Od lipca paliwowe emocje wjeżdżają na najwyższe obroty. Moya również odpaliła wakacyjną ofensywę cenową, która może skutecznie przyciągnąć kierowców aut i motocyklistów szukających okazji do tańszego tankowania.

Akcja wystartowała 1 lipca. Na stacjach tej polskiej sieci można zaoszczędzić nawet 40 groszy na litrze paliwa.

Promocja obejmuje wszystkie popularne paliwa: PB95, PB98, olej napędowy i ON Moya Power. Podstawowa zniżka wynosi 30 groszy na litrze, ale jeśli przy dystrybutorze zdecydujesz się kupić coś z oferty Caffe Moya albo wrzucić do koszyka płyn do spryskiwaczy, rabat skoczy do maksymalnych 40 groszy. W przypadku LPG przewidziano rabat 10 groszy za litr, również pod warunkiem dorzucenia produktu dodatkowego.

Żeby skorzystać z promocji, musisz mieć aplikację Super Moya i aktywować kupony. Każde tankowanie w ramach akcji ma limit do 50 litrów, a z oferty można skorzystać sześć razy w trakcie wakacji: trzy razy w lipcu i trzy razy w sierpniu.

Warto przypomnieć, że inne sieci także wytoczyły swoje działa w walce o kierowców. Orlen już 27 czerwca ruszył z letnimi rabatami dostępnymi w piątki, soboty i niedziele dla użytkowników apki Vitay. Promocja potrwa do końca sierpnia. Z kolei BP przygotowało rabaty od 25 do 45 groszy za litr dla klientów korzystających z BPme. Im częściej tankujesz, tym wyższy upust. Akcja na stacjach brytyjskiej sieciówki potrwa do 2 września.

Na koniec jeszcze Circle K. Ten operator wystartował pierwszy, czyli już 13 czerwca, i będzie kupisł rabatami do 31 sierpnia. W każdy weekend można oszczędzić 35 groszy na litrze, a posiadacze karty Circle K EXTRA dostają zniżkę automatycznie. Limit w jednej transakcji to również 50 litrów.

Motocykliści, kierowcy i wszyscy, którzy nie chcą przepłacać na trasie, mają więc tego lata spory wybór, gdzie zatankować taniej. Jeśli planujesz letnie wypady, przygotuj aplikację i trzymaj rękę na pulsie promocji. Zatankujesz taniej, dojedziesz dalej.