nieco ponad 11,5 litra. Model Forty-Eight? Do zbiornika tego biedaka nie zalejesz nawet 8 litrów. Poza nawiasem pozostają dziesiątki, setki modeli. Oczywiście możesz kombinować z dodatkowym kanistrem, ale powiedzmy sobie szczerze - komu by się chciało?


Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze