Ścigacz.pl

Spekulacje są taką samą częścią wyścigów, jak rzeczywiste wyniki, zwłaszcza na początku sezonu. Po pierwszej rundzie, gdzie zaskakująco wygrał debiutujący w klasie 450 Dylan Ferrandis, a Ken Roczen, który twierdził, że nie czuje się dobrze na motocyklu, zajął drugie miejsce, w Thunder Valley mogliśmy się spodziewać wszystkiego.

Póki co na pewno możemy odłożyć na bok wątpliwości Roczena, który podczas drugiej rundy Mistrzostw Lucas Oil Pro Motocross dwukrotnie dojeżdżał do mety pierwszy, dając niesamowity pokaz dominacji w Thunder Valley. Ken prowadził przez większość pierwszego wyścigu, jednak w pewnym momencie swoją pozycję oddał Adamowi Cianciarulo i Dylanowi Ferrandisowi. Zamiast zająć trzecie miejsce, walczył i był w stanie wyprzedzić obu rywali, aby ostatecznie wygrać. Ferrandis, który popełnił błąd i wyjechał poza tor na dwa okrążenia przed końcem, tylko ułatwił Roczenowi przejęcie prowadzenia, które i tak wisiało w powietrzu.

W drugim wyścigu walki o zwycięstwo praktycznie nie było. Roczen przejął prowadzenie od Coopera Webba, który zgarnął holeshota, już w pierwszych kilku zakrętach i odjechał od stawki w ekspresowym tempie. Niezagrożony dojechał do mety ponownie jako pierwszy.

Drugi w klasyfikacji rundy był Dylan Ferrandis i chociaż stracił prowadzenie w tabeli, aktualnie przegrywa z Roczenem o jeden punkt, szybko udowadnia, że ​​tego lata będzie go bardzo ciężko pokonać. A kiedy nie wygra, można podejrzewać, że nie będzie tracił dużej ilości punktów. Francuz ewidentnie pokazał w Thunder Valley, że jest bardzo mocnym rywalem, który nawet w obliczu przeciwności uzyskuje dobre wyniki. To na pewno utrudni zadanie wszystkim, którzy będą chcieli walczyć o mistrzostwo.

Trzeci w klasyfikacji dnia, z wynikiem 3-6, był Adam Cianciarulo, co jest sporą poprawą w stosunku do jego wyników z poprzedniego tygodnia (7-12), ale wciąż nie jest tym, czego by oczekiwał.

W klasyfikacji generalnej, Roczen i Ferrandis, dzięki świetnym występom w pierwszych dwóch rundach, wydają się pisać swoją własną historię. Roczen prowadzi z przewagą jednego punkta nad Ferrandisem. Jednak patrząc niżej, Ferrandis ma już 15 punktów przewagi nad trzecim Aaronem Plessingerem, 20 punktów nad czwartym Justinem Barcią, 22 nad piątym Chasem Sextonem i 31 nad kolejnym w klasyfikacji Cianciarulo. Oczywiście to tylko liczby i jesteśmy na początku sezonu, ale jeśli Roczen i Ferrandis utrzymają takie tempo chociaż przez kilka kolejnych rund, sytuacja pozostałych zawodników stanie się dość nieciekawa.

Wyniki klasy 450

1. Ken Roczen 1-1
2. Dylan Ferrandis 2-2
3. Adam Cianciarulo 3-6
4. Justin Barcia 7-3
5. Aaron Plessinger 5-4
6. Chase Sexton 4-5
7. Christian Craig 6-7
8. Cooper Webb 8-8
9. Marvin Musquin 9-9
10. Eli Tomac 11-10
11. Justin Bogle 14-11
12. Joey Savatgy 10-15
13. Max Anstie 13-13
14. Dean Wilson 16-12
15. Fredrik Noren 15-14
16. Zach Osborne 12-DNF
17. Brandon Hartranft 18-17
18. Coty Schock 27-16
19. Ryan Surratt 17-21
20. Mitchell Falk 25-18
21. Scott Meshey 19-20
22. Justin Rodbell 36-19
23. Jacob Hayes 20-37
24. Alex Ray 21-23

Klasyfikacja generalna klasy 450 (po 2 rundach)

1. Ken Roczen 90
2. Dylan Ferrandis 89
3. Aaron Plessinger 74
4. Justin Barcia 69
5. Chase Sexton 67
6. Adam Cianciarulo 58
7. Cooper Webb 52
8. Marvin Musquin 51
9. Christian Craig 51
10. Eli Tomac 46
11. Zach Osborne 33
12. Jason Anderson 29
13. Max Anstie 29
14. Joey Savatgy 29
15. Justin Bogle 22
16. Dean Wilson 21
17. Fredrik Noren 17
18. Coty Schock 16
19. Ryan Surratt 9
20. Brandon Hartranft 9
21. Alessandro Lupino 8
22. Tyler Medaglia 3
23. Mitchell Falk 3
24. Scott Meshey 3
25. Phil Nicoletti 2
26. Jacob Hayes 2
27. Justin Rodbell 2

W klasie 250 byliśmy świadkami pechowej kontynuacji dwóch historii, które zaczęły się jeszcze podczas rozgrywek supercrossu. Zarówno Alex, jak i Jeremy Martin wyjechali z Thunder Valley z kontuzjami. Alex złamał rękę podczas treningu, podczas gdy Jeremy doznał kontuzji ręki i/lub ramienia w drugim wyścigu, po tym jak wygrał pierwszy. Rok 2021 nie jest łaskawy dla braci Martin.

Rundę wygrał Justin Cooper, który uzyskał wynik 2-2. Był także najszybszy w kwalifikacjach, ale jak sam później przyznał wygrana po dwóch drugich miejscach pozostawia duży niedosyt.

Jett Lawrence nie zaliczył kolejnej wygranej, wynik 4-1 wystarczył na zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji dnia. W generalce stracił tylko jeden punkt na rzecz Justina Coopera, ale nadal pozostaje liderem z przewagą dziesięciu punktów.

Trzeci w klasyfikacji zawodów był Hunter Lawrcence, którego wynik 5-3 pozwolił na zajęcie najniższego stopnia podium.

Jednym z najbardziej imponujących zawodników w Thunder Valley był Jo Shimoda, który uzyskał wynik 6-4 i zajął czwarte miejsce w klasyfikacji rundy. Zrobił to po dwóch złych startach: w pierwszym wyścigu kończył pierwsze okrążenie na trzynastym miejscu, a w drugim na jedenastym. Nie łatwo odrobić takie straty, zwłaszcza, kiedy nie jest się dominującym zawodnikiem w motocrossie. Także tym większe wyrazy uznania dla Japończyka. Colt Nichols również może mówić o dobrym dniu, mimo, że pojechał dość spokojnie. Colt, z wynikiem 9-5, zajął piąte miejsce, co jest znacznie lepszym rezultatem od zeszłotygodniowej dziewiątej pozycji (9-12).

Jednym z zawodników, który nie uzyskał zasłużonych wyników, był Michael Mosiman. Michael był czwarty na pierwszym okrążeniu pierwszego wyścigu, zanim pojawiła się czerwona flaga i nastąpił ponowny start. Po nim, jechał na szóstym miejscu, kiedy problem z motocyklem zmusił go do wycofania się z wyścigu. W drugim biegu zaprezentował szaloną szarżę po tym jak kończył pierwsze okrążenie na 18. miejscu. Mosiman zdołał dojechać do czwartej pozycji i wszystko wskazywało, że planuje rzucić wyzwanie Hunterowi Lawrence'owi, który jechał przed nim, do momentu, kiedy jego motocykl ponownie miał ten sam problem, co w pierwszym biegu. To zepchnęło go na jedenaste miejsce. Wynik 34-11 dał mu zaledwie 16 pozycję.

Przed zawodnikami teraz weekend przerwy, a bramki startowe opadną ponownie 19 czerwca w High Point.

Wyniki klasy 250

1. Justin Cooper 2-2
2. Jett Lawrence 4-1
3. Hunter Lawrence 5-3
4. Jo Shimoda 6-4
5. Colt Nichols 9-5
6. Garrett Marchbanks 7-7
7. Jalek Swoll 10-6
8. Jeremy Martin 1-40
9. Dilan Schwartz 8-12
10. R.J. Hampshire 3-19
11. Austin Forkner 13-8
12. Nate Thrasher 11-10
13. Jarrett Frye 12-13
14. Carson Mumford 14-14
15. Pierce Brown 36-9
16. Michael Mosiman 34-11
17. Joshua Varize 16-16
18. Max Vohland 15-17
19. Ty Masterpool 33-15
20. Derek Kelley 17-20
21. Ramyller Alves 21-18
22. Jesse Flock 18-39
23. Max Miller 19-21
24. Derek Drake 20-22

Klasyfikacja generalna klasy 250 (po 2 rundach)

1. Jett Lawrence 90
2. Justin Cooper 80
3. Jeremy Martin 72
4. Hunter Lawrence 67
5. Garrett Marchbanks 56
6. R.J. Hampshire 54
7. Jo Shimoda 50
8. Colt Nichols 49
9. Austin Forkner 48
10. Michael Mosiman 46
11. Jalek Swoll 43
12. Jarrett Frye 32
13. Nate Thrasher 30
14. Dilan Schwartz 25
15. Max Vohland 24
16. Pierce Brown 23
17. Carson Mumford 20
18. Stilez Robertson 14
19. Joshua Varize 12
20. Seth Hammaker 10
21. Ty Masterpool 10
22. Alex Martin 7
23. Cameron McAdoo 6
24. Derek Kelley 5
25. Max Miller 3
26. Ramyller Alves 3
27. Jesse Flock 3
28. Derek Drake 2