Ścigacz.pl

Liczba 24 wielu kierowcom nie kojarzy się najlepiej. Po przekroczeniu takiej liczby punktów karnych za popełnione wykroczenia drogowe traci się w Polsce prawo jazdy. Dotychczas ostatnią deską ratunku dla wielu kierowców były kursy reedukacyjne, dzięki którym zredukować można było liczbę punktów o 6 i odsunąć od siebie widmo utraty uprawnień do kierowania pojazdami. Od początku przyszłego roku kierowcy nie będą dysponowali już taką możliwością i po zebraniu 24 punktów kierujący bezdyskusyjnie tracił będzie prawo jazdy.

W chwili obecnej jednodniowe kursy reedukacyjne są dobrowolne. Można je odbyć nie częściej, niż raz na pół roku, kosztują 300 złotych i zdejmują z konta kierowcy wspomniane 6 punktów. System ten dotychczas działał całkiem sprawnie i chętnych na skorzystanie z niego było wielu. Teraz czekają nas zmiany.

Od 4 stycznia przyszłego roku zmienia się kurs i jego przeznaczenie. Kurs będzie obowiązkowy, trwał będzie 4 dni, nie będzie kasował punktów karnych i kosztował będzie 500 złotych. Na taki kurs kierowany będzie każdy kierowca, który przekroczy 24 punkty karne. Jeśli pechowiec chciał będzie nadal korzystać z prawa jazdy, zmuszony będzie przejść go w ciągu miesiąca. Po jego odbyciu przez kolejne 5 lat kierowca będzie na specjalnej liście. Zebranie kolejnych 24 punktów w tym okresie oznaczało będzie utratę prawa jazdy i konieczność jego uzyskania tak, jak gdyby kierowca nigdy go nie posiadał. To oznacza kurs na prawo jazdy i egzaminy. W przypadku motocyklistów nowy system może okazać się bardzo opresyjny. Nie jest tajemnicą, że na dwóch kółkach nietrudno o przekroczenie prędkości, a wykonanie wiele manewrów wyszczególnionych w taryfikatorze wykroczeń również przychodzi o wiele łatwiej…

To kolejna odsłona walki urzędników o poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach. Czy skuteczna? Czas i statystyki pokażą.