tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Męski motocykl - czy coś takiego w ogóle istnieje?
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Męski motocykl - czy coś takiego w ogóle istnieje?

Autor: Łukasz "Boczo" Tomanek 2013.01.23, 10:08 63 Drukuj

Wszystko zaczęło się od zwyczajnej rozmowy o motocyklach. Pośród wielu karkołomnych i odważnych teorii, ktoś stwierdził, że chce sobie kupić Kawasaki Versysa 650. „Czyli chcesz damski motocykl?” padło w odpowiedzi. Niby zwykły sarkazm, ale wywołał stan zastanowienia i głębsze rozmyślania. Skoro Versys rzekomo jest damski, to jaki motocykl jest męski? Jaki motocykl zrobi z ciebie Ryana Goslinga nawet jeśli wyglądasz jak Zdzisław Kręcina. Jaki motocykl sprawi, że kobiety widząc cię na nim będą chciały mieć cię na plakacie nad łóżkiem? Zastanówmy się, to naprawdę ważny problem, a Ścigacz.pl, tradycyjnie, podejmuje się akademickiego go rozwiązania. Dosłownie, ponieważ poprosiliśmy nasze koleżanki z Akademii Sztuk Pięknych, aby swoim wprawnym okiem zerknęły na kilka sprzętów. Ale po kolei…

Dawno temu w odległej  galaktyce…

Kiedy wrzucicie w Google nazwiska takie jak Harley, Davidson, Brough czy Pope, ujrzycie zdjęcia dżentelmenów, którzy wedle dzisiejszych kryteriów wzbudzają u kobiet podobne pożądanie jak Gerard Depardieu bez koszulki. Jednak kilkadziesiąt lat wstecz do tych szalonych wizjonerów ustawiały się długie kolejki niewiast. Byli śmiali, odważni, mieli otwarte umysły i otwarte sypialnie. U panien wzbudzali zainteresowanie tym, że byli pionierami, robili coś nowego, wypływali na wody dotąd nieznane. Wtedy nie było centrów badawczych, działu Reasearch&Develompent, tuneli aerodynamicznych i nikt nawet nie myślał, aby litery alfabetu ułożyć w skrót „BHP”. Sami testowali swoje dzieła, sami rozpędzali się na nich bez pewności, czy będzie im dane dzisiaj wyhamować. Jednym z najbardziej szalonych z nich był George Brough, zawodnik wyścigowy, konstruktor, showman z Nottingham, który w roku 1925 powołał do życia demona – Superior SS100. W nazwie zaklęta była fenomenalność tego motocykla. SS100 osiągał 100 mil na godzinę. Konwertując to na dzisiejsze realia, to tak, jakby ktoś osiągnął motorowerem 600 km/h. Jak takie coś miało się odbić bez echa na kobiecym pożądaniu? Po II Wojnie Światowej, kiedy już nikt nie musiał przejmować się byciem zastrzelonym, ludzie zajęli się swoimi pasjami. W ten sposób zrodził się Vincent Black Shadow. Był mroczny, czarny, miał w nazwie „Black” i „Shadow”. I był szybki. Bardzo szybki. Prawdę mówiąc, w 1949 roku osiągał 200 km/h czyniąc go wówczas najszybszym motocyklem na świecie.  W dodatku był czarny i groźny, wzbudzał strach graniczący z żądzą. Czy te motocykle były męskie? O tak, były bardziej męskie niż większość mężczyzn, choć dziś wzbudzają szacunek i zachwyt u ludzi, którzy się znają i którzy mają wąsy, a ich pesel zaczyna się od czwórki.

Potwory i spółka

Odwaga od zawsze była kojarzona z prawdziwie męskimi zachowaniami, z czystym testosteronem. Najpierw faceci zabijali smoki i zdobywali królewny, a potem ujeżdżali prawdziwie szalone motocykle. Jednym z najbardziej wariackich z nich było Suzuki TL1000S. Nie miało silnika, ale bombę. Nie miało zawieszenia, ale konstrukcję z nieugotowanego spaghetti. Gaz działał w systemie on/off i tylko nieliczni śmiałkowie byli w stanie wykrzesać z niego złość nie zabijając się przy tym. Motocyklem, do którego używania należy być trochę odważnym jest KTM 990 Super Duke. Już sam jego techniczny, surowy wygląd zdradza nieokiełznane usposobienie, a jazda to tylko potwierdza. Jedziesz na maksa, albo nie jedziesz wcale. Osobny temat męskości tworzą wszelkie motocykle offroadowe. Trzeba naprawdę dysponować solidnym przepływem testosteronu w żyłach, aby ogarnąć duże crossy, typu Honda CRF450 czy KTM EXC530, ale trzeba być już solidnie wykręconym mentalnie osobnikiem, aby pogonić Hondę CR500.  Niewielu ludzi wie o istnieniu tego motocykla. Może to i lepiej. To taki offroadowy TL1000S. Koszmarnie mocny silnik z gazem włączony/wyłączony współpracuje z zawieszeniami, które za nowoczesne uważano w czasie wojny koreańskiej. Co ciekawe, w rozmowach z kobietami (co przeczytacie w wypowiedziach naszych koleżanek z ASP) sprzęt ten raczej jest kojarzony z szalonym małolatem, niż z prawdziwym mężczyzną. My jednak uważamy, że ośrodek mózgowy odpowiadający za strach u człowieka musi być u osób jeżdżących CR500 w fazie zaniku.

Rozmiar ma znaczenie

Można mieć super-oszczędny motocykl, który będzie naszpikowany nowoczesną techniką, elektroniką i który będzie przyjazny środowisku i taki, który będzie bardzo szybki na torze, chirurgicznie tnąc kolejne sekundy z czasów okrążeń. Prawda niestety boli. Rozmiar ma znaczenia i nic nie zastąpi pojemności. Naszym zdaniem, i potwierdzają je nasze ekspertki, jednym z najbardziej męskich motocykli jest Triumph Rocket III Roadster. Jest to sprzęt nie tyle wielki, co przepotężny. Nie zrozumcie nas źle. Rocket jest tak duży, że z każdego Harleya robi motocykl dla gimnazjalisty, ale przytłacza nie swoimi gabarytami, a imidżem prawdziwego bad boy’a. Zresztą, kiedy wyszedł jego film promocyjny, gdzie Kevin Carmichael jeździł nim jak prawdziwy szaleniec, dymiącymi powerslide’ami i w ogóle, wszyscy wiedzieli, że powstało coś dla mężczyzn, nie chłopców. Złośliwi powiedzą, że tylko ludzie z nienaturalnie niewielkim penisem potrzebują mieć w motocyklu 2300cm pojemności i 221 Nm momentu obrotowego. No i co z tego? A skoro już jesteśmy przy dużych rzeczach. Goldwing. O tym sprzęcie można powiedzieć sporo. To, że w kolorze niebieskim jest perfekcyjnym sprzętem do inwazji na wioskę smerfów. To, że ludzie nim jeżdżący lubią lisie kity na antenach z CB. To, że służy głównie do lansowania się na mieście z „Highway to hell” grającym ze stereo. To wszystko może być prawdą. Argumentem-killerem jest jednak pytanie – czy widzieliście kiedyś laskę prowadzącą Goldwinga? No właśnie. Poza tym (i sprawdziliśmy to), kobieta na wielkim, miękkim, przytulającym ciało fotelu Goldasa, rozpieszczana muzyką z głośników po obu stronach jej głowy jest prawdziwie usatysfakcjonowana. A jeśli to nie jest męskie, to co jest?

Męski motocykl – czy coś takiego w ogóle istnieje?

Niestety, na zdobycie kobiecego pożądania za pomocą motocykla nie ma jednego, niezawodnego sposobu. Jedna pani stwierdzi, że Paweł Małaszyński na Rockecie wygląda śmiesznie, innej zmiękną stawy kolanowe na widok jej chłopaka na czerwonym Fazerze. Ten problem ma też drugie dno. Czy motocykliści na pewno chcą imponować wyłącznie dziewczynom? Czy nie wyzwala się jakieś niecodzienne uczucie, kiedy ktoś podjeżdża czarnym Harleyem na parking pełen Suzuki GS500? To nie sam motocykl, ale otoczka, klimat i emocje jakie on wzmaga czynią go specyficznym i powodują u właściciela przynależność do pewnej grupy społecznej i nie chodzi wyłącznie o użytkowników motocykli. Nie nam oceniać genezę tego zagadnienia, ale fakt jest taki, że kwestia męskości dwóch kólek nadal będzie się pojawiała w czasie barowych rozmów.

Aby nasze rozważania miały podstawę społeczną, ba(!), naukową, poprosiliśmy nasze znajome z uczelni i szkól o profilu artystycznym, aby swoim wprawnym okiem oceniły kilka motocykli, nie zapominając przy tym, że są kobietami. Zresztą, poczytajcie sami.

Zuzanna Jankowska
Zuzanna Jankowska - Studentka III roku Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie

Brough Superrior SS - pierwszy raz widzę ten motocykl, ale trudno nie dostrzec uroczej archaicznej stylistyki. To co od razu mi się spodobało, to oldschoolowe siodło, bak i tłumik. Czy męski? Chyba nie dla mnie, aczkolwiek od razu wyobraziłam sobie na nim pana w podeszłym wieku z "orzechem" na głowie :) Harley Davidson Night Train - pierwsze wrażenie? Męski i koniec! Piękna "dominująca" linia motocykla, uwydatniona wyższa kierownica. A facet w końcu musi dominować! No i tajemniczy, mroczny, czarny lakier, cudo. Honda CR500 - nie pasuje mi do faceta tętniącego testosteronem. Raczej do narwanego młodzieńca, który ma zapotrzebowanie na adrenalinę 24h/dobę. Tam gdzie przeważa plastik, a nie ciężkie chromy - nie ma miejsca dla prawdziwego mężczyzny :) Honda Goldwing - potężny motocykl przeznaczony jedynie dla mężczyzny z silnymi rękoma i szerokimi barami! Nie pasuje mi ten "policyjny" kolor. Motocykl przedstawia amerykańskiego ducha. Stworzony dla faceta, wiozącego swoja kobietę na tej niebiańsko wygodnej kanapie. Męski, choć nie w moim stylu. Kawasaki ZX10R - drapieżna linia, motorek wydaje się być "zaczepny" i raczej nie daje nam innego wyjścia jak wsiąść na niego i zacząć za..... baaardzo szybko jechać :) Sam w sobie nie paraliżuje aurą testosteronu, ale w polaczeniu z PRZYSTOJNYM kierowcą... KTM Super Duke - mam podobne odczucia, jak w przypadku Kawasaki ZX10R. Choć ten zdaje się być "potężniejszy". Może również ta konkretna fotografia, w stylu portretu Napoleona, autorstwa Jacques Louis David'a, sprawia, ze kierowca wygląda niczym przywódca. Drapieżny i proporcjonalny Dominator, definitywnie męski. Norton Commando 961 - motocykl o nadzwyczajnie smuklej i eleganckiej linii. Pomijając fakt, ze dla mnie każdy facet na nakedzie wygląda super, to tutaj dodatkowo maszyna dodaje klasy. Męski. Suzuki TL1000S - od razu widać, ze motocykl potrafi szybko zasuwać. Zgrabny, lekko zadziorny. Męski i szybki, choć wydaje mi się być przeznaczony dla młodszych niż starszych mężczyzn. Triumph Rocket III Roadster - nie sugerując się niczym więcej niż wyglądem samego motocykla.... najbardziej męska maszyna jaka widziałam! Sprzęt sam w sobie jest przepełniony mocą i testosteronem, piękna, potężna linia, proporcje stworzone dla faceta. Mam wrażenie, ze nawet kobietę wsiadającą na niego zmieniłby w z Terminatora. Mój zdecydowany numer jeden. Vincent Black Shadow - kolejny "starszy pan" z elegancką linia. Zdaje się być mrocznym sprzętem, który ze swojego kierowcy czyni tajemniczego jeźdźca. Zgrabny i piękny motocykl. Tutaj chyba podoba mi się sam motocykl, gdyż motocyklista na tej maszynie nie wydaje mi się być już aż tak męskim jakbym tego oczekiwała.

Kornelia Kulik
Kornelia Kulik - studentka ASP Łódź, na kierunku wzornictwo przemysłowe

Brough Superior SS to niekwestionowana klasyka, "Rolls-Royce wśród motocykli" dla prawdziwych koneserów. Obłe linie pięknie wpisują się w styl retro. A efektu dopełnia ciekawa forma tłumika. Harley Davidson Night Train charakteryzuje się klasyczną budową, miękkie linie i doskonałe proporcje dają złoty środek. Każdy biker dosiadający tej maszyny czułby się prawdziwy twardziel na drogach, bowiem nic tak nie podnosi męskiej samooceny jak Harley Davidson. Honda CR500 - ten motocykl kojarzy mi się z  niezwykłą ekspresją. Może to podświadomość podpowiada mi co można na nim wyprawiać... Skromny wygląd kryjący w sobie wielkie pokłady energii. Dla rozbrykanych panów - idealny! "Goldas" to typowo męski motocykl. Tylko "prawdziwy" facet poradzi sobie z maszyną o tak  imponujących gabarytach. Dominantą jest masywność budowy. Kawasaki ZX10R Nie ulega wątpliwości – to bardzo męski motocykl i bardzo seksowny! Obdarzony jest opływową, sportową formą i zwartą bryłą, a układ linii diagonalnych wprowadza dynamizm. Nie zaburza to jednak proporcji maszyny. Posiada wszystkie te cechy, które wzbudzają kobiece westchnienia. Za takim motocyklem niejeden raz oglądałam się na ulicy. W wyglądzie KTM 990 Super Duke panuje dynamika i ekspresja, na którą składają się układy linii diagonalnych i kanciaste kształty. Moim zdaniem bardzo ciekawy, nowoczesny wręcz kosmiczny design. Motocykl nieprzeciętnie męski. Norton Commando 961 czyli klasyczne kształty w nowym wydaniu. IMHO podjęta próba deformacji wypadła niekorzystnie wprowadzając dysharmonię i dysproporcję. Ciężko jest wpisać ten motocykl w ramy klasyki czy nowoczesnego designu. Może to właśnie przykuwa męskie oko... Suzuki TL1000S to motocykl, w wyglądzie którego panuje wiele sprzeczności. Kanciasta rama kontrastuje z plastikowymi, "miękkimi" i opływowymi elementami obudowy. Jednak całość współgra ze sobą tworząc żywiołowy obraz drapieżnika. Zdecydowanie, ten motocykl dedykowany jest męskiej części odbiorców. Triumph Rocket III Roadster to niewątpliwie czarny koń tego wyścigu. Nieprzeciętnie kształtny jak Tom Hardy bez koszulki, a czemu to zawdzięcza? Imponującej budowie, idealnym proporcjom, harmonii, interesującemu designowi, no i tej emanującej męskiej sile. Konkretny motocykl dla konkretnego faceta! Vincent Black Shadow czyli Czarny cień to klasyk budzący szacunek. To motocykl z duszą, posiadający mroczne tajemnice i niezwykłą prezencję. Obłe kształty składają się na styl retro, uwagę przykuwa niezwykła rura wydechowa.

Nikola Szymanska
Nikola Szymańska - Liceum Plastyczne w Tarnowskich Górach

Spośród podanych modeli uważam, że najbardziej męski jest Kawasaki ZX10R. Ma wyjątkowy, geometryczny kształt i jest bardzo sportowy. Poza tym jest masywny i aerodynamiczny, co daje wrażenie potężnej mocy. Każdy mężczyzna lubi szybkość dlatego myślę, że ten model dopełnia „męskiego” wizerunku mężczyzny. Podobne emocje budzi Suzuki TL1000S, z dokładnie takich samych powodów. Harley-Davidson kojarzy mi się nie z kimś męskim, ale ze starszym, spokojnym panem na niedzielnej przejażdżce. Brough Superior SS, owszem, nadal jest to motocykl starej szkoły, ale jego linie są łagodne i bardzo harmonijne, co niezbyt kojarzy mi się z męskim motocyklem i męskim charakterem. Honda CR500 nie kojarzy mi się z kolei z niczym, co można by nazwać „męskim”. Szalonym, tak. Ale to dwie różne rzeczy. Bardzo silny wizualny przekaz reprezentuje KTM 990 Super Duke. Jest zaprojektowany bardzo ostro, bardzo odważnie, niemal kuriozalnie. Ale zdecydowanie ma w sobie nutę dzikości. Absolutnie nie wyobrażam sobie drobnej kobiety na Hondzie Goldwing. Na pewno jest imponujący, wielki, kosmiczny i wymagający silnego faceta, ale nie ma w sobie tego „czegoś”, co pozwalałoby go kojarzyć z testosteronem. Ma to z kolei Triumph Rocket III Roadster. Jest wspaniale gigantyczny i zaprojektowany bardziej jak budynek, nie motocykl.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 32
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę